• Denko: Lipiec 2015 cz.1

    Kolejne denko damsko – męskie przed nami. Tym razem trochę się tego uzbierało, ale przynajmniej nic nie zalega w szafkach. Kiedyś miałam problem ze zużyciem kosmetyków do końca, dzisiaj kupuję kolejny produkt dopiero, gdy widzę dno w poprzednim.
    Nie dotyczy to produktów, które się u mnie nie sprawdzają. Te wędrują najczęściej w dobre ręce 😉

                                      Pod prysznicem

    1. Facelle 50+ pojawia się tutaj systematycznie. Nie będę Was zanudzać na temat tego produktu, jeśli ktoś jest zainteresowany, recenzje znajdzie na blogu. Kupię ponownie.
    2. Petal Fresh, odżywka do włosów Age-defying sprawdziła się u mnie świetnie. Wyraźnie wzmocniła włosy, nie obciąża ich, a dodatkowo jest bardzo wydajna. Jedna buteleczka wystarczyła mi na 1,5 miesiąca stosowania. Kupię ponownie.
    3. Sylveco, szampon pszeniczno-owsiany odbudowujący to kolejny świetny produkt Sylveco. Cudownie pachnie, dobrze się pieni i również jest bardzo wydajny. Włosy po umyciu zachowują świeżość na dłużej. Kupię ponownie.
    Facelle, Petal Fresh odżywka do włosów Age-Defying, Sylveco szampon pszeniczno-owsiany

                                     Pielęgnacja twarzy

    1. Bielenda Bawełna dalej jest używana przeze mnie do mycia Beauty Blendera. Nie używam już tego produktu o demakijażu. Nie dlatego, że źle działał, ale dlatego, że znalazłam coś lepszego i naturalnego. Kupię ponownie.
    2. Krem Bandi z kwasem migdałowym jest u mnie zawsze. Mam wrażenie, że moja skóra bez niego już nawet po jednym dniu wygląda znacznie gorzej. Uwielbiam ten krem. Kupię ponownie.
    3. Sylveco, lipowy płyn  micelarny to perełka wśród naturalnych miceli, po których zazwyczaj miałam efekt pandy. Świetnie domywa tusz do rzęs, nadaje się również do końcowej fazy demakijażu. Jest bardzo delikatny, nie szczypie w oczy. Kupię ponownie.
    4. W opakowaniu od pudru ryżowego Paese jest puder ryżowy własnej roboty, którego przepis znajdziecie na blogu. Pudru ryżowego właściwie nie używam, więc bez sensu zabierał mi tylko miejsce. 
    5. Eveline, satin blush róż był całkiem niezły, ale jednak dla mnie zbyt mało trwały.  Po kilku godzinach ścierał się całkowicie. Zainwestowałam w Maca well dressed, ale o tym czy go polubiłam, już niebawem. Nie kupię ponownie.
    6. Pomadka alterra granat jest mało wydajna, a do tego słabo nawilża usta. Chwilę po nałożeniu, musiałam ją nakładać ponownie. Plus jedynie za zapach, który jest taki sam jak krem do rąk i odżywka do włosów z tej serii. Nie kupię ponownie. 

                           Bielenda Bawełna, Bandi z kwasem migdałowym, Sylveco lipowy płyn micelarny, Paese puder ryżowy, Eveline róż satin blush, alterra pomadka granat

                                    Pielęgnacja ciała

    1. Oliwka Babydream fur Mama jest moim ogromnym ulubieńcem. Używam ją głównie do ciała, ale czasem gości również na moich włosach. Pięknie pachnie, uwielbiam ją nakładać na noc, bo jej zapach mnie relaksuje. Jest tania i do tego świetna! Kupię ponownie. 
    2. Eveline  Slim Extreme 4D używam co roku w okresie wiosenno-letnim. Balsam świetnie nadaje się na upały, bo naprawdę nieźle chłodzi. A jeśli chodzi o efekt – przy regularnym stosowaniu efekt widać gołym okiem. Skóra jest bardziej jędrna! To taki mały czarodziej, gdy potrzebujemy ujędrnienia na już. Niestety efekt utrzymuje się jedynie, gdy stosujemy balsam, kiedy przestajemy go stosować to skóra natychmiast wraca do poprzedniego stanu. Kupię ponownie.
    3. Żel antybakteryjny do rąk Bath&Body Wroks Warm Vanilla jest dla mnie trochę zbyt intensywny. Właściwie nie wyczuwam w nim słodkości, a zbyt dużo alkoholu. Nie kupię ponownie. 
    4. Max Factor False Lash Effect to mój ukochany tusz chyba już od 3 lat. Zawsze staram się go kupić w promocji, bo w regularnej cenie jest dość drogi. Jest wart każdej złotówki, bo daje efekt wow. Kupię ponownie.
    Oliwka babydream fur mama, eveline slim extreme 4d, bath&body works warm vanilla, Max Factor False Lash tusz do rzęs

    Komentarzy: 14

    1. 31 lipca 2015 / 10:22

      Miałam płyn do kąpieli z serii babydream fur mama. Pomyliłam po prostu z żelem pod prysznic, bo nie mogłam znaleźć nic co nie pachniałoby chemią. No i wybór padł na ten właśnie płyn 🙂

      • 31 lipca 2015 / 13:09

        Jest cudowny, nie wiem które opakowanie zużyłam. Piotr też go stosuje, więc w męskim okiem też pojawi się jego recenzja 😀

    2. 30 lipca 2015 / 07:41

      Hmm nic nie znam z Twojego denka, muszę coś w końcu wypróbować z firmy Sylveco 🙂

    3. 28 lipca 2015 / 08:35

      puder z Paese lubię i bardzo go sobie cenię, ja mam wersję ryżową a Ty? bo nie widzę jego opisu

    4. 28 lipca 2015 / 06:43

      te zele z bath mnie kuszą ale wolalabym powachac przed zakupem a nie mam takiej mozliwosci:P

      • 28 lipca 2015 / 19:51

        Wiem, ja też nad tym ubolewam…pisałam już do nich kilka razy zapytanie czy mają w planach inne sklepy lub sklep internetowy. Niestety nie…
        Póki co pozostaje mi kupować żele przy okazji wypadu do Warszawy lub błagać koleżankę (Nat:*) o uzupełnianie zapasów 🙂

    5. 27 lipca 2015 / 16:33

      Widzę, że gustujemy w podobnych kosmetykach, również lubię krem Bandi oraz kosmetyki Sylveco i Petal Fresh. To zdecydowanie moje pewniaki.

    6. 27 lipca 2015 / 16:21

      Z twoich zużyć miałam tylko ten płyn dwufazowy z Bielendy i byłam zadowolona 😉

      • 27 lipca 2015 / 18:09

        Ten płyn dwufazowy służy mi już tylko do mycia Beauty Blendera, wolę lipowy płyn micelarny Sylveco.

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *