Może to banalny temat, jednak wydaje mi się, że jest godny poruszenia. Niestety często spotykany, szczególnie kiedy malujemy paznokcie na szybko. Jest jednak kilka sposobów, aby uniknąć tego niezbyt przyjemnego dla oka zjawiska.
Poniżej przedstawiam kilka błędów jakie popełniamy przy malowaniu paznokci oraz sposoby jak tego uniknąć.
Pierwszym błędem jaki popełniamy jest nakładanie warstw lakieru zbyt szybko. Jeśli nie poczekamy na wyschnięcie lakieru- bąbelki pojawią się na naszych paznokciach i to jest wręcz pewne.
Drugim błędem jest nakładanie zbyt grubej warstwy lakieru– pobieranie zbyt dużej ilości lakieru spowoduje, że lakier zmiesza się z powietrzem. Aby tego uniknąć- pobieramy niewielką ilość lakieru i rozprowadzamy płynnym ruchem po płytce paznokcia.
Konsystencja lakieru może być również powodem powstawania bąbelków. Jeśli lakier jest zbyt gęsty możemy go rozcieńczyć specjalnym do tego rozcieńczalnikiem do lakierów.
Dlaczego nie można używać do tego celu zmywacza? po pierwsze, że niszczy on płytkę paznokcia,a po drugie działa on tylko raz, maksymalnie dwa razy.
Kolejnym wspomagaczem jest zwykłe potrząsanie buteleczką od lakieru do paznokci. Przed nakładaniem lepiej go ,,rolować” niż potrząsać, gdyż powoduje to powstawanie pęcherzyków powietrza wewnątrz opakowania.
Stosując się do powyższych porad przy kolejnym malowaniu paznokci unikniemy brzydkich pęcherzyków, a uzyskamy piękną i gładką taflę.
wszystko fajnie pięknie ale czasem się po prostu trafi na taką sztukę, która jest oporna na wszelkie działania (bądź zaniechania 😉 moja "walka" z takim egzemplarzem kończyła się maleńkim sukcesem – udawało się ładnie pomalować wszystkie pazury oprócz kciuków :]
To już jakiś sukces:D ja malowałam wczoraj pazurki i widocznie zbyt krótko czekałam na wysychanie warstw. Efekt? piękny motyw bąbelkowy na kciukach:D
Te bąbelki to koszmar jakiś… Nienawidzę ich!
nie cierpię gdy takie mi się robią :/ blee ;(
oj tak rolowanie lakieru jest bardzo pomocne, ja teraz tylko tak je mieszam i problemów nie mam 😉