• Denko: Styczeń 2016

    Pod prysznicem

    1. Facelle, żel do higieny intymnej 50 plus – kolejne opakowanie zużyte, kolejne opakowanie kupione. Szczegółowa recenzja: klik
    2. Gliss Kur, hair repair, maska do włosów – bardzo przyzwoita maska do włosów, które w okresie jesienno-zimowym potrzebują czegoś mocniejszego. Nie obciąża włosów, powoduje, że się nie puszą. Zapachem bardzo przypomina mi maskę Loreal absolut repair, którą dawno temu recenzowałam tutaj.
    3. Sylveco, szampon pszeniczno-owsiany – kolejny ulubieniec, który pojawił się nawet w notce z ulubieńcami roku 2015 (klik). Jego szczegółową recenzję możecie znaleźć tutaj: klik
    (facelle, gliss kur, sylveco)


    Pielęgnacja twarzy

    1. Bandi, krem z kwasem pirogronowym, azelainowym i salicylowym – kompletnie się u  mnie nie sprawdził. Spowodował wysyp i okropne przesuszenie. Jego recenzję możecie znaleźć tutaj.
    2. Sylveco, lekki krem nagietkowy – bardzo lekki krem, nawilża. Nie wysypuje mnie po nim. Używam od od kilku miesięcy, obecnie zamiennie z odżywczym kremem Resibo.
    3. Bandi, krem matujący Young Care – kompletnie się nie sprawdził na mojej skórze. Dawał naprawdę niezły mat, ale bielił. Poza tym mam wrażenie, że nasilał wysyp. Na pewno do niego nie wrócę.
    4. Srebro koloidalne – nasz ulubieniec w walce z trądzikiem. Srebro koloidalne ma właściwości antybakteryjne. Przemywamy srebrem buzię 2 x dziennie, rano i wieczorem.
    (Bandi, Sylveco, Alter Medica, Srebro koloidalne)


    Pielęgnacja ciała

    1. Soraya Express Bronze 3 w 1 – produkt otrzymałam do testów, ale dopiero teraz udało mi się go zużyć do końca. Przy regularnym stosowaniu faktycznie nadaje skórze zdrowy kolor. Warto go używać także zimą. Dobrze nawilża, ładnie pachnie (nie jak typowy samoopalacz). Jego recenzję możecie znaleźć tutaj.
    2. Etja, olej z nasion marchwii – stosowałam go na ciało (łączyłam z oliwką babydream fur mama) oraz na włosy. W obu przypadkach sprawdził się bardzo dobrze. Ma jeden minus – brudzi ubrania. 
    3. Gal, krem nawilżający z olejkiem z wiesołka – założenie było takie, żeby Piotr używał go do codziennej pielęgnacji. Ze względu na parafinę w składzie używałam go do nawilżania dłoni. Bardzo ciężko się go rozprowadza, pozostawia nieprzyjemną warstwę. Totalny bubel.
    (Soraya,etja,gal)


    Inne

    1. BestView, chusteczki do czyszczenia okularów z Rossmanna – wynalazek bez którego nasze okulary byłyby w opłakanym stanie. Dobrze czyszczą nie pozostawiając smug. Jedyne co mi w nich przeszkadza to ten dość intensywny zapach.
    2. Max Factor False Lash – tusz, który robi z moimi rzęsami cuda. W parze z bazą pod tusz Eveline wydłuża moje rzęsy i podkręca. Obecnie testuję tusz Kobo, który daje bardzo naturalny efekt, ale już wkrótce zdradzę ten tusz z nowością na Polskim rynku. Póki co nie chcę zdradzać szczegółów, ale będzie się działo 😉
    3. Vegevit, wit. B12 – o tym jak bardzo ważna jest suplementacja wit. B12 (szczególnie na diecie wegetariańskiej i wegańskiej) pisałam już tutaj. Obecnie pijemy 3 tabletki raz w tygodniu. Nie pijemy B12 codziennie.
    4. Eveline, zmywacz do paznokci – ten zmywacz miałam rok! Jest naprawdę bardzo wydajny i wygodny. Opakowanie z pompką umożliwia drobne poprawki nawet podczas malowania paznokci.
    5. Eveline, baza i serum do rzęs – kolejna perełka firmy Eveline, która jest ze mną od lat. Dzięki temu produktowi tusz do rzęs wygląda lepiej, a rzęsy nie ulegają uszkodzeniu podczas malowania ich tuszem do rzęs. 
    6. Prestige, hialuronowe płatki pod oczy – potrzebujesz efektu wow po nieprzespanej nocy? Użyj tych płatków! To typowo bankietowy produkt dający natychmiastowy, aczkolwiek krótkotrwały efekt. Po użyciu skóra jest napięta, nawilżona i rozjaśniona. 
    (Rossmann, Vegewit, Eveline, Max Factor)


    Perfekcyjna Pani Domu

    1. Brise, odświeżacz powietrza – odświeżacz używany w określonym modelu odświeżaczów na baterię (z czujnikiem ruchu). Ta wersja jest moją ulubioną, bo pachnie świeżym praniem, czystością…uwielbiam ten zapach. Szkoda tylko, że te zapachy są takie drogie.
    2. Pronto, multisurface – Ma ładny zapach, faktycznie działa. W naszym mieszkaniu bardzo się kurzy, a to jedyny produkt, który sobie z nim radzi. Nie pozostawia smug, ani zacieków. Jest bardzo wydajny.
    3. Cif przeciw kamieniowi – niestety w przypadku bardzo twardej wody kompletnie sobie nie radzi. Najlepszy okazuje się być dalej ocet rozrobiony z wodą. Bubel.
    (Brise, Glade, Pronto, Cif)

    Komentarzy: 23

    1. 31 stycznia 2016 / 14:21

      Też mi w styczniu wyszła ta mska z Gliss Kur, a 3w1 Soraya starter opalania u mnie akurat najlepiej spisał się jako przyspieszacz opalania, więc leży i czeka aż pierwsze słoneczko do opalania wyjdzie 😉

    2. 31 stycznia 2016 / 08:59

      Facelle jest świetne 🙂 najlepszy płyn i za takie małe pieniądze

    3. 30 stycznia 2016 / 22:29

      ja używam olejku marchewkowego, ale strasznie go nie lubię przez ten kolor – niby miał być delikatny i naturalny, a to wściekła pomarańczka jest! z bólem używam go do jakichś maseczek diy, bo do niczego innego się u mnie niestety nie nadaje

    4. 30 stycznia 2016 / 21:43

      Jakie duze dno, ja to zawsze podkreslam ze denkowac sie chyba nie naucze 😛

      • 31 stycznia 2016 / 08:39

        Ja zawsze denkuję kosmetyki,no chyba, że coś jest totalnym bublem i nie wiem jak to inaczej wykorzystać.

    5. 30 stycznia 2016 / 21:10

      Dorodne denko, u mnie niestety ten szampon Sylveco średnio się spisał, zdecydowanie wolę ich balsam myjący.

    6. 30 stycznia 2016 / 11:53

      Lubię płyn Facelle i maski z GlissKura 😉

    7. 30 stycznia 2016 / 11:24

      Ta maska z Gliss Kura jest świetna, sama jej teraz używam 🙂

    8. 30 stycznia 2016 / 10:43

      Srebro koloidalne mnie zainteresowało, może mi również pomogłoby w walce z trądzikiem 🙂 Sylveco coraz bardziej lubię, z przyjemnością wypróbuję krem do twarzy.

    9. 30 stycznia 2016 / 10:04

      Ja też jestem ciekawa srebra koloidalnego, dzisiaj kupię:) z Twojego polecenia kupiłam też z Bandi krem z kwasem migdałowym i jak narazie jestem zachwycona:)

    10. Martyna M
      30 stycznia 2016 / 09:47

      Bardzo zaciekawiło mnie to sreberko kolidalne – muszę wypróbować 🙂
      A do czyszczenia powierzchni metalowych z kamienia zawsze kupuję pastę (taka ze sklepu "po 5 zł" jest najlepsza). Są niedrogie, wydajne i bardzo skuteczne. Idealny zamiennik dla osób które nie znoszą zapachu octu 🙂

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *