W Blogosferze ostatnio zrobiło się głośno na temat kosmetyków do opalania firmy Soraya. W akcji wzięło sporo blogerek, dziś i ja chciałabym się wypowiedzieć na temat kolejnego produktu – balsamu rozświetlającego, który przetestowałam na własnej skórze.
Po przetestowaniu kosmetyku Soraya Express Bronze, (który okazał się hitem) byłam pełna nadziei, że balsam do ciała z drobinkami złota również przypadnie mi do gustu.
Produkt użyłam zaledwie dwa razy, ale zaraz powiem dlaczego. Za pierwszym razem nałożyłam obficie balsam i ubrałam czarną koszulę. Po kilku minutach moja koszula zaczęła błyszczeć niczym kula dyskotekowa. To samo stało się za drugim razem. Zagęszczenie złotych drobinek jest dość duże, nawet w małej ilości produktu.
Złote drobinki w balsamie lubią migrować po całym ciele, a także naszych ubraniach. Najgorsze jest to, że po wchłonięciu się balsamu drobinki przemieniają się w brokat, który bardzo lubi się osypywać.
Drobinki, które znajdują się w balsamie pięknie mienią się w słońcu, więc produkt idealnie się sprawdzi przy letniej sukience w upalny, słoneczny dzień.
Balsam się nie lepi (nawet podczas upałów), za co wielki plus!
Plus za ładny, typowo letni zapach. Jeszcze trochę, a za tym zapachem będę bardzo tęsknić. Uwielbiam lato, właściwie mogłabym żyć w kraju, gdzie cały rok jest ciepło. Kiedy jest poniżej 20 stopni, od razu to odczuwam.
Unikam kosmetyków z dodatkiem brokatu. Mam problematyczną, bardzo wrażliwą skórę. Brokat osypując się przenosi bakterie i podrażnia naskórek. Szkoda, bo bardzo podoba mi się taki efekt.
Wolę chyba subtelniejszy efekt 🙂 Obserwuję 🙂
leutey.blogspot.com
Ja też jestem fanką delikatnego rozświetlenia.
Bardzo dziękuję za obserwowanie :*
Mogłoby być mniej tych drobinek.
Troszeczkę przesadzili z ilością…
Lubię jak balsam ma złote drobinki, ale skoro po wyschnięciu zmienia się w brokat to trochę,,, średnio ;f
Ja jakoś nie przepadam za drobinkami w balsamie.. Teraznużywam koziego mleka i jest super 🙂
Z jakiej firmy? Ziaja?
Lubię drobinki ale nie w takiej ilości:)
Drobinek jest zdecydowanie za dużo…
fajnie, tylko trzeba dobrze przemyśleć co później na siebie założyć 🙂
Najlepiej jakaś sukienkę, na której nie będzie widać drobinek ;D
mi by nie przeszkadzaly drobinki ;p
Ja za złotymi nie przepadam, srebrne są ok 🙂
nigdy go nie miałam
Nie miałam go jeszcze nigdy 🙂
a ja akurat kocham błyszczące balsamy 🙂 tego nie miałam 🙂 ostatnio preferuję mgiełki w sprayu z drobinami
Mgiełki są super:)
Nie lubię takich kosmetyków.
🙂
Mam go, ale za dużo tych błyszczących drobinek.
Zdecydowanie za dużo drobinek…
hmmmmodczasu do czasu każda z nas lubi błyszczeć, dzięki soraya teraz możemy błyszczeć dosłownie 😀
SUPER 😀
Tak..błyszczenie to mocna strona tego balsamu ;P
Nie przekonują mnie takie balsamy. Nie sięgam po produkty tej raki jeżeli chodzi o ciało – bardziej o twarz. 🙂
U mnie na twarzy odpadają, bo mam tendencje do jej dotykania. Potem błyszczę się wszędzie ;P
drobinki mnie wkurzają… ale sam zapach by się się podobał:D
ja nie przepadam za kolorem złotym dlatego takie drobinki do mnie nie przemawiają chociaż na opalonym ciele powinny dobrze wyglądać 🙂 ale też bym nie chciała się świecić jak kula dyskotekowa tym bardziej nie moje ubrania 🙂
Miałam kiedyś balsam z Avonu na podobnej zasadzie, ale jak takie produkty są nie dla mnie nie bardzo lubię taki efekt, może jeśli byłby bardziej subtelny to wtedy by było inaczej 🙂
Serum slim extreme Eveline ma srebrne, delikatne drobinki. Niedługo skrobnę o nim coś na blogu 🙂
balsam znany od ponad 15 lat, tylko w innym opakowaniu, a wy smarkate dopiero teraz go odkryłyście
15 lat temu byłam zbyt mała, żeby go stosować, dlatego też go wcześniej nie znałam :))
nie opalam się, nie dla mnie więc:)
Można go stosować również jako zwykły balsam do ciała 🙂
Jak dla mnie te drobinki są za duże i tandetne… a do tego cóż zaraz poopalaniu skóra jest bardziej narażona na uszkodzenia, więc gdzie tu wcierać takie brokaty? Jak zmienią tę część to będę fanką.
Jeszcze przy sukienkach jest ok, ale jak ubierasz koszulę to odpada. Dlatego też mój balsam powędrował dalej. Produkt kompletnie nie dla mnie.