• Pół roku po zdiagnozowaniu niedoczynności tarczycy

    Dokładnie pół roku temu zdiagnozowano u mnie niedoczynność tarczycy. Właściwie było to przypadkowe, bo gdyby nie mój ginekolog, który skierował mnie na badania – dalej bym nic nie wiedziała.
    Po zrobieniu badania krwi TSH oraz podstawowej morfologii okazało się, że coś jest nie tak. TSH było mocno podwyższone. Po otrzymaniu wyników zarejestrowałam się do lekarza pierwszego kontaktu, który od razu skierował mnie do endokrynologa.
    Niestety terminy do endokrynologa na NFZ były tak odległe, że zdecydowałam się na wizytę płatną u poleconej lekarki. Na wizycie u endokrynolog opowiedziałam o moim ogólnym  samopoczuciu, wypadaniu włosów i innych objawach, których nawet nie łączyłam z chorobą.
    Przed wizytą zrobiłam płatnie morfologię FT3 i FT4, bo miła Pani w rejestracji powiedziała mi, że lepiej to zrobić teraz, niż przyjść na wizytę i dopiero wtedy otrzymać skierowanie. Jestem jej bardzo wdzięczna, bo bym zapłaciła 150 zł. właściwie za nic, a tak poszłam na pierwszą wizytę z całym zestawem badań (TSH+FT3+FT4+USG tarczycy) i można już było zacząć leczenie.
    Lekarz po analizie badań przepisała mi euthyrox 25 – jeden chyba z najsłynniejszych leków na tarczycę. Miałam go dawkować przez tydzień po pół tabletki, a po tygodniu zacząć łykać jedną. Kolejna wizyta za 3 miesiące z aktualnymi badaniami krwi, które wypisała mi lekarz.

     

    Podsumowanie

     

    Jestem bardzo wdzięczna mojemu ginekologowi za skierowanie mnie na badania. Dzięki niemu w końcu wiem co mi dolega i co m.in. było winne mojemu złemu samopoczuciu. Obecnie biorę 1,5 tabletki euthyroxu w tygodniu i 1 tabletkę w weekendy.
    Czuję się lepiej – moje włosy w połączeniu z odpowiednią pielęgnacją nie wypadają już tak mocno. Niestety zapominam o braniu euthyroxu (trzeba brać na m.in. 30 minut przed jedzeniem) i muszę koniecznie tego pilnować, bo czuję różnicę w samopoczuciu, gdy euthyroxu nie wezmę – jestem wtedy potwornie ospała.
    W dzisiejszych czasach sporo osób ma problemy z tarczycą, więc jeśli zauważycie jakikolwiek symptom u siebie, świadczący o jej nieprawidłowym funkcjonowaniu – warto zrobić badanie krwi, a następnie udać się do lekarza po fachową pomoc.

    Komentarzy: 24

    1. 27 października 2015 / 00:04

      Witajcie, niestety mam to samo, biore niemieckie tabletki L- thyroxin 50, to pewnie to samo. I tak juz pozostanie do konca zycia. pamietajcie, zeby regularnie brac tabletki. Niektore rzeczy sie uregulowaly- zawsze klekotalam zebami z zimna- na inne jest juz za pozno…Pozdrawiam 🙂

      • 27 października 2015 / 08:39

        To pewnie to samo co u nas Eutyrox. Od ilu się leczysz? Też masz niedoczynność czy nadczynność? U mnie niestety znowu zaczęły wypadać włosy…a było już tak pięknie.

    2. 6 października 2015 / 19:53

      Też mam niedoczynność, właściwie problem z tarczycą wykryłam 4 lata temu. Ale mój lekarz (i to ten ogólny) od razu kazał mi zrobić te badania, które Ty robiłaś + przeciwciała… No i okazało się, że przeciwciała są podwyższone = mam przewlekłe zapalenie tarczycy zwane Hashimoto… odpukać, ale póki co czuję się ok 🙂 biorę na zmianę Euthyrox 50 i 75.
      Ogólnie wydaje mi się, że jak jeden dzień nie weźmie się tabletki, to nie powinno się odczuć różnicy – hormony regulują się bardzo wolno.
      Ja miałam nawet 2 epizody z nadczynnością, jeden na samym początku, drugi na początku tego roku – brałam dawkę 50, i nagle zaczęłam mieć straszne kołatania serca… okazało się, że wpadłam w nadczynność 😛 ale teraz mam wyniki w miarę w normie.
      Zdrówka życzę! 😉

      • 6 października 2015 / 20:08

        Widzę, że sporo osób ma w dzisiejszych czasach problemy z tarczycą. Również Ci życzę zdrowia!:)

      • 8 października 2015 / 17:45

        Nawet bardzo! Ja sama nie wiedziałam, że w moim otoczeniu tyle moich znajomych ma chorą tarczycę… wychodzi Czarnobyl…

        dziękuję! 🙂

      • 8 października 2015 / 19:00

        Na Pomorzu to szczególnie częsta choroba. Moja Lekarka mówiła, że w ostatnich 3 latach coraz więcej ludzi ma z tym problem.

    3. 5 października 2015 / 19:20

      Raz miałam badaną i na szczęście wszystko ok. Ale moja babcia ma niedoczynność, jest chudziutka i nie może przytyć. Trzymaj się mocno 🙂

    4. 4 października 2015 / 11:40

      też kiedyś miałam problemy z tarczycą ( całe dzieciństwo) , na szczęście już wszystko jest dobrze 😉 3maj się będzie dobrze 😉

    5. 3 października 2015 / 19:14

      Ja na niedoczynność tarczycy, a dokładnie na Hashimoto choruję już od 5 lat i niestety cały czas nie jest dobrze ;/

    6. 3 października 2015 / 09:13

      Problemów z tarczycą nie można bagatelizować ,lepiej wcześniej zainterweniować;)

    7. 3 października 2015 / 09:00

      Czekam właśnie na wynik TSH, podobnie jak Ty dostałam skierowanie od ginekologa.. mam jednak nadzieję, że wszystko skończy się dobrze ;<

    8. 2 października 2015 / 22:07

      Też muszę zbadać tarczycę, bo mam sporo objawów świadczących o niedoczynności. :<

    9. 2 października 2015 / 20:06

      Powiązania między rożnymi lekarzami i schorzeniami są ogromne. Ja np dzięki wizycie u dermatologa i zmianie skórnej na twarzy wykryłam że mam dwa ogniska przed nowotworowe w szyjce macicy….

    10. 2 października 2015 / 17:12

      Miesiąc temu miałam wizytę u endokrynologa, ale całe szczęście (uff) wszystko okazało się być w porządku 🙂 Mam małego guzka na jednym z płatów, ale hormony w normie 🙂

    11. 2 października 2015 / 16:13

      Ja odstawiłam euthyrox . Ciekawe jak moje wyniki. Niestety u mnie ten lek też powodował skutki uboczne.

      • 3 października 2015 / 09:04

        początkowo po nich przytyłam, później byłam tak uzależniona od tych tabletek, że jeśli o nich zapomniałam to byłam w stanie nawet zemdleć.

      • 3 października 2015 / 09:15

        Straszne, ale chyba coś w tym jest, bo jak nie wezmę euthyroxu to czuję się potwornie słabo. Niestety te tabletki mi pomagają, więc nie będę ich odstawiać.

      • 6 października 2015 / 19:41

        jak masz słabe wyniki to tylko tabletki ratują ale to nie jest leczenie tylko maskowanie objawów

      • 7 października 2015 / 07:58

        niestety to prawda, ale są metody alternatywne i można się leczyć naturapatia

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *