W dzisiejszej notce znów poruszę kwestię oszczędzania wody, ale tym razem innym sposobem. Najwięcej wody zużywamy na pranie, ale nie martwcie się – tutaj też można zaoszczędzić pieniądze.
Jakiś czas temu w gazetce (chyba Rossmanna) znalazłam próbkę chusteczek do prania. Strasznie się zdziwiłam, bo takie cudo widziałam pierwszy raz.
Do czego służą chusteczki do prania?
Chusteczki wrzuca się do prania, dzięki czemu można prać materiały różnych kolorów. Oszczędność jest prosta – wrzucając brudne ubrania w kolorze czarnym i białym do jednego prania pierzesz raz, a nie dwa razy osobno.
Produkt można znaleźć właściwie w każdym sklepie, po próbce, która zadziałała świetnie przerzuciłam się na chusteczki Domol (dostępne w Rossmannie). Do każdego prania wrzucam 3 chusteczki. Ilość chusteczek, które należy wrzucić do pralki zależy od tego, ile prania jest w środku, a także od tego jak problematyczne są tkaniny.
Mam jedne ręczniki (różowe), które farbują za każdym razem, gdy je piorę. Nie chce marnować wody i prać je za każdym razem osobno, więc wrzucam do prania 3 chusteczki i wrzucam resztę brudnych ręczników, dzięki czemu nic nie jest zafarbowane.
Producent zaleca wrzucać 1-2 chusteczki do prania, jednak wychodzę z założenia, że jeśli to są całkowicie różnego koloru tkaniny, lepiej dmuchać na zimne i wrzucić większą ilość niż potem płakać, że ulubiony sweterek jest zafarbowany.
Na zdjęciu w poście widoczne po lewej jest zdjęcie chusteczki przed i po. Zdjęcie przedstawia próbki, które dostałam. Są one równie dobre jak chusteczki Domola, ale gorzej dostępne i droższe.
W opakowaniu znajduje się 20 chusteczek, a ich cena nie jest wysoka – 8,99 zł.
Zapewne ciekawi Was jak działają chusteczki. Farbowanie tkanin odbywa się podczas, gdy barwniki przenikają do mydlin. Kiedy w pralce są chusteczki, barwniki wnikają w nie, dzięki czemu inne ubrania nie są zafarbowane.
Jak to wygląda w praktyce?
Od miesiąca piorę ze sobą ubrania czarne, białe i kolorowe. Nie zwracam uwagi na tkaninę i jej kolor. Ubrania białe są dalej białe, a kolorowe nadal kolorowe. Nic złego się nie dzieje, a ja zaoszczędzam sporo wody 🙂
Wszystko byłoby super gdyby nie fakt, ze do produkcji tych chusteczek najprawdopodobniej zużywa się więcej wody niż zaoszczędzisz na praniu…
Autor
Tutaj nie chodzi o samo zaoszczędzenie na praniu, ale również o oszczędność ubrań. Dzięki tym chusteczkom mogę prać czarne ubrania razem z np. czerwonymi i nie muszę się martwić o zafarbowanie innych ubrań. A to się wiąże z tym, że nie muszę prać osobno czarnych i czerwonych rzeczy.
Oszczędność nie tylko wody, ale również pieniędzy 🙂
Świetny pomysł. Sama bym na to nie wpadła
bardzo fajny pomysl,niestety u mnie niepraktyczny.
Mam te CHUSTECZKI i bardzo sobie chwalę ich działanie 🙂
ja nie mam rzeczy ktore farbuja;)
Jeju, nawet nigdy o nich nie słyszałam, a to taki przydatny produkt! 🙂
Ja je poznałam, bo w jakiejś gazecie były próbki 🙂
Słyszałam o nich, ale nie miałam okazji wypróbować. Mam czerwoną marynarkę, która za każdym razem mi farbuję, więc takie chusteczki byłyby super 🙂 Jakoś nie mogłam się przekonać do nich, ale po tej recenzji spróbuję 🙂
Ja mam różowe ręczniki, które zafarbowały mi kremową ściereczkę kuchenną :/
Super patent – koniecznie kupię te chusteczki.Dzięki za polecenie 😉
Proszę 🙂
Uwielbiam te chusteczki, używam ich przy każdym praniu! 🙂 Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com
Muszę ich spóbować, zdarza mi się od czasu do czasu miec pofarbowane ubrania:(
Chusteczek Domol nie polubiłam, ale z to uzywam szmatkę Paclan 🙂 Nier odważyłabym się na mieszanie czarnego z białym, ale do kolorowego prania wrzucam niemal obowiązkowo, aby np. zielone ubrania nie miały plam od czerwonej bluzy 🙂