Dziś trochę o higienie jamy ustnej. Udowodnione jest, że osoby którym brzydko pachnie z buzi są postrzegane jako niechlujne, a czasem wręcz odstręczające. Kilka razy miałam sytuację, że osoba z pozoru wyglądała na zadbaną, ale jak otworzyła buzię i zaczęła coś do mnie mówić to byłam tak zamroczona, że w myślach błagałam (w ogóle się nie skupiając na tym, co mówi), aby przestała się zwracać w moim kierunku…. Aby dbać prawidłowo o higienę jamy ustnej, warto sięgnąć po dobry płyn do higieny jamy ustnej – Listerine Stay White, który jest dość popularny, jeśli chodzi o tego typu ,,kosmetykę”.
Kilka słów od producenta
- usuwa aż do 99,9% bakterii w jamie ustnej*, odświeża oddech
- zapobiega powstawaniu przykrego zapachu z ust i pozostawia świeży oddech aż do 24 godzin**
- nawet przy długotrwałym stosowaniu nie powoduje przebarwień szkliwa i wypełnień stomatologicznych oraz nie zmienia naturalnej równowagi flory bakteryjnej jamy ustnej
Skład
Sposób użycia
Moja opinia
Dlatego też jestem ciekawa nowości, która ostatnio pojawiła się na rynku- Listerine Zero. Podobno jest bez alkoholu (dla wrażliwszych- takich jak ja;)). Myślę, że stosowanie tego produktu jest dużo przyjemniejsze, ale przekonamy się jak P. wykończy ww. Póki co ja stosuję inny płyn do płukania jamy ustnej. Jaki? dowiecie się już niedługo…(tak,tak to zapowiedź nowej recenzji).
Trochę przegięcie z ceną, ok- produktu jest sporo i wystarczy na dość długo przy codziennym stosowaniu (wydaje mi się jednak, że przy stosowaniu 2 razy dziennie, tak jak sugeruje producent może okazać się mało wydajny)ale to trochę przesada…
o kurcze a dla mnie super, że jest taki ostry ;p jak idę do pracy to nawet 4h czuję świeżość w buzi i to mi się podoba 😀
Niestety to nie jest zdrowe – skład tego produktu pozostawia wiele do życzenia. Świetny jest płyn do płukania jamy ustnej Sylveco i ma świetny skład!
Listerine jest superrrrrrrrrrrrrr !
Hmm… Co do Listerinów, osobiście stosuję ten – Listerine Tartar Control, jednak moje dzieci strasznie się przy nim krzywią. Zauważyłam również podrażnienia na ich dziąsłach, dlatego szukam ciekawej alternatywy dla dzieci. Jakieś pomysły?
Ja nie wiem, czy taki mocny:P Mój rekort to około 10 min xd
Wow nieźle:) u mnie szybko poszedł w odstawkę;)
Dla mnie Listerine jest za mocny. 2x dziennie (rano wieczór) po 2 tyg. efekt końcowy wizyta u dentysty podrażnione dziąsła.Mega ból :((
Dla mnie zbyt żrący.
używałam tego płynu, dla znajomych jest także zbyt ostry i rozcieńczają go …a ja go właśnie uwielbiam za to, że jest taki mocny. Potem, gdy się przerzuciłam na płyn nieco delikatniejszy, brakowało mi tej mocy…pozdrawiam
uu;/ efekt wypalania mnie odpycha
Cześć 🙂 Dzięki za linka do Twojego bloga (hehe zapytaj.pl ) bardzo mi się spodobało większość recenzji no i oczywiście blog.
Bardzo się cieszę:) zapraszam częściej;)a na bloga na pewno zajrzę!:)
Miałam kiedyś wersję klasyczną i pomimo, że uwielbiam miętę, ten preparat był dla mnie zdecydowanie za ostry.
Inną sprawą jest kwestia zasadności używania tego preparatu. Dla kogoś o mocno 'ściśniętych' zębach i praktycznie braku przestrzeni międzyzębowych, płyn do płukania ust na pewno jest dość ważnym elementem higieny, polecałabym również nić dentystyczną. Komuś z szeroko rozstawionymi zębami i szerokimi przestrzeniami (a ja do takich osób należę) wystarczy dokładne wyszczotkowanie zębów.
A co do nieprzyjemnego zapachu z ust, to nie sądzę aby preparat stosowany dwa razy dziennie mógł mu zapobiec. Jeśli ktoś zachowuje przynajmniej to minimum kosmetyki jamy ustnej, nie powinien mieć takich problemów. A jeśli pomimo zachowania higieny ma, powinien się wybrać jak najszybciej do lekarza. Brzydki zapach z ust pomimo zachowywania podstaw higieny może bowiem świadczyć o różnych chorobach, od banalnych ubytków w zębach, po bardzo poważne schorzenia żołądka czy nawet jelit. Nie wolno tego lekceważyć.
A po 'pachnącym' jedzeniu można się wesprzeć gumą miętową, oczywiście bez cukru 😉
Ja niestety mam strasznie ściśnięte zęby, pamiętam ortodontka była w szoku jak to zobaczyła.
Po czosnku to nawet guma nie pomaga, dlatego staram się go unikać, kiedy wiem, że muszę wyjść do ludzi. Bo jeśli zostajemy w domu to wypracowałam sobie taką metodę- daję P.również danie z czosnkiem i nic nie czuje, haha;)
slyszalam ze jest ostry juz wczesniej dlatego wzbraniam się przed zakupem 🙂 obserwuję i zapraszam do siebie:)
Dziękuję:)
Mam akurat ten płyn, ale ja bardzo lubię płukanki Listerine za tę ich ostrość i wręcz uważam, że Stay White jest za łagodny w porównaniu do innych Listerin'ów 🙂 Ale wiadomo – każdy lubi co innego 🙂
No właśnie- dla mnie jest za ostry, dla P. normalny:) widać, każdy ma inne podniebienie;D
Miałam ten płyn, mnie osobiście przypadł do gustu. Może faktycznie trochę za ostry, ale mnie to za bardzo nie rusza 😉 Kwestia gustu. Moja ocena 4,5/10
zapraszam do mnie 🙂
Hm, uważasz, że płyn przypadł Ci do gustu a dałaś mu tylko 4,5 pkt na 10?
Ten płyn jest często na promocjach i można go kupić za 10zł, zawsze tak się w niego zaopatruję. Co do odstręczającego oddechu to wiem dokładnie o czym mówisz. Nie jest ważne czy ktoś ma proste zęby, czy jakąś wadę zgryzu – jeśli widać że w miarę możliwości dba o zęby, widać że je myje i ma świeży oddech to jak dla mnie wszystko jest ok. Zawsze mam w torbie tictac'i bo gum nienawidzę 😉
Pozdrawiam 😉
Ja przestałam żuć gumy od czasu, kiedy dentystka powiedziała mi, że żucie ponad 15 minut jest rakotwórcze! podobno wydziela się wtedy jakiś składnik(niestety nie pamiętam jaki).
Widzę, że nie tylko ja mam takie podejście. Wydawało mi się, że sama maniakalnie dbam o to(fakt, nie da się przezwyciężyć zapachu cebuli czy czosnku jedząc jakieś indyjskie danie) jednak mimo to dbam o to, i tego samego oczekuję od innych;)
Tak, masło, kurczaki i powietrze również są rakotwórcze. Jakbyś chciała wyeliminować wszystkie niezdrowe elementy życia, to musiałabyś zamieszkać w sterylnych warunkach, tylko nie wiem skąd czerpałabyś pożywienie i wodę 😉
Wiem, że żucie gumy powyżej 15 minut może powodować wady zgryzu a także prowadzić do uporczywych migren. Ale gdy trzeba się podratować po czosnku lub rybie, myślę że miętowa guma jest idealnym wyjściem 🙂
W sumie masz rację…tak na prawdę nigdy nie uda nam się wyeliminować w 100% szkodliwe substancje…a szkoda:(
Lubię płyny Listerine, choć czasami oczy mi wyłażą z orbit :). Mimo wszystko wolę delikatniejsze Colgate – tam też jest wersja wybielająca.
Pamiętam pierwszy raz jak użyłam tego płynu, był w mojej buzi może lekko ponad 2 sekundy kiedy to z wielkim ,,ała'' wyplułam go;D okropieństwo:P ciekawa jestem tego ,,Zero'' dlatego:)