• Róż Bourjois Healthy Mix

    Znalezienie idealnego różu to nie lada wyzwanie. Jeszcze kilka lat temu nie używałam różu, bo ten produkt wydawał mi się całkowicie zbędny. Około rok, dwa lata temu stwierdziłam, że pora poznać się z tym kosmetykiem. Pierwszym różem jaki używałam przez bardzo długi czas, był róż lovely w kolorze chocolate dessert.

    Na wielkiej promocji Rossmanna, która była już jakiś czas temu, kupiłam róż Bourjois Healthy Mix. Większość kolorów była już wykupiona, a od dawna chciałam wypróbować ten produkt. Szczerze mówiąc jestem trochę zawiedziona. Dlaczego? Tego dowiecie się w dalszej części notki.

    Róż ma bardzo ciekawy odcień trochę brzoskwiniowy, a może to łosoś…sama do końca nie potrafię określić jaki to kolor. Produkt jest bardzo wydajny, używam go codziennie, a nadal nie widzę praktycznie żadnego ubytku. Opakowanie jest całkiem ok, nie wiem tylko czy po upadku nadal by tak wyglądało.

    Plusem jest również lusterko, ponieważ można użyć róż do poprawek w ciągu dnia. Minusem jest aplikator, który według mnie jest zupełnie niepotrzebny. Poza tym nie wyobrażam sobie go używać, podejrzewam, że może robić okropne plamy. Do nakładania różu używam pędzla ecotools z wersji podróżnej. Róż jest łatwo dostępny, można go znaleźć w każdym Rossmannie. Jego cena regularna jest według mnie zbyt wygórowana, dlatego też nie kupiłabym go bez promocji.

    Po kilku godzinach róż właściwie znika. Trzyma się na policzkach zaledwie 3-4 godziny, później go nie widać. Nie jest to według mnie róż idealny, ale jest trwalszy niż mój ulubiony róż mineralny firmy Lovely. Kolor bardzo dobrze współgra z odcieniem mojej skóry. Zwykłe, różowe odcienie zupełnie mi nie pasują.

    To jedyny produkt firmy Bourjois, który dotychczas używałam. Firmę zawsze omijałam szerokim łukiem, bo odstraszała mnie zbyt wysoka cena. Używałyście produktów filmy Bourjois? Jakie produkty możecie polecić?

    Komentarzy: 19

    1. 1 września 2015 / 09:08

      To, co własnie napisałaś wygląda całkowicie jak moja historia, też od niedawna używam różu (u mnie jest to Golden Rose- miziam się nim i miziam a on w ogóle nie znika!) Na burżuja się nie zdecydowałam jeszcze, właśnie przez wzgląd na cenę, ale muszę firmie przyznać jedno- mają śliczne kolory 🙂

    2. 31 sierpnia 2015 / 15:37

      miałam róż nr 34 o ile się nie mylę, z początku byłam zadowolona, ale potem mi się znudził 😉 miałam też podkład ten 123 😛 trochę zapychał, ale dopiero po dłuższym użytkowaniu 🙂

    3. 31 sierpnia 2015 / 14:14

      Czytałam same dobrocie o tych różach, ale jeszcze sama się na niego nie skusiłam. Bardzo sporadycznie używam róży więc póki co nie zagości w mojej kolekcji 🙂

    4. 31 sierpnia 2015 / 11:24

      Nie miałam tego różu, ale z Bourjois lubię krem CC 🙂

    5. 30 sierpnia 2015 / 22:30

      Zdecydowanie o wiele bardziej wolę bronzery 🙂

    6. 30 sierpnia 2015 / 21:51

      Bardzo podobają mi się kolory ich róży jednak są mocno pigmentowane i troche za błyszczące dla mnie. :<

    7. 28 września 2014 / 12:24

      Bourjois ma dobre produkty. Szczegolnie moge Ci polecic podklad z tej samej seri co roz 😉

    8. 24 września 2014 / 10:30

      Póki co mam dwa róże i do tego nie wiem z jakiej firmy 😀
      Jeden puder, a drugi w musie.
      Oba są całkiem ok.

      • 24 września 2014 / 13:41

        Jak nie wiesz jakiej firmy?Nie jest napisane na opakowaniu?:)

    9. 23 września 2014 / 09:12

      Większość aplikatorów, które dodają do róży nie nadaje się do używania 🙁

      • 23 września 2014 / 13:12

        Racja…przypomniał mi się puszek przy różu firmy Lovely:P

    10. 22 września 2014 / 15:03

      Nie miałam tych róży, ale testowana je u znajomych. Powiem tak – są one przyzwoite, ale wolałabym wydać więcej na róże wypierane z MAC lub w wersji tańszej kupić tez wersje wypiekaną z Golden Rose

      • 22 września 2014 / 16:00

        Nie miałam nigdy Golden Rose.Jaki róż tej firmy polecasz?Mac jest na mojej liście już od dawna,ale zawsze jest coś innego,ważniejszego 🙂

    11. 21 września 2014 / 13:02

      Miałam kilka od nich kosmetyków. Żaden z nich nie służył mojej cerze, ciągle po nich dostawałam wysypki :/

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *