• Eveline Fat Burner, czy działa?

    Dzisiaj mam dla Was recenzję termoaktywnego serum modelującego brzuch, talię i pośladki firmy Eveline.

    Serum to zakupiłam z czystej ciekawości, by przekonać się czy tego typu produkty faktycznie działają. Kiedyś M. mówiła o produkcie azjatyckim, który działał na podobnej zasadzie, więc chciałam zobaczyć co w tej kwestii mają do zaoferowania firmy dostępne na polskim rynku kosmetycznym.

    Kosmetyk Eveline jest dobrze dostępny. Znajdziemy go w Rossmannie czy nawet większych stoiskach z kosmetykami w super-hipermarketach.
    Jeśli chodzi o cenę to waha się ona od 16-20 zł. za 200 ml w zależności od sklepu. Cena nie jest według mnie wygórowana, gdyż produkt ze względu na swoją żelową konsystencję, a także fakt, że nie używamy go w dużej ilości, wystarcza na długi czas.
    Serum stosuję od wakacji, z tym, że na okres lipiec-sierpień zrezygnowałam z niego, ze względu na to, iż w upalny dzień po posmarowaniu myślałam, że oszaleję.
    Produkt rozgrzewa, także jego właściwości zdecydowanie bardziej docenimy jesienią lub zimą. Jak pisałam wyżej- latem lepiej sięgnąć po wersję chłodzącą.
    Skład: Aqua, Hedera Helix (Ivy) Extract, Hydrolized Wheat Protein, Cantella Asiatica, Equisetum Arvense Leaf Extract, Laminaria Hyperborea Extract, Caffeine, Glycerin, Propylene Glycol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Acrylates/ C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Vanillyl Butyl Ether, Methylchloroisothiasolinone/ Methylisothiasolinon, Fragrance, Limonene
    Obiecanki producenta są bardzo zachęcające- redukcja tłuszczu, eliminacja toksyn z komórek i różne, inne cuda na kiju. Oczywiście większość z nich jest mocno naciągana jednak ja z tego produktu jestem zadowolona.
    Produkty z rodzajów ,,serum” Eveline mają to do siebie, że są bardzo mocno skoncentrowane i świetnie ujędrniają.
    W przypadku obietnic, że nasza talia stanie się talią osy- jest to jednym słowem bujda, gdyż bez diety i zdrowego odżywiania nic z tego nie będzie.
    Jak już wspomniałam wyżej- zależało mi głównie na ujędrnieniu i polepszeniu efektów ćwiczeń jogi, co uzyskałam, dlatego też w moim przypadku jestem bardzo zadowolona.
    Poza ujędrnieniem produkt bardzo dobrze nawilża skórę.
    Kosmetyk stosuję tylko i wyłącznie na brzuch wcierając niewielką ilość serum ruchami okrężnymi zgodnie z zaleceniem na opakowaniu.
    Jest jednak wielka uwaga dla osób, które chcą go stosować również na uda!
    Osoby, które mają problem z pękającymi naczynkami nie powinny stosować tego produktu na uda, gdyż może spotęgować pękanie naczynek. I niestety jest to prawda, nie doczytałam, także uzyskałam kilka popękanych naczynek na udzie. Na początku nie wiedziałam od czego to jest, jednak później już się domyśliłam, doczytałam i pozostałam tylko przy stosowaniu na brzuch.
    Wrażliwe osoby mogą mieć problem z tym produktem z racji efektu rozgrzewającego. Nie polecam zmywania wodą w przypadku zbyt dużego pieczenia, gdyż spotęgujemy jeszcze bardziej efekt ,,grzania”. Musimy po prostu przecierpieć i na drugi raz stosować mniejszą ilość produktu. Uwierzcie mi na drugi raz użyjecie zdecydowanie mniej (wiem to z własnego doświadczenia…wyobraźcie sobie sytuację- okropny skwar już od rana, chęć ujędrnienia pośladków ciała zdecydowanie wygrała. Efekt- nie mogłam usiąść, stać. Modliłam się tylko by pieczenie ustało;) ).
    Polecam produkt, ale tylko w przypadku osób, które ćwiczą/zdrowo się odżywiają i chcą ujędrnić swoje ciało. Przy nie stosowaniu się do zdrowego stylu życia nie oczekujmy cudów- to tylko kosmetyk…

    Komentarzy: 9

    1. 7 grudnia 2013 / 19:26

      Z Eveline używałam tylko ujędrniający biustu oraz do pośladków (obecnie niedostępny).

    2. 6 grudnia 2013 / 13:40

      Bardzo go lubiłam, również za ten rozgrzewający efekt 🙂 Każdy lubi co innego. Zazwyczaj stosowałam go wieczorem, po kąpieli i masażu. Rano wolałam produkty chłodzące.

    3. 5 grudnia 2013 / 19:36

      każdy balsam regularnie stosowany będzie przynosił podobny efekt 🙂 byleby peelingować i wcierać regularnie

      • 5 grudnia 2013 / 18:27

        Niestety (lub stety;) ) nie mam rozstępów, więc nie wypowiem się w tej kwestii:)

    4. 5 grudnia 2013 / 17:47

      tak jak mówisz, te produkty są fajne do ujędrniania ale nikogo nie wyszczuplą:)

    5. 5 grudnia 2013 / 17:43

      Wkurzał mnie. Nie wykończyłam go właśnie ze względu na ten efekt, ale ja nie nazwałabym go rozgrzewającym, tylko piekącym.

      • 5 grudnia 2013 / 18:28

        Za pierwszym razem wydawał mi się palący, a później się już chyba przyzwyczaiłam:)

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *