• Bloger to tania siła robocza

    Bloger to tania siła robocza
    Bloger to tania siła robocza

    Jesteś blogerem? To znaczy, że jesteś tanią siłą roboczą. Tak postrzegają Cię firmy, które chcą nawiązać z Tobą współpracę. Oczywiście nie wszystkie, ale sporo firm pisząc do nas o współpracę postrzega nas jako tanią siłę roboczą. W tym artykule dowiesz się co to jest współpraca barterowa, kiedy warto ją podjąć i czy to faktycznie się opłaca.

    Co to jest współpraca barterowa?

    Współpraca barterowa jest wtedy, gdy Twoim wynagrodzeniem za wykonaną pracę (w tym przypadku post na blogu, promocja w mediach społecznościowych) jest produkt. Nie dostajesz wynagrodzenia w postaci pieniędzy, a jedynie testowany przez Ciebie produkt, urządzenie itd. Najczęściej współpraca barterowa jest proponowana Blogerom o niskich zasięgach lub przez firmy, które chcą niskim kosztem zareklamować swój produkt na blogach lub w mediach społecznościowych. Dla firmy to właściwie same korzyści – bez ponoszenia specjalnych kosztów (kosztem jest tylko produkt, który dają do testów) otrzymują zasięgi. Ta forma współpracy jest często stosowana przez sklepy internetowe i mniejsze firmy, a także te, które dopiero zaczynają.

    Dziękuję, nie współpracujemy barterowo

    Na początku prowadzenia bloga, aby zbudować markę i od czegoś zacząć współpracowaliśmy barterowo. Od jakiegoś czasu przestaliśmy przyjmować współprace barterowe, chyba że jest to produkt który bardzo chcemy mieć lub bierzemy barter w kwocie postu sponsorowanego na naszym blogu (również tylko i wyłącznie wtedy, gdy jest dla nas bardzo interesujący). W innym wypadku nie decydujemy się na barter, bo mamy już wyrobioną markę, na tyle wysokie statystyki, że ta forma współpracy nie jest dla nas opłacalna. Nie widzę nic złego w barterze, ale na dłuższą metę to serio nie jest opłacalne. Chyba, że jesteś Blogerem-Januszem i założyłeś bloga po to, by mieć darmowe produkty. Jeśli tak, spadaj z blogosfery i jej nie psuj.
    Czy współpraca barterowa się opłaca? klik
    Dlaczego nie współpracujemy barterowo? Otóż post sponsorowany przy naszych statystykach to koszt kilku tysięcy złotych (nie będę podawać ile, bo zaraz się zleci grono osób, które lubią nam zaglądać w portfel) i po prostu testy produktu wartego dajmy na to 30 lub nawet 100 zł, przygotowanie jego recenzji, zdjęć, promocji w mediach społecznościowych nie jest dla nas w żaden sposób korzystne. Jeśli Tobie to odpowiada – okej, rób swoje dalej. Jednak przyjmując współprace barterowe nigdy nie zaczniesz zarabiać na blogu. Chyba, że piszesz dla siebie – do poduszki, to Twoja decyzja.
    Informacja o tym, że nie współpracujemy barterowo jest widoczna w zakładce współpraca na naszym blogu. Chcemy być fair w stosunku do firm, agencji i osób, które do nas piszą. Po co tracić czas ich i nasz. Jeśli również nie współpracujesz barterowo – napisz o tym w zakładce współpraca, aby ułatwić firmom zadanie, kiedy będą szukać kogoś do promocji swojego produktu.

    Jak powinna wyglądać zakładka 'współpraca’? klik

    Niestety mimo takiej informacji nadal otrzymujemy oferty współpracy baterowej. Odpowiadamy wtedy grzecznie, że dziękujemy za zainteresowanie naszym blogiem, ale nie współpracujemy barterowo.

    Jak wykorzystać Blogera?

    Opowiem Ci trochę o ofertach współpracy na jakie trafiłam na przestrzeni lat (bloguję od 2009 roku). Do dziś bardzo często dostajemy oferty współpracy za kilkaset złotych, czasami nawet za 100 zł. Pamiętaj, że nawet jeśli oferta jest bardzo absurdalna, nie warto tego wytykać. Lepiej, jeśli uprzejmie odmówisz współpracy niż napiszesz długiego e-maila z przytykami. Bez sensu – po co tracić czas. Poza tym nie wiesz czy nie trafisz na tą osobę przy okazji innej współpracy, firmy czy na spotkaniu blogerów. Taka osoba na pewno Cię zapamiętam. Serio, nie warto.

     

    Jak wycenić działania reklamowe na blogu? klik

    A z ciekawych ofert, na które trafiłam ostatnio na portalu, który zrzesz Blogerów oraz firmy (Reachablogger) – pojawiło się ogłoszenie z wymaganiami: ponad 10 tys. uu, publikacja postu z 3 linkami do sklepu internetowego, wzmianka w mediach społecznościowych. Ogólnie cuda wianki, a wiesz jaki był budżet zlecenia? 50 zł. netto. Może to i śmieszne, ale niestety na pewno jakiś Bloger się skusił i opublikował za 50 zł. post sponsorowany na swoim blogu, zamieścił 3 odnośniki do sklepu, wspomniał o tym na kanale w SM i jeszcze podziękował za współpracę. To smutne, że Blogerzy nie cenią swojej pracy i swojego czasu. Szkoda tylko, że to psuje blogosferę i później profesjonalni Blogerzy otrzymują propozycje współpracy za 100 zł. Nie ma się co dziwić, skoro Blogerzy na to pozwalają.

    Komentarzy: 32

    1. 22 kwietnia 2017 / 08:55

      Kochani, a ja mam doświadczenie po obu stronach barykady. Zawodowo współpracuję z blogerami i mediami dla jednej z marek. Wieczorami bloguję. I gdy w pracy dostaję ofertę od blogera, który życzy sobie 50 tysięcy złotych (netto!) za JEDEN MATERIAŁ to mi ręce opadają. Tyle nie jest wart nawet tekst papieża. Nie oszukujmy się, nasza praca wcale nie jest aż tyle warta, jak próbujemy to ugrać. Też uważam, że należy się za to wynagrodzenie, ale bez przesady. Nie powinniśmy podawać cen z choinki, bo sami wiemy jak to z tymi zasięgami jest i jak łatwo można tymi danymi manipulować. Jesteśmy często nieuczciwi i próbujemy zarobić na naiwności jakiegoś marketingowca….

      • 22 kwietnia 2017 / 10:18

        Widzę, że niedokładnie przeczytałaś post. Ja również jestem po obu stronach i zawsze to podkreślam. Jeśli wejdziesz w zakładkę 'O nas' dowiesz się, że prowadzę firmę z zakresu kreowania wizerunku w mediach społecznościowych i współpracy z blogerami. Współpracowałam z różnymi firmami – większymi i mniejszymi. Po obu stronach.

        Według mnie nie masz racji, jeśli czyjś blog ma BARDZO duże zasięgi, to dlaczego nie ma życzyć sobie takiej kwoty za tekst. Załóżmy, że Bloger dociera do 400 000 uu i ma ponad milion lub więcej odsłon. Jaką według Ciebie kwotę powinien sobie zażyczyć za tekst na blogu?

        Wnioskuję z Twojej wypowiedzi, że pracujesz dla małej marki. Warto wspomnieć, że duże agencje reklamowe mają większy budżet niż firmy prywatne, bo do nich zgłaszają się głównie duże firmy, których po prostu stać na dobrą reklamę.

        Ze statystykami to już w ogóle inna bajka, bo często jest tak, że Blogerzy nie przesyłają statystyk GA, tylko niemiarodajne statystyki Bloggerowe. Dlatego też powstał Poradnik Blogera na naszym blogu, aby edukować Blogerów i unikać błędów w blogowaniu.

        Pozdrawiam i życzę dużo sukcesów! 🙂

    2. 21 kwietnia 2017 / 09:15

      Właśnie wszystko zależy od tego jaki barter i jaka współpraca. W waszym.przypadku to zdecydowanie oferty barterowe z produktem za 100zl okazują się nie na miejscu. Ja sobie wycenilam art i wszystkie aspekty promocyjne dookoła i mam dwa podejścia. Jedno – produkt musi byc wart tego co wycenilam lub drugi sposób chcąc podnieść statystyki (sa dość niskie) wg standardów biorę produkt plus umawiam się promowanie mojej strony na roznych kanałach. Każda negocjacja jest indywidualna i zależy od tego czy współpraca ma być jednorazowa czy dlugofalowa. A produkt- musi być tym, czym jestem zainteresowana (przy barterze).

      • 21 kwietnia 2017 / 10:40

        Bardzo dobre podejście – warto wycenić działania reklamowe na blogu i ewentualnie w tej cenie przyjmować barter. My tak robiliśmy przez dłuższy czas, zanim nie zrezygnowaliśmy z barteru.

    3. 20 kwietnia 2017 / 18:16

      Wszystko ma swoje wady i zalety. Niestety, polska blogosfera w dużej mierze to treści o niewielkiej wartości i nie dziwię się, że firmy zakładają, że napiszemy recenzję za błyszczyk. Bo większość blogerów napisze 🙂 Ja mam zasadę, że jeśli sama proponuję współpracę (rzadko, ale zdarza się, że wypatrzę jakąś perełkę, która ściągnie mi czytelników), nie chcę pieniędzy. Natomiast jeśli ktoś pisze do mnie, to zakładam, że jest przygotowany na zapłacenie za tekst. Jeśli nie jest, to jego strata 🙂 Pozdrawiam!

      • 20 kwietnia 2017 / 19:28

        Masz rację. Pełno jest blogerów co za produkt napisze post i jeszcze podziękuje za to, że może go napisać. Takie firmy omijamy szerokim łukiem. Nie warto zaprzątać sobie tym głowy, tylko robić swoje nie patrząc na innych 🙂

    4. 20 kwietnia 2017 / 13:16

      Janusz-bloger skradł moje serce ? jestem bardzo, ale to bardzo początkująca, dlatego tym bardziej chce widzieć jak najwięcej! Dziękuję za ten post ☺

    5. 20 kwietnia 2017 / 09:51

      Oczywiście jest tak, jak napisaliście. Ja też nie zgadzam się na współprace barterową. Generalnie ciągle jeszcze bardzo wiele firm/osób nie zdaje obie sprawy z tego, że blogowanie jest czasochłonne. I to jest forma pracy i nowy zawód:). Pozdrawiam serdecznie, Renata

      • 20 kwietnia 2017 / 10:22

        Dlatego też nadal wiele osób dziwi, że są znane Blogerki np. Jessica Mercedes czy Fashionelka, które się cenią. To ich zawód, a nikt nie chciałby pracować za darmo lub za marne grosze 😉

    6. 20 kwietnia 2017 / 09:48

      A czy nie jest tak, że początkujący bloger dostaje małe zlecenia, bartery itd. A dopiero, kiedy się rozwinie może sięgnąć po coś lepszego i godniejszego? Przecież nikt nie zapłaci za reklamę na blogu, który ma 100 odwiedzających, a od czegoś trzeba zacząć. Poprawcie mnie jeśli się mylę. Jak się ma zachować początkujący bloger w obliczu propozycji takiej kiepskiej współpracy? Bo chyba nie powinien kręcić nosem jeśli niewiele do tej pory osiągnął.

      • 20 kwietnia 2017 / 10:11

        Oczywiście, wszelkie propozycje współpracy trzeba dopasować do statystyk (tylko i wyłącznie w oparciu o Google Analytics). My na początku też współpracowaliśmy barterowo, ale z czasem stwierdziliśmy, że nam się to po prostu nie do końca opłaca. Chyba, że jest to coś, co nam się podoba/chcemy to mieć. Wtedy inaczej podchodzimy do tego typu współpracy.

    7. 20 kwietnia 2017 / 09:40

      Świetny artykuł. Powoli przymierzam się do zmienienia bloga w biznes i każda uwaga jest dla mnie cenna. A co sądzisz o barterze na sam początek, żeby nabrać wprawy w ogóle w pisaniu takich tekstów?

      • 20 kwietnia 2017 / 09:52

        Aniu, barter nie jest zły. Pisałam o tym w Poradniku Blogera klik. Warto jednak przyjmować takie oferty współpracy z głową tzn. ustalić stawkę adekwatną do statystyk na Twoim blogu i w tej cenie przyjmować współprace barterowe. My na początku też współpracowaliśmy barterowo. I popełniliśmy w tym temacie sporo błędów – recenzowaliśmy produkty w cenie nieadekwatnej do statystyk. Niemniej jednak dzięki temu mogę pisać Poradnik Blogera i przestrzegać przed błędami, które popełniałam 😉

        Trzymam kciuki za Twój sukces :*

    8. 20 kwietnia 2017 / 09:36

      Bardzo się cieszę, że trafiłam na ten wpis. My miałyśmy dość duży problem z wyceną, do tej pory się zastanawiamy, czy przypadkiem nie za dużo, albo nie za mało.. Barter na początku jest ok, ale później chce się więcej. Od czegoś trzeba zacząć i barter jest tutaj dobrym rozwiązaniem 🙂 pomocny tekst 🙂

      • 20 kwietnia 2017 / 09:57

        Chyba każdy ma problem z wyceną swoich usług. Bo właściwie skąd mamy wiedzieć czy stawka, którą sobie ustaliliśmy nie jest zbyt niska lub zbyt wysoka. Ja mam ten komfort, że zajmuję się współpracą z Blogerami zawodowo i wiem jakie powinny być stawki przy jakich statystykach.

        Z niewiedzy wynikają też często ciekawe propozycje współpracy – milion wymagań, a cena produktu 30 zł. I Blogerzy się na to godzą, bo myślą, że trafiło im się złote jajo 😉

        Zapraszam do innych tekstów z Poradnika Blogera, jeśli interesuje Cię tematyka blogowania.

    9. 20 kwietnia 2017 / 01:26

      Konsekwentnie odmawiam obecnie barterowi bo trafiają do mnie oferty na poziomie 100-200 zł. Barter jestem w stanie zrozumieć w 2 sytuacjach. Pierwsza gdy dostajemy naprawdę wartościowy przedmiot, który sami chcieliśmy pozyskać przed ofertą. Dobry przykład to dobrej klasy sprzęt foto lub wideo, a ten potrafi kosztować naprawdę dużo. Druga opcja gdy może nie jest tak wartościowy jak w pierwszym przypadku, ale także będzie dla nas istotny z perspektywy czasu i stanowi wtedy część wynagrodzenia.

      • 20 kwietnia 2017 / 09:43

        Dostałam kilka dni temu ciekawą ofertę współpracy – promocja produktu, którego wartość nie przekraczała 30 zł. Oczywiście barter. Wymagania: opis na blogu (minimum 2 500 znaków) + kilka fotek + link do wybranej kategorii produktowej z naszego sklepu + promocja w mediach społecznościowych. Oczywiście odmówiłam, bo wymagania do 'wynagrodzenia' nie były adekwatne. Podejrzewam jednak, że ktoś się na to zgodzi i jeszcze podziękuje za możliwość współpracy…

    10. 19 kwietnia 2017 / 07:50

      Niestety tak jest w każdej branży. Ja poza blogosferą obserwuję to również w fotografii gdzie fotograf robi sesję zdjęciową za 100 zł. Tak jak piszecie barter nie jest zły, ale na odpowiednich warunkach. Świetny tekst.

    11. 19 kwietnia 2017 / 07:38

      Myślę, że część blogerów nisko się ceni, by po prostu zdobyć "zlecenia", niestety niektórzy po prostu psują rynek (ale tak jest w każdej branży) 😉

      • 19 kwietnia 2017 / 08:01

        Masz rację – w każdej branży znajdują się osoby, które robią coś, byleby zrobić i coś zarobić. Sama się z tym spotykam w swojej pracy, bo niektórzy oferują kreowanie wizerunku w mediach społecznościowych za grosze. Profesjonalna usługa niestety kosztuje.

    12. 19 kwietnia 2017 / 00:10

      Ja niestety nie mam żadnych statystyk (znaczy są do dupy) wieć ofert nie dostaję ZADNYCH :).
      A Januszy-blogerrów to obserwuję multum!Smutne to że psują rynek takim ludziom jak Wy np.

    13. 18 kwietnia 2017 / 21:22

      Może w końcu wielkie korporacje zaczęły doceniać blogerów?! Ileż razy dostawałam wiadomości od naprawdę znanych dużych marek o współpracę barterową! Żebym jeszcze dostała prezent w postaci paczki kaszy! Nie! Jedyną nagrodą zazwyczaj jest MOŻLIWOŚĆ PODPISANIA SIĘ SWOIM NAZWISKIEM. Nóż się w kieszeni otwiera!
      Często słyszę, że to nam blogerom się w d… poprzewracało! Z mojego punktu widzenia, to wielkie korpo uważają że wszystko im się należy za darmo!

      • 18 kwietnia 2017 / 21:55

        Blogerzy często dają się tak traktować (nie mówię, że wszyscy) i za paczkę gum do żucia zrobią wszystko.

        Każdy ma swoje racje – firmy i Blogerzy. Faktem jest jednak, że blogosfera jest zepsuta przez pseudo blogerów co to piszą o próbki i darmowe gadżety do firm.

    14. 18 kwietnia 2017 / 21:03

      Czy barter jest niefajny dla wszystkich? Nie sadzę? Mało tego, uważam, ze początkujący bloger z pewnością może od tego zacząć. Warto tylko pamiętać o jednej, fajnej rzeczy – rekomendacjach? To one a nie zasięgi otwierają drogę do zarabiania w sieci❤️

      • 18 kwietnia 2017 / 21:52

        Niestety się nie zgodzę – zasięgi są najważniejsze, bo są najbardziej miarodajne.

        My też, jak wpomniałam w tekście zaczynaliśmy od współpracy barterowej. Dzięki temu mogliśmy pójść o krok dalej – wycen działań reklamowych na blogu. Wszystko przyszło z czasem. Nie zarabiliśmy na blogu od początku jego istnienia 😉

    15. 18 kwietnia 2017 / 20:37

      Ale pacz skąd początkujący bloger ma wiedzieć jak wycenić taki artykuł sponsorowany? Nigdzie nie ma ram…

      • 18 kwietnia 2017 / 21:49

        I dlatego powstał na naszym blogu post na ten temat 🙂 Sami nie wiedzieliśmy jak wyceniać działania reklamowe na blogu i gdyby nie moja praca to pewnie też bym nie wiedziała…

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *