Jeśli jeszcze nie widzieliście artykułu na temat Sardynii, koniecznie przeczytajcie dlaczego warto odwiedzić Sardynię i czemu właśnie Porto San Paolo jest idealnym miejscem na spędzenie urlopu. Dzisiaj chciałabym Wam pokazać stylizację prosto z Sardynii, gdzie główną rolę gra moja ulubiona, niebieska sukienka. To moja jedyna sukienka z H&M, z którą na pewno szybko się nie rozstanę (ma już ponad 3 lata!). Sukienka nie jest wykonana z naturalnej jakości tkaniny (jedyny wyjątek w mojej szafie), ale zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. Na dodatek jej krój jest idealnie dopasowany do mojej figury. Kolejny plus jest taki, że ta sukienka w ogóle się nie gniecie, przez co jest idealna do zabrania w podróż – nawet po długim locie nie jest wygnieciona, co niestety charakteryzuje sukienki np. z jedwabiu czy wiskozy.
Jak jest na Sardynii?
Sardynia jest miejscem, gdzie panuje typowo śródziemnomorski klimat – w upalnych miesiącach powietrze znad Afryki przynosi gorące i suche powietrze. Uwierzcie mi, że momentami nie da się wytrzymać, a krystaliczna i szmaragdowa woda jest wręcz wybawieniem. Tylko pozazdrościć – krótkie zimy, dużo słońca…czego chcieć więcej od życia? Dla mnie to brzmi jak raj na Ziemi, chociaż podejrzewam, że momentami można byłoby pomarzyć o odrobinie deszczu czy chociażby kilku chmurach, które chociaż na chwilę przygaszą słońce.
Kiedy my byliśmy na Sardynii codziennie było naprawdę gorąco (temperatura wahała się od 30-36 stopni). Co ciekawe aż tak bardzo tego nie odczuwaliśmy, może przez to że nie było w powietrzu wilgoci, do której jesteśmy przyzwyczajeni w Polsce. Niemniej jednak, jeśli chcecie mieć 100% pewności na wakacjach (nie tak jak nad Bałtykiem), to Sardynia jest idealnym miejscem na urlop. Tutaj nie musicie zabierać ciepłych ubrań, bo na pewno się nie przydadzą.
Na Sardynii możemy spotkać bujną roślinność – od pięknych kwiatów, palm po kaktusy (których na przykład w Milano Marittima nie było, albo ja ich nie widziałam). W każdym miejscu, gdzie jesteśmy zawsze zachwycam się roślinnością – i tutaj nie było inaczej, co możecie zobaczyć również na zdjęciach.
Styl Włoszek na co dzień
Początkowo ciężko było mi określić styl Włoszek na Sardynii, aż z czasem zaczęłam rozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Sardynia jest miejscem bardzo ciepłym, a miejscowość, w której byliśmy – Porto San Paolo to miejsce typowo turystyczne.
Za dnia dominował styl plażowy – białe sukienki czy po prostu strój kąpielowy i narzucone pareo. Co ciekawe, 97% włochów na co dzień chodziło w japonkach Havaianas, które osobiście bardzo polecam. Kiedyś nie rozumiałam ich fenomenu i kupowałam zwykłe japonki. Japonki Havaianas są nie tylko bardzo wygodne, ale również wytrzymałe, a na lotnisku można je kupić już za 30 euro (chyba już wiem, czemu wszyscy Włosi tak chętnie w nich chodzą).
Wracając do stylu Włoszek – za dnia, jak wspomniałam był on zupełnie plażowy, jednak po zachodzie słońca ich styl kompletnie się zmieniał. Nagle Włoszki wyciągały obcasy i eleganckie stroje. I muszę powiedzieć, że to mnie kompletnie nie dziwi, bo funkcjonując w takim klimacie jest to zupełnie normalne. Za dnia nie widziałam żadnej kobiety na obcasach, za to ich miejsce zastępowały wygodne sandałki czy klapki (nierzadko również na obcasie).
Stylizacja z tego artykułu, to moja interpretacja sardyńskiego, wieczornego stylu włoszek – niebieska sukienka z koronki, którą możecie kojarzyć m.in. z zeszłorocznych wakacji z Milano Marittima oraz bardzo wygodne, czarne sandałki plecione na obcasie marki, którą niedawno odkryłam i która podbiła moje serce. Noevision to polska marka z nie tylko bardzo ładnymi i modnymi modelami butów, ale również bardzo wygodnymi! Dawno nie miałam letnich butów na obcasie, które byłyby tak wygodne. Z tej marki kupiłam niedawno jeszcze jedne buty (w stylu Chanel), które niebawem Wam pokażę.
Post powstał przy współpracy z polską marką obuwniczą Noevision.