• Magia olewania – co warto olewać, by być zdrowszym

    Magia olewania - co warto olewać, by być zdrowszym
    Magia olewania – co warto olewać, by być zdrowszym

    Człowiek zazwyczaj ma wiele na głowie i jego czas zajmuje wiele (niepotrzebnych) spraw, a magia olewania to świetny sposób, by pozbyć się bzdur z głowy. Tacy jesteśmy – lubimy się przejmować. Czy aby na pewno jest to korzystne dla naszego zdrowia fizycznego i psychicznego? Czy może są jakieś aspekty życia, które możemy sobie odpuścić?

    Wyobraź sobie sytuację, że jesteś na nudnym spotkaniu towarzyskim, gdzie musisz słuchać opowieści o 3-letniej córeczce Twojego kolegi z pracy, która codziennie przed snem śpiewa swoją ulubioną piosenkę. Urocze? Nie dla każdego. Pomyśl sobie, że zamiast przyswajać informacje na spotkaniu, które nic nie wnosi do Twojego życia zawodowego i prywatnego mógłbyś zrobić 5 raportów i odkopać się z zaległości. Brzmi wspaniale, prawda? Zatem musisz nauczyć się magii olewania.

    Magia olewania – co to znaczy?

    Olewać możemy wiele, ale nie chodzi tu o to, żeby zostać zołzą, nie chodzi też o to, żeby stać się hipisem, który ma wszystko gdzieś. Chodzi o to, aby zacząć żyć pełną piersią i olewać to, co niepotrzebne i nie ważne.
    W każdej sekundzie przez naszą głowę 'przebiega’ kilka zbędnych myśli. Mnożąc to przez ilość sekund w ciągu całego dnia, mamy pokaźną ilość śmieciowych myśli, które możemy wyeliminować. Z pomocą przyjdzie książka 'Magia olewania’. Dopiero podczas czytania tej książki zrozumiałam, że mój mózg jest zaśmiecony przez zbędne myśli, które nazwałam graty myślowe. Pomocne przy ich odkrywaniu jest zajrzenie wgłąb siebie i zrobienie list, które mają na celu nazwanie 'gratów myślowych’ i określenie co może je zastąpić. Podam Wam przykład jednego z moich gratów – (olać) spotykanie się z osobami z przeszłości, których nie lubię. Zamiast tego mogę spędzić czas na kanapie, pod kocem, z kubkiem herbaty i książką. Zyskuję dzięki temu czas dla siebie. Drugim przykładem jest malowanie codziennie powiek cieniami, dzięki czemu mam czas na zjedzenie śniadania w domu.

    Łatwo się mówi, ale ciężko to zrobić

    To prawda – teoria jest bardzo prosta, ale dopiero praktyka okazuje się być ciężka. Wcale nie tak łatwo wyeliminować myślenie, nawet o rzeczach, które nie są dla nas istotne. Jak wspomniałam wcześniej – ludzie mają tendencje do myślenia o zbędnych rzeczach i przejmowania się nimi. Książka 'Magia olewania’ pokazuje nie tylko teoretyczne sposoby radzenia sobie ze zbędnymi sprawami, ale także praktyczne.

    Dlaczego warto przeczytać książkę 'Magia olewania’

    Ostatnią z książek, która zmieniła moje życie była książka 'Slow fashion’. Dzięki niej zmieniło się moje podejście do ubrań, a także wprowadziłam minimalizm (nie tylko w sferze ubraniowej, ale także kosmetycznej i dobrze mi z tym). Dziś spokojnie mogę powiedzieć, że książka 'Magia olewania’ również zmieniła moje podejście do życia. Dzięki tej książce wiem, na czym mam się skupić, a co olewać. Jeśli zdarza mi się błądzić myślami, zaglądam do książki na moją listę 'olać to’ i przypominam sobie, czym nie muszę sobie zawracać więcej głowy.

    Konkurs

    Jeśli ta książka Cię zaintrygowała – weź udział w konkursie. Wystarczy, że w komentarzu pod TYM postem napiszesz hasło 'Magia olewania’ i podasz swoje imię, a także adres e-mail. Konkurs trwa do 27.03.2017 do godziny 23:59. Do rozdania mam aż 4 książki!

    Komentarzy: 43

    1. 27 marca 2017 / 09:44

      Racja! Życia nie wolno traktować zawsze tak bardzo na serio – jest wtedy fajniejsze 😉 Pozdrawiam!

      • 27 marca 2017 / 09:52

        Przede wszystkim warto wyznaczyć sobie priorytety i cele. I je realizować. A inne rzeczy olewać, bo nerwy to nic dobrego 😉

    2. 27 marca 2017 / 09:40

      Jestem w trakcie czytania "Magii Olewania" i zdałam sobie sprawę, jak prosta i znajoma jest nam zawarta w niej wiedza. W skrócie nazwać ją można "asertywnością". I zdałam sobie również sprawę z tego, jak bardzo byłam i jestem… mało asertywna.

      • 27 marca 2017 / 09:59

        Asertywność jest trudna, szczególnie do osób bliskich. Ja wiem, że muszę nad tym popracować.

    3. 26 marca 2017 / 08:14

      Ostatnio widziałem książkę o podobnym tytule – cel przez egoizm, kupiłem ją swojej mamie, która spędza czas na robieniu rzeczy dla innych… Tymczasem zauważyłem, że ja też tak robię :/ 🙂

      Pozdrawiam!

      Magia olewania, Cyprian, cypriancza@gmail.com

    4. 25 marca 2017 / 09:46

      Trochę się nie zgodzę. Miałam kiedyś pewne problemy, o których nikt nie wiedział. Odcięłam się od ludzi, znajomych, przyjaciół, rodziny, bo nie mogłam opowiedzieć im o swoich problemach i nie miałam ochoty słychać o ich przyziemnych sprawach skoro w moim życiu rozgrywały się dramaty. W efekcie wszyscy dookoła w końcu przestali zabiegać o moją uwagę i moje towarzystwo, a ja zostałam jeszcze bardziej samotna niż w przypadku siedzenia z koleżanką przy kawie nie mogąc jej powiedzieć o swoich problemach. Zatęskniłam za tą przyziemnoscią innych, bo zawsze jednak mimo wszystko odciągała mnie od swojej rzeczywistości. Z kolei teraz czasami spotkania, które zakładam z góry że będą beznadziejne okazują się bardzo atrakcyjne.

      • 25 marca 2017 / 10:55

        Książka 'Magia olewania' nie mówi Ci co masz olewać. Sama musisz się nad tym zastanowić i to stwierdzić. Spotkania towarzyskie z ludźmi opowiadającymi o swoich dzieciach to mój przykład.
        Dzieci mnie nie interesują i spotykając się z takimi osobami traciłam czas. Teraz odmawiając spotkań z takimi osobami zyskuję czas na spotkania z bardziej wartościowymi osobami (dla mnie) lub po prostu na odpoczynek.

        To Ty sama określasz na czym Ci zależy, a na czym nie – i te właśnie rzeczy olewasz, bo nie warto na nie tracić czasu.

    5. 25 marca 2017 / 09:41

      Coś z tym jest … "Olewanie" to może nie do końca moje ulubione słowo, ale już "zdrowy dystans" to bliższa mi strategia, której ciagle się uczę ;);)

      • 25 marca 2017 / 08:02

        Dlaczego? Warto olewać pewne rzeczy np. to, co Cię nie interesuje, a czym zarzucają Cię znajomi z pracy czy rodzina. Olać to! Już od jakiegoś czasu to stosuję i czuję się lepiej, a także mam więcej czasu 🙂

    6. 24 marca 2017 / 08:16

      Mój dzień dziś zaczął się od zajrzenia na Twój profil i nie mogę się oderwać od czytania kolejnych wpisów na blogu 😀
      A co do olewania- minimalizm w szafie to pół sukcesu a minimalizm w głowie to drugie pół:)- czas popracować nad tym drugim:D

      "Magia olewania" Monika monnique90@gmail.com

      • 24 marca 2017 / 08:52

        Dziękuję za miłe słowa! Bardzo się cieszę, że znalazłaś na naszym blogu przydatne informacje 🙂

    7. 23 marca 2017 / 12:20

      Wciąż mam problem z olewaniem rzeczy mniej ważnych, więc byłaby to pozycja dla mnie wręcz idealna!

    8. 23 marca 2017 / 10:48

      'Magia olewania' Marta (marmar.zakrzewska@gmail.com) – ta książka byłaby wprost idealna dla mnie, uwzględniając moje podejście do wielu spraw 😉

    9. 23 marca 2017 / 10:37

      Zaintrygowałaś mnie tą pozycją 🙂 Pewnie przydałoby się, abym ją przeczytała, gdyż już jakiś czas pracuję nad olewaniem pewnych spraw, czy też relacji , które nic nie wnoszą w moje życie, a czas zabierają, a nie rzadko i energię.

    10. 22 marca 2017 / 08:21

      Coś czuję, że przeczytanie tej książki byłoby dla mnie cenną lekcją. Pewne doświadczenia życiowe sprawiły, że od zawsze przejmuję się nawet najdrobniejszymi sprawami. To z kolei powoduje, że przytłacza mnie ogrom spraw, na które tak naprawdę nie mam wpływu. Rozmyślam nad nimi, chociaż bardzo często to tylko marnotrawstwo czasu. Uczę się segregować sprawy na te "ważne" i te "do olania", chociaż nie jest łatwo. Ktoś kto zawsze chce zrobić wszystko perfekcyjnie niestety nie potrafi odpuścić nawet tych drobnych spraw. Mam nadzieję, że w końcu nauczę się takiej konstruktywnej selekcji;)
      "Magia olewania", Ola, aleksandra.rudzka2@gmail.com

    11. 22 marca 2017 / 07:03

      A już miałem olać tego posta ale jednak tytuł mocno zaprzątał mi moje myśli więc jestem i czytam 🙂 Ja po części pewne sprawy olewam i wychodzi mi to na dobre…niektórych jednak się nie da nawet jak się mocno chce 🙂

      • 24 marca 2017 / 08:54

        To prawda, sama dalej walczę ze sobą i myślami. Chyba tylko praktyka pozwoli na całkowite olanie niektórych spraw. I przede wszystkim podział spraw na te, które można olać i na te, którymi trzeba się jednak przejmować.

    12. 22 marca 2017 / 06:25

      "Magia olewania" Ewa, dratwinska.e(at)gmail.com

      PS. Przydałby się taki dystans do wszystkiego?

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *