Rozpoczynamy akcję pod hasłem: ,,Jestem świadomym konsumentem”. Na pomysł wpadłam, kiedy to będąc w trzech Rossmannach robiłam mały test. Pytałam w każdym z nich o kosmetyki bez SLS.
Wiecie jakie dostawałam odpowiedzi? 1. ,, Tutaj ma Pani wszystkie szampony jakie są dostępne” 2. ,,Co to jest ten SLS?!” 3. ,, Yyy… może te? (pracownik drogerii pokazuje na szampony Syoss z serii bez parabenów)” Takim oto sposobem zrozumiałam, że nie mogę liczyć na pomoc Pań, które pracują w tej drogerii. A właściwie kto jak nie one – osoby, które pracują w sklepie z kosmetykami mogą mi pomóc? Po tym małym teście zrozumiałam, że w wyborze kosmetyków mogę liczyć tylko na siebie.
Kilka słów o akcji
Akcja ,,Jestem świadomym konsumentem” ma na celu zwrócenie uwagi na problem jakim jest umieszczanie w kosmetykach składników szkodliwych dla naszej skóry i organizmu. Jeśli jesteś osobą, która zwraca uwagę na skład, a nie kupuje kosmetyki ze względu na opakowanie, czy markę- pokaż to! Wystarczy, że wkleisz logo akcji na swojego bloga (możesz też wspomnieć o akcji w notce na swoim blogu, będzie nam bardzo miło:)) Serdecznie zapraszam! dziewczyny pokażcie, że jesteście świadomymi konsumentkami!
Jeśli weźmiesz udział w akcji – proszę zostaw komentarz pod tą notką:)
To i ja dołączę:)
Witamy w grupie świadomego konsumenta;)
Kochani bardzo dziękuję za tak duże poparcie akcji!:)
popieram!
Z przyjemnością przyłączyłam się do akcji:)
Raczej wezmę udział w tej akcji tym bardziej, że sama ostatnimi miesiącami kupuję organicznę/ekologiczne/naturalne kosmetyki itd 🙂 obserwuję i mam nadzieję, że mogę liczyć na rewanż? 🙂
ciekawa inicjatywa. ja zwracam uwagę na skład, ale też markę (czy jest to firma ekologiczna, która nie testuje na zwierzętach, czy może wielki koncern, który chce zmydlić oczy konsumentów jednym produktem z certyfikatem), ogólnie ważne są dla mnie także kryteria ekologiczne, a nie tylko samo działanie. Biorę pod uwagę też cenę (dlatego uwielbiam promocje), ale za dobry, ekologiczny kosmetyk jestem w stanie zapłacić więcej.
oczywiście biorę udział w akcji
W takim razie zapraszam do notki o testowaniu na zwierzętach: https://dpblog.fr/testowanie-kosmetykow-na-zwierzetach/
Masz świetny blog wiesz? 🙂 na pewno będe tu zaglądać częściej 🙂 Obserwujemy? buziaki:***
Super, bardzo się cieszę, że tyle osób już bierze udział!:) mam nadzieję, że będzie nas więcej!:))
Ciekawa akcja. Od lat ważne jest dla mnie to co zawirają kosmetyki i nie tylko one. Oczywiście biorę udział.
Oczywiście, że biorę udzial 🙂 Przy okazji dodaję do obserwowanych.
Wydaje mi się, że składy to nie wszystko 🙂
Ja zwracam również uwagę na opakowania. Co ciekawe, o ile kosmetyki są w raczej dobrych opakowaniach to jogurty ciężko jest znaleźć w "dobrych" kubeczkach 🙂
Ale co do składu ma opakowanie? wiesz opakowania to nie wszystko, ponieważ często jest tak, że opakowania są nie ciekawe, a produkt bardzo dobry:)
Nie miałam na myśli wyglądu opakowania, ale substancję z jakiego jest wykonana. Wiadomo, że najlepsze jest szkło, ale nie wszystko da się w szkło zapakować.
O plastiku możesz przeczytać tutaj: http://bomimi.decostyl.pl/2011/04/16/plastik-zalewa-swiat/comment-page-1/#comments
A z własnych obserwacji fitomed stosuje PVC i już wiem, że więcej go nie kupię 🙂
Dziękuję za link:) zaraz przeczytam!
biorę udział
z przyjemnością dodaję Cię do obserwowanych 🙂
Bardzo dziękuję w imieniu moim i P. z duetu D&P:)
chyba jeszcze niezupełnie dorosłam do tego by rygorystycznie sprawdzać skład danego produktu. Raczej bazuję na zakupach uznanych marek, może naiwnie licząc, że one dziadostwa nie robią 🙂
Niestety firmy kosmetyczne bardzo nas oszukują. Nie wszystki piszą pełny skład, mimo że mają taki obowiązek. To samo dzieje się z produktami spożywczymi.