Dzisiaj post o paście cukrowej. To nie żaden słodki krem, którym posmarujemy kromkę chleba. Pasta cukrowa to mieszanina cukru, wody i cytryny, którą można stosować do depilacji.
O paście cukrowej słyszałam już dawno, jednak nigdy nie miałam okazji jej przetestować. Jakiś czas temu był pierwszy raz kiedy ją robiłam (o dziwo konsystencja wyszła idealna. Dużo dziewczyn ma z tym na początku duży problem).
Najpierw podam Wam sprawdzony przepis, a następnie powiem kilka słów o samej depilacji.
Przepis:
– 2 szklanki cukru brązowego
– sok z 1 cytryny
– 1/4 szklanki wody
Najpierw do garnka wsypujemy cukier, następnie wyciskamy sok z cytryny i dodajemy do cukru. Na koniec wlewamy wodę. Gotujemy ok.20 minut. Trzeba będzie przy tej paście trochę postać, ponieważ aby się nie przypaliła, trzeba ją cały czas mieszać.
Studzimy (uwaga! Pasta jest bardzo gorąca!), przelewamy do pojemnika (polecam plastikowy np. po lodach Grycan (klik). Pasty może wydawać się niewiele, jednak ta ilość wystarczy nam na kilkukrotną depilację.
Pastę cukrową stosowałam jak wosk (z paskami do depilacji, które można kupić w sklepie kosmetycznym. Moje kosztowały 9 zł./100 sztuk).
Najpierw pudrujemy skórę pudrem dla dzieci, następnie szpatułką nakładamy pastę pod włos . Przyciskamy pasek i zrywamy zgodnie z kierunkiem rośnięcia włosa (z góry do dołu, nie tak jak w przypadku wosku: z dołu do góry).
Niestety nie mogę stosować pasty cukrowej, bo wbrew powszechnej opinii, że nie uczula, u mnie pojawiły się okropne, czerwone plamy. Nie wiem czy moja skóra po prostu tak zareagowała na ból, czy coś innego było powodem.
A jeśli już jesteśmy przy bólu…mój próg bólu jest chyba baaardzo niski, ponieważ udało mi się wydepilować tylko jedną nogę, drugą natomiast zgoliłam zwykłą maszynką…
Efekty po paście są widoczne gołym okiem, na pasku faktycznie widać włoski, które są wyrywane wraz z cebulkami.
Być może jeszcze kiedyś wrócę do pasty cukrowej, jednak na chwilę obecną przeprosiłam się z maszynką…zastanawiam się również nad depilacją laserową, ale boję się bólu,który jest obecny przy tych zabiegach.
Ktoś z Was robił depilację laserową? Bolało?
Komentuję dwa lata później, właśnie zrobiłam własną pastę, stygnie wiec zobaczymy co z niej będzie. Do tej pory uzywałam kupnej z neonail i gorąco polecam cudowna speawa na okolice bikini, bo pachy zawsze preferowałam plasty z woskiem joanna. Nigdy nie używałam maszynki pod pachami i koleżanki nigdy nie mogły się nadziwić ze mam takie ladne jaśniutkie pachy ???? pasta cukrowa to dla mnie spec od zadań specjalnych ????
Koniecznie daj znać 😀 Mój próg bólu jest na tyle niski, że nie przekonała mnie ta opcja depilacji… 😀 Kurczę, serio NIGDY nie używałaś maszynki?! WOW!
Greetings I am so delighted I found your blog, I really found you by mistake, while I was searching on Google for something else, Nonetheless I am here now and would just like to say many thanks for a tremendous post and a all round entertaining blog (I also love the theme/design). I don’t have time to browse it all at the moment but I have book-marked it and also included your RSS feeds, so when I have time I will be back to read a lot more, Please do keep up the superb jo.
Hi! I simply want to give you a big thumbs up for your great information you have got right here on this post. I am returning to your site for more soon.
Your style is unique compared to other people I have read stuff from.
Thank you for posting when you have the opportunity, Guess I’ll
just bookmark this site.
Dużo słyszałam, ale nigdy nie próbowałam – jak na razie preferuję tradycyjną depilację.
o jej ja tez mam słaby próg bólu
No niestety..niektórzy chyba po prostu się do tego nie nadają:D
Like your blog very much! It was so interesting to read your posts and also I’d like to say that you have beautiful photos! I know that it requires so much time to update blog, but keep doing it!)
I’ll be happy to see you in my blog!)
Diana Cloudlet
http://www.dianacloudlet.com/
Thx soo much for your comment. I hope you will back here 🙂 of cours I will see your blog! 🙂
Też zastanawiam się nad depilacją laserową, ale raz, że droga to jeszcze bolesna. Ale za to będziemy miały spokój na bardzo długo.
Tez mam bardzo niski próg bólu, obawiam się, że użycie takiej pasty będzie dla mnie niemożliwe. I podejrzewam, że nie wydepilowałabym nawet jednej nogi 😉
Mnie też ciekawi ten laser, ale jak na razie używam tylko maszynki. Zastanawiam się również nad depilatorem, ale słyszałam że bardzo boli :p
Użyłam raz i skończyło się jak z pastą cukrową. Ból i lament 😉
ja na razie pozostaję wierna maszynce, bezboleśnie i bezproblemowo 🙂
Szkoda tylko, że tak szybko włoski odrastają, w przeciwnym razie byłaby narzędziem idealnym 😀
Wydaje mi się bardzo bolesnym sposobem (jak każda depilacja), korci mnie laserowa, ale nie orientuję się, w jakiej cenie.
Seria tych zabiegów nie należy do najtańszych 🙁
To dla mnie nowość taka pasta 🙂
Cieszę się, że dowiedziałaś się tu czegoś nowego.Wpadaj częściej 🙂
ja właśnie skończyłam swoją serię pięciu zabiegów depilacji laserowej i polecam z całego serca! ja zrobiłam bikini i pachy. nie jest to zabieg najprzyjemniejszy, ale do przeżycia – zależy od progu bólu (można znieczulic maścią emla i wtedy bezboleśnie). efekty są rewelacyjne, mam mało co włosków, pare tam zostało, ale w porównaniu z tym co było to niebo a ziemia i w zasadzie w tych miejscach maszynki używam raz na jakiś czas, żeby zgolić niedobitki na bikini i takie blond włoski, których w sumie w ogóle nie widać, a pachy teraz mam gładziutkie 🙂 już zaczynam odkładać na nogi! 🙂
używałam jej raz, ale sama sobie nie mogę depilować nóg 🙁
jestem fanką woskowania, ale pasta cukrowa też mnie kusi. Za to laser jakoś nie bardzo ;/
Bardzo prosto się ją robi i jest podobno wydajna. Tego nie powiem, bo moja chyba już więcej nie będzie użyta:P
Robiłam depilację pastą cukrową i skończyło się to strasznymi siniakami. Ten sposób nie jest dla mnie 🙁
Cóż…chyba ten sposób depilacji po prostu nie jest dla nas:P
bardzo mnie kusi depilacja laserowa………
Mnie też, ale niestety seria zabiegów to duży wydatek. Dodatkowo podobno bardziej boli niż pasta cukrowa, co mnie skutecznie odstrasza:P
ból nie jest aż tak straszny, a dla efektów warto! pastą czy woskiem trzeba się męczyć co 3-4 tygodnie, a tu 3-5 zabiegów i włosy z głowy w zasadzie na całe życie! 🙂 mozna znieczulić maścią i wtedy juz w ogóle zabieg jest bezbolesny 🙂