Dzisiaj zapraszam Was do świata Armani Privé i pięknej kolekcji jesiennej Fall 2019 Couture. Powoli zaczyna dopadać mnie jesienna aura. Nie chodzi o to, że łapię jakąś jesienną depresję, ale zaczynam powoli myśleć o jesiennych stylizacjach. Chociaż z tą jesienną depresją może coś być na rzeczy. Dzisiaj rano, patrząc na prognozę pogody na nasz wyjazd do Włoch totalnie się załamałam. Według prognoz ma cały wyjazd padać. Trzymajcie kciuki, aby tak się nie stało.
Z milszych rzeczy – w końcu udało mi się znaleźć idealny trencz marki J.Crew z serii Petite (pokazywałam go na Insta Stories @dpblogpl), co naprawdę bardzo mnie cieszy. Seria Petite według rozmiarówki jest skierowana głównie do niższych kobiet, jednak to właśnie ten trencz okazał się być dla mnie idealny (chociaż nie powiem, jak go zamawiałam, to miałam pewne obawy o rozmiar). Znalezienie trencza w moim przypadku było bardzo trudne. Zależało mi na trencza, który będzie wodoodporny (jesień w Polsce bywa naprawdę mocno deszczowa) oraz w kolorze, który nie przypomina zgniłych liści (niestety takich w sklepach jest sporo). W takim odcieniu wyglądam naprawdę źle, dlatego też unikam camelowych czy brązowych ubrań.
Zainspirowana jesiennymi klimatami, które pojawiają się na Instagramie (dzięki Instagram za zablokowanie możliwości dodawania komentarzy do 7 września!), zaczęłam przeglądać pokazy kolekcji jesiennych. Trafiłam na kolekcję Armani Privé Fall 209 Couture, którą czuję się oczarowana. Kolekcja jest pełna wełnianych płaszczy, welurowych garniturów i spodni, moich ukochanych grochów i klasycznych krojów. Zresztą zobaczcie sami i zakochajcie się tak, ja się zakochałam. Może jesień wcale nie jest taka zła? Chociaż nadal jestem największą fanką ciepłej wiosny, gdy wszystko budzi się do życia. Zachęcam również do sprawdzenia przeglądu najlepszych stylizacji z kolekcji Chanel Fall 2019 Couture.
To co, gotowi na dawkę jesiennych stylizacji by Armani Privé? Dajcie znać w komentarzach która jesienna stylizacja przypadła Wam najbardziej do gustu.
Ta welurowa marynarka bardzo mi się podoba. Krojem przypomina moją lnianą marynarkę. Naprawdę lubię ten krój – jest elegancki i również bardzo wygodny.
Widzicie te cudowne grochy? W połączeniu z welurową marynarką (zwróćcie uwagę na klapy marynarki, które są naprawdę ciekawie uszyte) wyglądają naprawdę bosko.
Kolejna propozycja z grochami, ale trochę w innym wydaniu. Chyba jednak wolę białe grochy na czarnej tkaninie, ewentualnie czarne na białej (jak wyżej). A co Wy sądzicie o grochach w miętowym wydaniu?
Ubrania są naprawdę ciekawe
Pełen zachwyt! Wielbię Armaniego od lat i to jest prawdziwy Maestro – nie krzykliwy ale z klasą i widać, że zarówno tkaniny, jak i kroje to jest top of the tops.
I takich Projektantów uwielbiam 🙂
POPROSZĘ MIĘTOWĄ SUKIENKĘ ALE ZE ZMODYFIKOWANĄ GÓRĄ.
Mnie szczerze mówiąc góra też nie do końca przekonuje (te a’la pióra). Troszeczkę bym ją zmieniła 😉
te welurowe marynarki są naprawdę ciekawe. ciekawe jak z trwałoscią podczas noszenia czy nie bedą się wycierać.
W szafie mam tylko welurowe czółenka z Badury i z nimi nic się nie dzieje. Pytanie jak byłoby z ubraniami.
Twoje ukochane grochy! 😉
Ba! Nie mogło zabraknąć grochów. To już w sumie mój znak rozpoznawczy 😛