Przez ostatnie pół roku intensywnie testowałam nowe kosmetyki. Przyszedł jednak czas, gdy stwierdziłam, że najwyższy czas wrócić do moich ulubieńców.
Tym oto sposobem po testach kilku odżywek i szamponów do włosów, wróciłam do sprawdzonej amli w proszku i oleju, a także szamponu pszeniczno-owsianego Sylveco.
Jeśli chodzi o buzię, wróciłam do mojego ukochanego kremu Bandi z kwasem migałowym, który przez ten czas zdążył zmienić opakowanie. Teraz jest w szarym pudełku (nie tak jak wcześniej w białym), więc musiałam prosić o pomoc w jego znalezieniu. Czy zmienił się skład? Tego jeszcze nie sprawdzałam, ale na pewno jego konsystencja jest trochę inna.
Wcześniej krem Bandi był bardzo lekki, teraz mam wrażenie jest bardziej treściwy. Mam nadzieję, że moja cera polubi go w zmienionej wersji.
Wróciłam także do kremu BB Dr G hydra intensive, który znowu zaczął być dostępny. Niestety jest teraz dla mnie trochę za jasny, więc szukam jakiegoś zamiennika na lato. Może Skin79 pink lub purple? Jeśli któraś z Was stosowała krem BB puprple lub pink, dajcie znać co o nich myślicie. Jestem bardzo ciekawa, ponieważ nigdy nie miałam styczności z kosmetykami Skin79. Jeśli znacie kremy BB o ciemniejszych odcieniach niż Dr G hydra intensive, też koniecznie dajcie znać w komentarzach.
Czy testowanie kosmetyków jest złe?
Dzięki testom poznałam kilka wspaniałych produktów m.in. maskę na płacie bawełnianym Mizon zielona herbata, peeling Vita Lemon czy masło otulające Pat&Rub. Te 3 produkty na pewno ,,wejdą” do mojej kosmetyczki na stałe.
Pojawiło się też sporo bubli np. krem pod oczy Argan Oil Glyskin Care, który kompletnie nie przypadł mi do gustu. Było też kilka masek do włosów, które robiły na mojej głowie siano, a także 2 szampony m.in. Alterra, która spowodowała u mnie wypadanie włosów.
Nie zamykam się na testowanie kosmetyków, ale dobrze jest wrócić do sprawdzonych produktów po tym, jak jakieś produkty nas zawiodły.
Ja muszę wypróbować ten oleje Amla 😉
Wypróbuj koniecznie, jeśli go jeszcze nie znasz 🙂
Też mam w swojej pielęgnacji kilka kosmetyków do których, pomimo testowania innych, wracam 🙂
Tak jest zawsze 🙂 Wracajac do tematu to dziwi mnie troche ze cos przeniczno owsianego 🙂
Oh Dabur Amla… sama butelka już przywodzi na myśl wspomnienia.. czasami brakuje nam kairskiego życia… no cóż… ale mamy cudowne wspomnienia i Dabur Amla, który pewnie niebawem sobie zamówię 😉 pozdrawiam serdecznie 🙂
Nie lubię tego otulającego zapachu P&R ;/
A ja ten zapach uwielbiam 🙂
Ja lubię testować kosmetyki, ale mam kilka swoich ulubieńców, których nie wymienię 😉
Jakich ulubieńców? Jestem bardzo ciekawa 🙂