Magia sprzątania Marie Kondo jest ostatnio wielkim hitem. Coraz więcej osób czytało lub chce ją przeczytać. Po wielu różnych opiniach zdecydowałam, że i ja chce ją przeczytać. Czy było warto? Czy ją polecam? Dowiecie się poniżej.
O czym jest ta książka?
Magia sprzątania to książka, która ma za zadanie nas zmotywować do sprzątania, pozbycia się nadmiaru rzecz. Ma również spowodować, że będziemy bardziej doceniać to co posiadamy.
Co spodobało mi się w książce?
Bardzo spodobało mi się podkreślanie doceniania dóbr materialnych. Mam wrażenie, że wiele z nas w ogóle nie docenia tego co ma, a wiecznie pragnie czegoś więcej. Sama należałam do tej grupy, jednak pewnego dnia moje życie się zmieniło. Z chcieć/mieć moje podejście zmieniło się na mam/posiadam.
Dzięki takiemu myśleniu zaczęłam doceniać rzeczy, które mnie otaczają. Oczywiście nadal mam sporo rzeczy na liście, które chciałabym posiadać, ale kim byłby człowiek bez marzeń? Poza tym moje chciejstwa nie są już tak silne jak kiedyś.
Czy polecam książkę?
Porady zawarte w książce nie spełniły moich oczekiwań. Miałam wrażenie, że autorka w kółko powtarza to samo. Niczym podczas prania mózgu czytałam cały czas o tym samym. Nie dowiedziałam się niczego nowego.
Nie spodobało mi się kilka rzeczy – wyrywanie stron z książek z cytatami, które lubimy, wyrzucanie 90% rzeczy (według mnie nie to jest kluczem do sukcesu), a także układanie ubrań pionowo (mamy za mało rzeczy, żeby to się sprawdziło w naszej szafie).
Szczerze mówiąc książka mnie nie przekonała, jeśli szukacie dobrych książek w tematyce minimalizmu, sprzątania to polecam Slow Fashion lub W domu Madame Chic. Te książki na pewno wniosą więcej do Waszego życia niż Magia Sprzątania.
Cieszę sie, ze trafiłam na twoj wpis. Zastanawiałam sie nad zakupem, ale chyba sobie podaruje. Czytałam zarówno slow fashion i madame chic. Obie ksiazki bardzo mi sie podobały, wiec magia sprzątania nie wniesie w tym temacie zbyt wiele. Jeśli jeszcze nie czytałaś polecam ci " minimalizm po polsku" – pisałam rowniez recenzje na moim blogu, jeśli jesteś ciekawa. Ksiazka pokazuje jak wprowadzić ład do domu i jak pojawia sie w nim chaos. Naprawde świetna pozycja.
Ta książka jest na mojej liście do przeczytania. Muszę w końcu dorwać ebooka 🙂
Nie sięgnęłabym po nià, takie ksiażki do niczego mnie nie motywują a wręcz irytują.
Z chęcią przeczytałabym tę książkę, lecz uważam, że każda prawdziwa Pani Domu ma własny przepis na sukces, który się u niej sprawdza. Nie każdy sposób jest dla wszystkich dobry 🙂
Dziękuję za polecenie ciekawszych pozycji niż ta o ktorej dziś mowa :*
Ściskam na dobre popołudnie Kochana :*
Nie czytałam , ale przyznam, ze z miłą chęcią bym się jej przyjrzała 🙂
Mam tę książkę, ale jeszcze jej nie przeczytałam i nie ciągnie mnie do niej.
Ostatnio stojąc przy kasie w Empiku prawie się skusiłam na tę książkę, bo wiadomo, że przy kasach jest pełno polecanych i przecenionych pozycji. Ale chyba dobrze, że w końcu jej nie kupiłam skoro nie zawiera nic odkrywczego. Wyrywanie kartek z książki to dla mnie totalna głupota i poniekąd ograniczanie sobie możliwości ponownego przeczytania.
Widziałam, że jest na nią przecena w empiku jak kupowałam prezenty. Ja czytałam ebooka 😉
Mamy mieszane uczucia co do tej książki 😛 Ale pewnie komuś się przyda 😉
Tematyka minimalizmu jest mi bliska od jakiegoś czasu, staram się wprowadzać w domu taki porządek żeby się nie zagracić, wyrzucać lub oddawać to co jest zbędne, ale też nie kupować rzeczy które tak naprawdę nie są potrzebne.
Nie kusi mnie ta książka, bo nie lubię poradników. U każdego co innego lepiej się spisze i ma swoje metody np. na sprzątanie.
Nie jestem silnie związana z minimalizmem, ale przynajmniej nauczyłam się nie kupować po kilka sztuk na zapas. ;]
Ja akurat lubię kupować na zapas, ale tylko te produkty, które wiem,że użyję ponownie np. micel Sylveco, mydło w płynie, czy ręczniki papierowe 😉
Czytałam wiele opinii na temat tej książki i dopiero posiadając ja w swojej kolekcji zgadzam sie z negatywnymi opiniami. Zero zdjęć a i porady nie są odpowiednie. Wiadomo co kto lubi, większość i tak zrobi po swojemu ?
Nawet nie wiedziałam, że nie ta książka ma sporo negatywnych opinii. Jednak się nie dziwię.
Ja nigdy nie lubiłam sprzątać i żadna książka mnie nie przekona do tego, aby robić to z przyjemnością. Poza tym wyrywanie stron z książek? Bestialstwo!!!!
Ja sprzątać lubię, ale głównie jeśli chodzi o przeglądanie rzeczy i ich segregowanie. Nie lubię codziennych czynności jak m.in. ścieranie kurzu, czy mycie lustra.
Mi by się przydały porządne porządki w szafie z ubraniami. Mam nadzieję że te inne propozycje książek będą w bibliotece, myślę że pomogą mi ogarnąć to co mam
Porządki w szafie naprawdę polecam. Sama zrobiłam gruntowne porządki w swojej szafie i nie żałuję 😉
Mnie chyba żadna książka nie pomoże w kwestii sprzątania. Raczej do niej nie zajrzę.
Przeczytałam książkę i spodobała mi się, ale jest to moja subiektywna opinia 🙂 Kilka z jej rad wcieliłam w życie i jestem bardzo zadowolona. W przypadku tego typu książek zawsze istnieje ryzyko, że porady autora nie będą nam odpowiadać lub okażą się po prostu nie przydatne. Serdecznie pozdrawiam 🙂
Jestem ciekawa które z rad wcieliłaś w życie? Daj znać, być może coś pominęłam, a warto to wcielić w życie 🙂
Oczywiście Tobie może się podobać ta książka, może gdybym sięgnęła po nią jako pierwszą tego typu książkę to byłabym zadowolona. Jest to jednak któraś z kolei, więc nie zrobiła na mnie większego wrażenia 🙁 Ja również pozdrawiam!
Faktycznie to wyrzucanie rzeczy w minimalizmie to już przesada, ja tak powyrzucałam kiedy była zafascynowana a później musiałam coś kupić drugi raz bo jednak okazało się mi to niezbędne. Plus taki że zwracam większą uwagę na jakość i nie kupuje byle czego, bo to i tak strata pieniędzy, choć i tak chciałabym mieć wokół siebie większą przestrzeń. To daje poczucie wolności, faktycznie, wrażenie że jakbym musiała się spakować i wyjechać to zrobię to bez kłopotu i nie potrzebuje firmy do wyprowadzek.
Bardzo zdrowe podejście. Ja przejrzałam wszystkie rzeczy w domu i powyrzucałam te, które wiem że mi się nie przydadzą. Powyrzucałam też sporo zdjęć, które przedstawiały właściwie nic i zostawiłam tylko te, które były dla mnie naprawdę ważne.
Czeka nas jeszcze jedna przeprowadzka, więc pewnie znowu będzie duży przegląd rzeczy i wyrzucanie niepotrzebnych, choć myślę, że tym razem będzie tego naprawdę mało.
mam ja, przeczytalam bo takie ksiazki motywuja mnie do sprzatania:)
Podobała Ci się?
Chciałam ja przeczytać, ale po wpisie mi się odechciało 😛 Za to po "W domu Madame Chic" bardzo chętnie sięgnę 🙂
Też zastanawiałam się nad tą książką. 🙂