• Sekrety urody Koreanek

    Sekrety urody Koreanek
    (Sekrety urody Koreanek, Azjatyckie kosmetyki)

    Do ogromnej paczki do testów od Mizon Polska otrzymałam dodatkowo książkę ,,Sekrety urody Koreanek”. Od dawna chciałam ją przeczytać, bo idealna skóra Koreanek nie dawała mi spokoju. Jak one to robią, że nie mają zmarszczek? Że nawet w średnim wieku udaje im się zachować młodzieńczy wygląd? Sekret tkwi w pielęgnacji.

    Książka jest napisana w bardzo lekkim stylu, dzięki czemu szybko się ją czyta. Dodatkowo została opatrzona w obrazki, które w bardzo przejrzysty sposób obrazują pewne problemy z cerą. Dzięki książce dowiedziałam się o wieloetapowym oczyszczaniu skóry – najpierw oczyszczanie olejami, a potem żelem do mycia twarzy. 
    Poznałam kilka ciekawych technik pielęgnacji, a także dowiedziałam się czym różni się esencja od serum i ampułki (szczerze? Zawsze myliłam te 3 produkty!), a także dlaczego Koreanki nie mają zmarszczek. Odpowiedź jest prosta – używają dobrych kosmetyków, a także filtrów przeciwsłonecznych. 

    10 etapowa pielęgnacja skóry wydaje Ci się bardzo pracochłonna? Dzięki tej książce zrozumiesz dlaczego warto ją stosować

    W pierwszym rozdziale poznajemy historię Autorki – Charlotte Cho, która uwielbiała wylegiwanie się na plaży Ja niestety należałam do tej grupy co autorka – opaleniznę uważałam za must have każdego sezonu letniego. 
    Bardzo podoba mi się, że oprócz rozpisanego planu pielęgnacji skóry (w rozdziale 7), autorka poleca również konkretne kosmetyki. To bardzo duże ułatwienie dla rozpoczynających azjatycką pielęgnację. 
    Precyzyjny jest również rozdział na temat rodzajów skóry – dzięki niemu łatwiej określić jaką mamy cerę i czego potrzebuje. Polecam książkę wszystkim, którzy chcą się zagłębić w tematykę azjatyckiej pielęgnacji skóry.

    Komentarzy: 30

    1. 23 maja 2016 / 11:00

      Pozazdrościć koreankom 😉 Podejrzewam, jednak że geny też mają zasługę w ich sukcesie 🙂

    2. 23 maja 2016 / 08:51

      nie miałam okazji używać kosmetyków azjatyckich, ale zawsze kojarzyły mi się z pozytywnie. twoja recenzja zachęciła mnie do zaryzykowania zakupu 🙂

    3. 23 maja 2016 / 08:49

      Ja też miałam okazję, już jakiś czas temu, przeczytać tą książkę. Również poświęciłam posta na recenzję, bo uważam, że dla pasjonatów koreańskich/azjatyckich rytuałów piękna może nie jest niezbędną skarbnicą wiedzy, nie odkrywa niczego nowego, ale jest świetnie napisana, z dużą dawką humoru. A dla laików w tym temacie na pewno jest niezwykle ciekawa i odkrywcza:) Cieszę się, że i tobie się spodobała.

      • 23 maja 2016 / 10:26

        Chętnie zajrzę do Twojej opinii na temat tej książki. U mnie na pewno książka rozwiała pewną wątpliwość – różnicę między esencją, serum i ampułką 🙂

    4. 23 maja 2016 / 08:30

      Książka musi być ciekawa, rzeczywiście skóra Koreanek jest piękna co wynika teź z ich zdrowego odżywiania i ukrywania sie przed słońcem. Miłej lektury!

      • 23 maja 2016 / 10:24

        Książka już dawno przeczytana. Powyższy post jej recenzją i zachęceniem do przeczytania przez innych 🙂

    5. 19 maja 2016 / 16:18

      Widziałam książkę w księgarni i spodobała mi się jej okładka! Jest śliczna (jeżeli tak można powiedzieć o okładce książki). Może ją przeczytam 🙂

      • 19 maja 2016 / 16:48

        Mówi się, że nie ocenia się książki po okładce, ale zgadzam się z Tobą – wygląda uroczo 🙂

    6. 16 maja 2016 / 20:18

      Widzę, że odkrywam nieznane 🙂 nie miałam pojęcia o koreańskich kosmetykach 🙂

    7. 16 maja 2016 / 07:46

      Brakuje mi tylko nieco więcej czegoś od Ciebie w tej recenzji. No wiesz, "podbiła moje serce", albo coś takiego 🙂
      Poza tym fajna książka się zapowiada. Jest w niej coś poza… oczyszczaniem skóry?

      • 16 maja 2016 / 10:30

        Napisałam w recenzji wszystkie istotne informacje 🙂 Czytając powyższą recenzję można wywnioskować, że pozytywnie mnie zaskoczyła.

        W recenzji napisałam również wszystko co znajduje się w książce – rozpisany plan pielęgnacji skóry (10 etapów, z czego każdy etap jest szczegółowo opisany), porady dotyczące pielęgnacji, jak rozpoznać rodzaj swojej skóry czy również propozycje kosmetyków azjatyckich, na które warto zwrócić uwagę 🙂

    8. 16 maja 2016 / 06:58

      Dużo słyszałam o tej książce i o koreańskim kulcie urody i pielęgnacji. Co do zmarszczek- wydaje mi się, że w ich kulturze opalona skóra nie cieszy się zbytnią sympatią dlatego używają wysokich filtrów, dzięki czemu spowalniają proces starzenia się skóry.

      • 16 maja 2016 / 07:50

        Tak, Koreańczycy używają wysokich filtrów. Mojej znajomej Mąż jest Koreańczykiem i wypytywałam ją o jego pielęgnację. Mówiła, że filtry to podstawa i bez tego nie rusza się z domu 😉

    9. 15 maja 2016 / 08:20

      Tyle dobrego słyszałam już o tej książce, że chyba w końcu muszę się skusić i ją kupić. Potrzebuję porad dotyczących pielęgnacji cery, bo jakoś nie mogę znaleźć dobrych metod i kosmetyków. Może ta lektura okaże się przełomowa :).

      • 16 maja 2016 / 07:49

        Myślę, że tak. Sporo osób po przejściu na azjatycką pielęgnację zauważa zmiany. Trzeba oczywiście być cierpliwym, bo zmiany nie przychodzą od razu.

    10. 15 maja 2016 / 08:15

      A mi trudno uwierzyć, że to nie jest głównie kwestia genetyczna, idąca w parze z kolorem skóry itp. Może nie mam racji, ale to by było trochę dziwne, gdyby praktycznie wszystkie Koreanki używały takich kosmetyków.

      • 16 maja 2016 / 07:48

        Na pewno nie wszystkie Koreanki używają tych samych kosmetyków. Dobierają odpowiednie do rodzaju swojej skóry 🙂 W książce są przedstawione przykładowe propozycje kosmetyków, ale każdy musi sam znaleźć swoje ideały.

    11. 13 maja 2016 / 18:43

      Sporo już czytałam na temat tej książki i chyba w końcu sama się na nią skuszę 🙂

    12. 13 maja 2016 / 16:43

      Dużo ostatnio się słyszy o tej książce. W pełni doceniam taka pielęgnacji, produkty azjatyckie są świetne 🙂

      • 16 maja 2016 / 07:47

        Ja sobie nie wyobrażam mojego makijażu bez azjatyckich kremów BB. Jakich kosmetyków używasz? 🙂

    13. 13 maja 2016 / 16:23

      Mam i uwielbiam tę książkę. Dzięki niej poszerzyłem swoją kolekcję koreańskich kosmetyków 🙂 … i ostatnio zakupiłem kolejne mask iw placie 🙂

    14. 13 maja 2016 / 15:29

      Bardzo fajnie napisana recenzja 🙂 Od ponad 5 lat jestem fanką azjatyckiej pielęgnacji twarzy i szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie innego sposobu dbania o cerę ! Mizon to jedna z moich ulubionych marek i cieszę się, że w dniu dzisiejszym zaoferowała swoim klientom atrakcyjną promocję 🙂 – pozdrawiam serdecznie 🙂

      • 16 maja 2016 / 07:44

        O to długo, ja dopiero się uczę azjatyckiej pielęgnacji. Łączę ją jednak z moją pielęgnacją, bo moja skóra jest wybredna i nie lubi zbyt często kontaktu z wodą. Wprowadziłam do pielęgnacji demakijaż olejami i nie wyobrażam sobie innego sposobu zmywania makijażu 🙂

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *