Ostatnio pisałam o biuście, który jest często pomijany w codziennej pielęgnacji. Jest jeszcze jedna część ciała, o której często zapominamy do czasu pojawienia się pierwszych zmarszczek i lamentu ,,dlaczego to się stało w tak młodym wieku?!”
Często pierwsze zmarszczki na szyi nazywane są naszyjnikiem Wenus. Jest to efekt złej postawy, spania na zbyt wysokiej poduszce, a także czytania z głową w dół. Niestety u mnie wszystkie trzy punkty zadziałały na niekorzyść.
Szyja i dłonie to części ciała, które najczęściej zdradzają wiek właściciela. Twarz może być naciągnięta do granic możliwości, ale wystarczy zerknąć na te części ciała i już wiemy, że coś jest nie tak.
Skóra na szyi jest bardzo delikatna, to zazwyczaj w tym miejscu najszybciej pojawiają się pierwsze zmarszczki. Mogą się one pojawić nawet w bardzo młodym wieku. U mnie niestety po latach zaniedbania pojawiły się już w wieku 20 lat. Od kilku miesięcy walczę z nimi, jednak za cholerę nie chcą się choćby zmniejszyć.
Do pielęgnacji skóry szyi możecie używać kosmetyków, których używacie na twarz (oczywiście z pominięciem produktów do cery trądzikowej). Bardzo dobrze sprawdzą się płyny micelarne, toniki, a także kremy nawilżające.
Warto również pamiętać o peelingu, który usunie martwy naskórek. Następnie nakładamy krem lub olejek (polecam Bio olejek do ciała Kneipp. Świetnie nawilża skórę, a dodatkowo cudownie pachnie). Produkt delikatnie wmasowujemy lub wklepujemy w skórę szyi.
Pamiętajcie jednak, że produkty kosmetyczne nakładamy nie od brody w dół, a od dekoltu w górę (do brody). Dzięki temu unikniesz dodatkowych zmarszczek.
Latem warto pamiętać o stosowaniu na szyję produktów z filtrami, ponieważ jeśli pominiemy ten produkt, skóra na szyi może stać się przesuszona od słońca.
Dobrym, domowym sposobem na ujędrnienie skóry na szyi jest zimny prysznic. Nie tylko ujędrni on szyję, ale także poprawi krążenie.
Raz w tygodniu warto nakładać algi na twarz. Przy ich nakładaniu nie pomijamy również szyi i dekoltu!
Przy stosowaniu się do moich rad z czasem zauważycie poprawę stanu skóry. Sprawcie, by szyja nie zdradzała Waszych lat;)
mi bardzo pomógł krem richevon 🙂 stosuje go jakies dwa miesiac juz i widzę tak diametralną różnice w stanie mojej cery, ze ciezko w to uwierzyć. Miałam bardzo przesuszoną skórę, stąd też zaczęły pojawiać się zmarszczki. Krem ją nawilżył i spłycił zmarszczki. Re-we-la-cja 🙂
Dziękuję za informację, nie znam tego produktu 🙂
Tyle się mówi o zmarszczkach na twarzy, ale o tych na szyi jakoś mniej, fajnie, że poruszyłaś ten temat 🙂 Przyznam, że pielęgnacja szyi to moja słaba strona, często nakładam krem na buźkę, a o szyi zapominam. Czas zmienić nawyki, bo latka lecą 🙂
Ja też pomijałam tą partię ciała i niestety widać efekty…
Miałam 2 lata temu głęboką bruzdę na szyi. W sumie się nawet nie dziwiłam, bo w ogóle nie dbałam o skórę na szyi. Ale postanowiłam pewnego dnia, że będę smarować szyję olejem arganowym. Po kilku miesiącach codziennego stosowania (raz dziennie na noc) bruzda zmniejszyła się o jakieś 80%. Polecam olej arganowy:)
Super, dzięki za info! Ja teraz wcieram bio-olejek Kneipp, ale olejek arganowy na pewno wypróbuję, skoro daje tak świetne efekty:)
Jak zwykle świetny post ja się nawet wcześniej nie zastanawiałam czy mam zmarszczki czy nie 😉 pobiegłam do lustra i okazało się że nie 🙂 chciałam się jeszcze zapytać czy dalej w rossmannie jest dostępny spray do włosów który ochrania przed UV ? Właśnie coraz więcej słońca u mnie a nie chcę żeby zmienił mi się kolor włosów 🙁 może korzystasz z jakiegoś innego ? Bo tego szukałam i nie widziałam ale może jeszcze się pojawi kiedy będzie cieplej ;d
Hej,dziękuję za słowa uznania :)jeszcze tego sprayu nie ma,pojawia się zazwyczaj, gdy do sklepów trafiają produkty z filtrem do opalania. Też go już szukałam i nie znalazłam jeszcze 😉
Przed moimi zmarszczkami jeszcze długa droga :p
Niestety zmarszczki na szyi potrafią pojawić się zaskakująco szybko:(
mnie się szyja nad podziw "udała", gdzie indziej zmarszczki, nie powiem, już są, a tu na razie idealnie, ale nie będę zapeszać, chucham na zimne i wcieram dobre kremy 🙂
Najlepiej przeciwdziałać 🙂
Szczerze powiedziawszy, to zgodnie z moją wiedzą zmarszczki na szyi należą do zmarszczek mimicznych – oznacza to, że jedyne co można z nimi zrobić to prewencja, a gdy się pojawią to są prawie nie do ruszenia 🙁 Przez prewencję rozumiem przede wszystkim unikanie "szkodliwych" ruchów. Bo owszem, filtry, witamina C i reszta przeciwstarzeniowej pielęgnacji zachowają gęstość skóry na dłużej i ona zapadnie się później, ale – jeśli ruszamy głową – zapadnie się na pewno. A gdy to nastąpi pomóc mogą ewentualnie masaże [by rozluźnić mięśnie] albo botoks [by je farmakologicznie "sparaliżować"] 🙁
Niestety masz rację, nie da się ich pozbyć, ale można spłacić.Ważne jednak,by zacząć już teraz!;)
Prawdę mówiąc nigdy mnie nie interesowało czy mam zmarszczki na szyi czy nie.
U mnie zmarszczki na szyi pojawiły się dawno temu, a mam 24 lata. Nie wynikało to ze złego stanu skóry, a właśnie z zaniedbań w postawie, czy spaniu. Na szczęście aż tak bardzo się tym nie przejmuję. Robię co mogę (peelinguję, nakładam maseczki, kremy), ale nie spędza mi to snu z powiek 🙂
Ja nawet nie wiem od kiedy dokładnie są na mojej szyi ;P
bardzo super rady. na pewno zapamiętam i będę stosować 🙂
🙂
ja jeszcze nie mamn ale smaruje bamietnie serami z wit c:)
Najlepiej przeciwdziałać! 🙂