• Pędzle Zoeva – czy warto je kupić?

    pędzle zoeva bamboo wegańskie

    W Styczniu stałam się posiadaczką wymarzonego zestawu pędzli Zoeva Bamboo Luxury Set Vol. 2 zestaw pędzli z tubą (wegański). Marzyłam o nich od dawna, ponieważ moje poprzednie pędzle (miałam je 5 lat!) zaczęły się powoli sypać.

    Przez kilka miesięcy jak nakręcona gadałam o pędzlach Zoeva. Marzyłam o nich dniem i nocą…Piotr o tym wiedział i zdecydował się zrobić mi prezent w postaci tych piękności. Zrobił to bardzo podchwytliwie, bo najpierw dostałam krówkę z napisem ,,Mintishop”. Co najlepsze – w ogóle nie skojarzyłam faktów, że krówka i pędzle mają coś wspólnego. Bez większych emocji zjadłam krówkę, nie zwracając uwagę na logo (zobaczyłam to dopiero później).

    Dostałam pędzle Zoeva Bamboo Luxury set vol. 2

    Dopiero, gdy dostałam paczkę do ręki zrobiło mi się gorąco, a moje zaskoczenie i podniecenie sięgnęło zenitu. Szybko rozpakowałam paczkę i moim oczom ukazały się one…przepięknie wykonane pędzle Zoeva. Ostatkiem sił powstrzymywałam się, by ich nie wypróbować od razu. Ogromnym plusem jest dla mnie kartonowa tuba w zestawie, którą wykorzystuję do przechowywania pędzli. Sama tuba jest bardzo elegancka i wykonana z wysokiej jakości materiału. Dla kosmetyczki, która początkowo miała mi służyć do przechowywania pędzli, znalazłam inną rolę. Pełni funkcję organizera w mojej torebce. I w tej roli również radzi sobie świetnie.

    Pędzle, które znajdziemy w wegańskim zestawie Zoeva Bamboo

    zoeva pędzel do podkładu103 Defined Buffer – pędzelek, który używam najrzadziej. Testowałam go do nakładania kremu BB Dr G, jednak Beauty Blender sprawdza się w tej roli dużo lepiej.

    zoeva pędzel do rozświetlacza i różu105 Highlight – świetnie nadaje się do nakładania różu, a także rozświetlacza. Nakładam nim zamiennie z innym pędzlem z zestawu róż Mac Well Dressed. Nie lubię zbytniego błysku na mojej twarzy, dlatego nie używam rozświetlaczy. Tym pędzlem nakładam puder w kamieniu Chanel matujący (poudre universelle compacte).

    pędzel do konturowania twarzy zoeva bamboo109 Face Paint – idealny do konturowania twarzy (którego co prawda dopiero się uczę). Pędzel jest dość twardy, a jednocześnie świetnie rozciera. Magia.

    zoeva pędzel do różu128 Cream Cheek – to mój ulubiony pędzel do nakładania różu. Jest świetnie wyprofilowany i bardzo miękki.

    pędzel do korektora zoeva bamboo142 Conclear Buffer – pędzel do korektora. Najlepszy, jaki dotychczas miałam. Bardzo ładnie rozciera korektor, powodując że wtapia się on w skórę. Najpierw robię ,,kropki” korektorem, a dopiero rozcieram korektor pędzlem.

    227 Soft Definier – mały puchacz do rozcierania cieni. Jak wiecie mój makijaż nie zmienił się od dawna. Nadal nakładam jasny cień na całą powiekę, a brązowym cieniem pokrywam zewnętrzny kącik oka. Następnie rozcieram granice cieni, by efekt był bardziej naturalny. Ten pędzelek radzi sobie świetnie.

    232 Luxe Classic Shader – miękki pędzelek do rozcierania cieni. Bardzo dobrze radzi sobie z cieniami Inglot. Ja za jego pomocą nakładam cienie, a rozcieram cienie pędzlem 227 Soft Definier.

    317 Wing Liner – skośny pędzelek, który używam do robienia kresek na mokro cieniem Inglot n 63 (bardzo trwały, zastępuje mi eyeliner)

    Czy warto kupić pędzle Zoeva?

    Pędzle są bardzo miękkie, wykonane z dbałością o każdy detal. Początkowo chciałam sprzedać niektóre pędzle z zestawu (109 oraz 103), jednak zdecydowałam się je zostawić. W planach mam kurs wizażu, więc dobre pędzle na pewno się przydadzą.

    Swoje pędzle zazwyczaj czyszczę raz, dwa razy w tygodniu (zależy jak często je używam). Czyszczenie pędzli jest bardzo proste. Do mycia używam mydełka Protex cream, które świetnie wymywa cały brud, a następnie nakładam osłonki na pędzle (które kupiłam na Allegro), aby włosie nie uległo zniekształceniu. Pędzle układam (z małymi przerwami, obok siebie) na ręczniku papierowym. Następnego dnia są już zazwyczaj suche. Po każdym użyciu dezynfekuje pędzle preparatem odkażającym Octenisept (którym też spryskuję cienie i róż) i czekam chwilę aż pędzle będą suche.

    Pędzel Zoeva oraz szczoteczka do brwi

    Do zestawu dokupiłam pędzelek 231 Petit Crease, który jest przeznaczony do blendowania i rozcierania cieni w załamaniu powieki.

    pędzel Zoeva wegański do rozcierania cieniOprócz pędzla 231 dokupiłam także szczoteczkę do brwi Zoeva, która niestety występuje tylko w czarnej wersji kolorystycznej i nie jest z włosia syntetycznego (nie jest ona wegańska). Tej szczoteczki używam przed nałożeniem żelu do brwi firmy Inglot, który ma za zadanie ujarzmienie włosków. Za pomocą szczoteczki rozczesuję brwi, a także nadaję im pożądany kształt. To mój ogromny pomocnik, jeśli chodzi o codzienny makijaż. Szczoteczka do brwi Zoeva

    Komentarzy: 27

    1. 24 lutego 2016 / 22:17

      mam jeden pedzel zoevy i szczerze powiem, ze nie czuje koniecznosci posiadania calego kompletu, owszem jest genialny, mieciutki, idealnie dopasowuje sie do twarzy, ale jest masa tanszych rownie dobrych pedzli, aczkolwiek wyglądaja przepięknie i luksusowo, z pewnością idealnie wyglądałyby na każdej toaletce.

      pozdrawiam.

      • 25 lutego 2016 / 07:10

        Miałam wcześniej pędzle niskiej jakości (np. Ecotools), a wien że Zoeva to inwestycja na lata. Nie żałuję, nawet gdybym ich nie dostała od męża to i tak bym je kupiła. Są naprawdę świetne, a ich używanie to czysta przyjemność 😉

    2. 23 lutego 2016 / 17:12

      Pędzle ślicznie się prezentują…nie widziałam jeszcze równie uroczego designu <3
      Muszę w końcu sobie jakieś kupić 😉

    3. 5 lutego 2016 / 12:24

      ja mam zestaw rose gold w brązie z kosmetyczką i wciąz daja radę :))

    4. 5 lutego 2016 / 10:19

      Te pędzle prezentują się tak elegancko,że od samego patrzenia chce się je kupić. Makijaż nimi musi być samą przyjemnością;)) Zazdroscimy;))

    5. 4 lutego 2016 / 12:41

      muszę zaopatrzyć się w pędzle, ale nie wiem na jakie się zdecydować 🙂

      • 4 lutego 2016 / 13:16

        Polecam Zoevę, ale jaką kolekcję – musisz sama zdecydować 🙂 Ja się w wersji Bamboo zakochałam od pierwszego wejrzenia.

    6. 3 lutego 2016 / 23:02

      Ja zawsze kupuję pędzle pojedynczo, lubię dokładnie poczytac o kazdym z nich, mam wrazenie ze dla wszystkich z zestawu nie znalazlabym zastosowania;) i tak np.do podkladu mam BB oraz Zoeva stippling brush, do pudru Real Techniques, do konturowania M by Maxineczka 02, czasem używam go także do rozświetlacza, ale na ogół do tego zadania mam mały pędzelek z Hakuro h22, tak samo jak do różu z tej samej firmy- h24. Mam także kilka do blendowania cieni z Zoevy i chyba jeden z Hakuro:) no i dwa małe do kresek i brwi z Kozłowskiego. Dzięki temu jestem w pełni zadowolona z tego co mam i używam wszystkich naraz, żaden się nie kurzy. Czasem oglądam Haule popularnych vlogerek i nadziwić się nie mogę ile jedna osoba na swoj prywatny uzytek moze miec pedzli- dumnie prezentujac 10 zestaw 20 elementowy z chinskiej stronki…bo się przyda:) no cóż. I tak samo jak Ty dokładnie-myję 2 x w tygodniu Protexem, z tym że mam kilka z naturalnego włosia więc na nie dodatkowo nakładam odżywkę:) a dalej tak samo – osłonki i niech się suszą a potem Octenisept 🙂

      • 4 lutego 2016 / 08:05

        O patencie z odżywką słyszałam, ale nigdy nie próbowałam. Ja też się nie mogę nadziwić dziewczynom, które mają 20-30 i więcej pędzli (nie wyobrażam sobie mycia tylu pędzli…godzina w łazience ;P).

        Do zestawu dokupiłam jeden pędzelek, którego brakowało mi w zestawie oraz grzebyk do brwi (niestety nie z zestawu).

    7. 3 lutego 2016 / 19:11

      Ja mam kilka pędzli z Zoevy i jestem z nich bardzo zadowolona :).

    8. 3 lutego 2016 / 15:49

      Cały czas o nich myślę , ale ciągle nie jestem przekonana 😛

      • 3 lutego 2016 / 19:30

        Uwierz mi warto 🙂 Chociaż kumpela pisała, że ma inną wersję i wypadło jej przy myciu aż 6 włosów! Podpytam jaki ona ma pędzelek. Z tych żaden włos mi nie wypadł 🙂

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *