W sobotę i niedzielę mieliśmy okazję być na zlocie bloggerów z całej polski, See Bloggers. Bardzo fajnie, że udało nam się dostać zaproszenia, bo liczba uczestników była ograniczona. Jeszcze fajniej, że w przeciwieństwie do Blog Forum, w którym uczestniczyłam, tym razem byliśmy tam w pełnym składzie.
Na See Bloggers było dużo ciekawych wykładów, wiele z nich wynieśliśmy i chcemy wykorzystać na naszym blogu. Wkrótce pojawi się trochę zmian, większość z nich będzie jednak niewidoczna.
Strasznie podobały mi się warsztaty z kuchni molekularnej, gdzie można było posmakować kilku dań np. sorbetu porzeczkowego z alkoholem pigwowym (pycha!), lodów waniliowych z kawiorem kawowym (sama robiłam kawior kawowy, świetna zabawa), a także lodów borowikowych z tymiankiem, który były dla nas ogromnym zaskoczeniem smakowym.
Jeśli chodzi o wykłady to najmilej będziemy wspominać wykłady bloggerki z bloga Shinysyl, który był strasznie pozytywny, właściwie cały czas się uśmiechaliśmy, ale również słuchaliśmy z wielkim zainteresowaniem. Co zapadło mi w pamięci z tego wykładu? To, że kolor brązowy jest uznawany za kolor biedaków i na rozmowę nie warto ubierać się w tym kolorze.
Kolejny fajny wykład przeprowadziła Fashionelka która opowiadała o zarabianiu na blogu. Strasznie fajnie, że nie boi się o tym mówić głośno, bo wiele osób uważa to za coś złego, czego nie rozumiem, bo skoro poświęcasz temu czas to czemu nie mieć z tego dodatkowej gotówki? Wstyd to kraść, a nie zarabiać na swojej ciężkiej pracy.
Wczoraj wzięłam udział w badaniu włosów. Dowiedziałam się, że moje włosy mimo problemów z tarczycą są bardzo zdrowe, a nawet widać jakieś maleństwa, które rosną.
Nie udało mi się zrobić manicure z Eveline, zapisy rozeszły się jak świeże bułeczki. Nie ubolewam, bo dostałam kilka fajnych miniaturek, z czego odkryłam super balsam pod prysznic, który planuję kupić pełnowymiarowy. Pewnie niedługo pojawi się na blogu jego recenzja.
Jedyne, co mi się bardzo nie podobało to totalny brak zorganizowania w kwestii jedzenia. Nie było właściwie nic oprócz ciastek, napojów i kanapek w strefie cookingowej. To według mnie było bardzo słabe i sporo osób to krytykowało.
Więcej zdjęć z wydarzenia możecie zobaczyć na naszym Instagramie lub Facebooku.
Dajcie znać jak Wam się podobało:)
Faktycznie, te balsamy pod prysznic, które dostaliśmy są super! 🙂
~ Magda
Planuję kupić duże opakowanie, ale najpierw chyba płyn do kąpieli fur mama babydream.
Bardzo, bardzo mi miło! :))
Witam w moich skromnych progach 🙂
Kuchnia molekularna jest fascynująca.Byłam miesiąc temu w restauracji,gdzie jadłam sorbet z płatków róży z takimi kulkami jak na zdjęciu,ale o smaku limonki.
O mniam to brzmi smakowicie 😀