• Robaki w Beauty Blenderze!

    Robaki w Beauty Blenderze
    Beauty Blender – niezastąpiony pomocnik w moim makijażu. Świetnie sprawdza się do nakładania azjatyckich kremów BB. Jakiś czas temu trafiłam na filmik o Beauty Blenderze. Właścicielce gąbeczki po jej przecięciu ukazały się robaki. Dlatego dziś chciałabym obalić kilka mitów na temat Beauty Blendera. Zacznę od tego najbardziej kontrowersyjnego. 

    Robaki w Beauty Blenderze 

    Gąbeczki Beauty Blender używam od 2014 roku i każdą przed wyrzuceniem rozcinam. Dlaczego? Z ciekawości i w ramach testu. Głównie chodzi o to, że na każdej z gąbeczek testowałam inną metodę mycia, dlatego też post o myciu Beauty Blendera (klik) jest w pełni poparty moim doświadczeniem. Żadna z gąbeczek nie miała dotychczas robaków, ale jedno jest pewne. 
    Nie tylko nieregularne mycie Beauty Blendera, ale także jej nieodpowiednie suszenie mogło spowodować, że zalęgły się w niej żyjątka. Wiele z Dziewczyn nie pamięta o dokładnym suszeniu gąbeczki (musi znajdować się w przewiewnym miejscu), co przy niedokładnym myciu może powodować rozwijanie się bakterii i robaków, które uwielbiają wilgotne środowisko. 

    Beauty Blender trzeba wymieniać co 3 miesiące

    To kolejny mit zbudowany przez firmę produkującą gąbeczki. Dlaczego? Tylko i wyłącznie po to, żeby częściej kupować nowe jajeczka. Swoje Beauty Blendery używam przez okres 6 miesięcy i żaden z nich po upływie 3 miesięcy nie traci na jakości. 
    Trzeba tylko pamiętać o doborze idealnej metody mycia i regularnym wykonywaniu tej czynności, a także o odpowiednim suszeniu. Dzięki temu gąbeczka spokojnie będzie służyć nie przez 3, a 6 miesięcy.

    Gąbeczkę trzeba myć tylko produktami polecanymi przez producenta

    Kolejny mit, który wymyślił producent dla większego zysku. Z powodzeniem można używać innych produktów, które równie dobrze radzą sobie z zabrudzeniami. Dodatkowo polecam po każdym umyciu spryskać gąbeczkę preparatem odkażającym Octenisept (tym samym produktem pryskam pędzle). 

    Gąbeczka traci kolor i swoje właściwości

    Kolejny mit. To naturalne, że z gąbeczki z czasem wypłukuje się kolor. Nie wpływa to jednak w żadnym stopniu na jej jakość.

    Dajcie znać w komentarzach czy używałyście innych kolorów gąbeczek niż standardowa (różowa) i czy różnią się od siebie. Słyszałam podzielone zdania na ten temat.

    Komentarzy: 19

    1. 11 października 2016 / 15:36

      Nie przepadam za aplikacją gąbką, a po tym poście jeszcze bardziej skłoniłaś mnie do stosowania pędzli.

      • 25 maja 2016 / 08:38

        Czemu? Beauty Blender jest świetny 🙂 Jeśli nakładasz teraz podkład pędzlem lub za pomocą dłoni – na pewno poczujesz różnicę 😉

    2. 25 maja 2016 / 06:58

      Wow z tymi robakami to ciekawy przypadek, ale w zasadzie taka niespodzianka moze zdazyc sie w kazdej gabce

    3. 24 maja 2016 / 19:39

      Tytuł naprawdę mnie przeraził. Podpinam się do komentarzy wyżej i uważam że jeżeli ktoś nie dba o swoje akcesoria i otoczenie to robaki mogą zalęgnąć się wszędzie.
      :*

    4. 24 maja 2016 / 03:30

      Nie stosowałam jeszcze takiej gąbeczki, ale te robaki mnie trochę przeraziły 🙂

      • 24 maja 2016 / 06:12

        W zwykłej gąbce do mycia ciała lub naczyń też mogą zalęgnąć się robaki, jeśli ciągle będzie brudna i mokra 😛

    5. 23 maja 2016 / 17:26

      Mam taką podróbkę z Dm. Wiem, że o takie akcesoria trzeba bardzo dbać, dlatego rzadko ich używam, bo nie mam czasu na mycie.

    6. 23 maja 2016 / 14:28

      Zachęcona Twoją pozytywną opinią Dominiko kilka miesięcy temu kupiłam BB i jest bardzo zadowolona. Myję ją "Twoim sposobem" i powiem jedno – BB nie zmienił prawie w ogóle koloru ! Wyglądem i stanem przypomina prawie nowy produkt. Nie planuję zakupu nowego BB do momentu kiedy obecny całkowicie ulegnie zniszczeniu. Jeszcze raz dziękuję za pomocne rady w kwestii BB – pozdrawiam serdecznie 🙂

      • 23 maja 2016 / 14:52

        No w KOŃCU skusiłaś się na Beauty Blendera! 😀 Super, że jesteś zadowolona, bo miałabym wyrzuty sumienia, gdybyś nie była :))

        U mnie gąbeczka zmienia kolor, ale jest to widoczne naprawdę po dobrych kilku miesiącach używania. Jeśli się ją dobrze myje i suszy to wystarcza na pół roku, a nawet dłużej. Najdłużej gąbeczka była za mną 7 miesięcy (a i tak nie wyglądała, jakby trzeba ją było wyrzucić! Wyrzuciłam tylko dlatego, że uwielbiam miękkość i wygląd nowego Beauty Blendera. Jest taki uroczy :D) i nic się nie działo 😉

    7. 23 maja 2016 / 14:23

      Hehe, tytuł MISZCZ!! 😀
      A ja uwielbiam takie gadzeciki chociaż nie umiem ich uzywać 😉

      • 23 maja 2016 / 14:50

        Haha bardzo się cieszę, że podoba Ci się tytuł notki 🙂 Akurat Beauty Blender jest bardzo prosty w użytku – wystarczy zmoczyć gąbeczkę, kilka razy wycisnąć i jest gotowa do użycia 🙂

    8. 23 maja 2016 / 14:18

      Robaki mogą się zalęgnąć wszędzie ;). Autorka tej historii chyba miała u siebie niezły syf :D.

      • 23 maja 2016 / 14:48

        No właśnie o dziwo podobno nie…według mnie źle suszyła gąbeczkę co plus z nieodpowiednim myciem mogło spowodować, że zalęgły się robaki.

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *