Jesienne wieczory lubimy spędzać w domu. Ciepła herbata w ręku, olejki zapachowe w kominku i mięciutki kocyk to coś, co lubię najbardziej. Do tego Netflix i ulubione seriale, ale…które warto obejrzeć? Z tradycyjnej telewizji zrezygnowaliśmy prawie rok temu i nie myślimy o powrocie (zobacz dlaczego zrezygnowaliśmy z telewizji).
Under the Dome
Ten serial oglądaliśmy już jakiś czas temu, ale jeśli jeszcze go nie znacie, możecie obejrzeć go na Netflixie. Under the Dome to serial, który został nakręcony na postawie książki Stephena Kinga (Zielona Mila, kojarzycie?). Miasteczko Chester’s Mill pokrywa kopuła. Początkowo nikt nie wie o co chodzi, z czasem zaczynają się dziać jeszcze dziwniejsze rzeczy. Zaczyna brakować prądu, pożywienia, wody. Jak poradzą sobie mieszkańcy i osoby, które przejazdem zostały zamknięte pod wielką kopułą?
Stranger Things
Tajemnicze zaginięcie Willa Byersa (ucznia pobliskiej szkoły) to dopiero początek dziwnych wydarzeń, które nawiedzą miasteczko Hawkins. Tym bardziej, że nie tylko Will zaginął w niewyjaśniony sposób. Kto lub co porywa ludzi? Dowiecie się oglądając serial. Wspaniała gra aktorów (świetna gra Eleven) zachęcają do oglądania kolejnych odcinków.
The Crown
Nowość na Netflix, która bardzo przypadła nam do gustu. The Crown to serial kostiumowy, który opowiada o losach Królowej Elżbiety II. Ten serial pokazuje nam kulisy życia pary królewskiej i jej rodziny. Mroczne sekrety, tajemnice i intrygi to jeden z elementów, które towarzyszą im każdego dnia.
Bardzo podoba mi się gra aktorki, która wcieliła się w postać Elżbiety. Niestety tego samego nie mogę powiedzieć o aktorze, który gra jej męża. Według mnie jego gra jest kompletnie nijaka, a sam aktor nie pasuje do tej roli. Pomijając ten fakt, otrzymujemy świetny serial, który idealnie nadaje się na jesienne wieczory. Każdy odcinek trwa prawie godzinę (bez kilku minut), więc nie jest to typowy serial, który obejrzymy gotując obiad.
Plusem Netflixa jest to, że od razu jest udostępniony cały sezon. Nie trzeba zatem czekać na kolejne odcinki serialu.
Gran Hotel
Jeszcze żaden serial nie wciągnął nas jak ta hiszpańska produkcja. Uwielbiamy seriale kostiumowe z nutką komedii i romansu, dlatego ten przypadł nam do gustu w 100%. Jeśli jesteście fanami Downton Abbey, to ten serial na pewno przypadnie Wam do gustu. My Downton Abbey oglądaliśmy z wielkim zaciekawieniem, nie rzadko łzami w oczach (ze śmiechu i również rozpaczy), niemniej jednak gdybym miała wybierać to chyba jednak Gran Hotel bardziej przypadł mi do gustu. Jeszcze nigdy nie śmiałam się i płakałam zarazem oglądając jakiś serial, a tutaj tak było.
Gran Hotel to opowieść o właścicielach wielkiego, luksusowego hotelu. Intrygi niczym w Modzie na Sukces, śmiech przez łzy, a także romans kelnera z córką właścicielki, który nadaje pikanterii całemu serialowi. O tym w skrócie opowiada serial Gran Hotel.
Polecam oglądać ten serial z polskimi napisami, bo można nauczyć się wielu hiszpańskich słówek podczas oglądania. Aktorzy, którzy zagrali w tym serialu spisali się na medal. Szczególnie do gustu przypadło mi kilka ról: Julio, Alicia, Andreas (mój faworyt, jeśli chodzi o grę w tym serialu!), Ayala (genialny!) matka Andreasa i Doña Teresa.
The 100
Drugim serialem, który wciągnął nas na długie godziny po Gran Hotel, był serial opowiadający o grupie ludzi zesłanych na Ziemię po prawie stu latach od czasu wybuchu nuklearnego spowodowanego przez… aaa tego już Wam nie zdradzimy, obejrzyjcie sami:)
Zadaniem tytułowej setki jest potwierdzenie czy dawna planeta nadaje się ponownie do zamieszkania. Jakie musi być zdziwienie, kiedy okazuje się, że na Ziemi istnieje życie i to nie żadna prymitywna jego forma, tylko grupy, które przystosowały się do panujących warunków. Serial jest świetnie zrobiony, ale ostrzegam, pierwsze trzy odcinki mogą się dłużyć. Niemrawy początek rekompensują kolejne, świetne odsłony przez całe cztery sezony.
Obsada serialu, jak i sam scenariusz jest świetny. Nie można przewidzieć, co dokładnie się wydarzy w kolejnym odcinku. Na szczęście w serwisie Netflix nie trzeba czekać tygodniami na kolejne odcinki. My pochłonęliśmy cały serial (cztery sezony!) w dwa tygodnie. Serial idealny na długie jesienno-zimowe wieczory:) Moja ulubiona postać to zdecydowanie Jaha i jego oddanie dla miasta światła… Więcej już nic nie piszę, to trzeba po prostu obejrzeć!
Helix
Serial opowiada o grupie naukowców wybierających się do odludnej bazy znajdującej się na Arktyce. Celem jest uratowanie ludzkości przed śmiertelnym wirusem, a nie przed globalnym ociepleniem!;D
Pierwszy sezon ogląda się w miarę ciekawie, jednak kontynuacja w postaci drugiego sezonu to już nie to samo. Zdarza się nam to bardzo rzadko, ale po prostu nie obejrzeliśmy zaczętego serialu do końca, ponieważ nie dało się go dalej oglądać. Jedyny pozytyw z tego serialu to intro, które jest totalnym kontrastem dla całej serii.
Returned
Jeżeli spodobał się Wam opis serialu „Stranger Things” lub już go wcześniej obejrzeliście, to czas na kolejną propozycję od Netflix Original. Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia do waszego domu wraca bliska zmarła osoba i rozmawia z wami, jak gdyby nigdy nic wcześniej się nie wydarzyło – po prostu wróciła przed chwilą z pracy, szkoły etc. i nie ma świadomości, że coś jest nie tak. Serial zrobiony jest w podobnym klimacie do Stranger Things. Do tego świetna ścieżka dźwiękowa i wciągający scenariusz serialu. Kolejna świetna pozycja od Netflix Original.
Jesteście fanami japońskich produkcji? Jeżeli odpowiedzieliście twierdząco, bądź jeszcze nigdy wcześniej nie oglądaliście tego typu produkcji (a szukacie serialowych odmian) to uwierzcie nam na słowo, warto poświęcić czas na ten serial. Jeżeli lubicie oglądać anime, to wiecie mniej więcej czego będzie można się spodziewać po tego typu produkcji, w tym przypadku granym przez „żywych aktorów”. Jednak nie jest to ani anime mroczne, ani infantylne, które notabene też jest dostępne w formie serialu na Netflix – serial występuje pod tytułem pt. „Good Morning Call”.
Wracając jednak do meritum, opisywany serial opowiada o młodej ambitnej dziewczynie, która jest miłośniczką tekstyliów. Bohaterka zdobywa pracę w ekskluzywnej japońskiej firmie bieliźniarskiej „Emotion”. Naszymi ulubionymi postaciami obok głównej bohaterki to właścicielka firmy Emotion, pewna siebie, która wie czego chce od życia. Jednak czy Mayuko Kawakita odnajdzie się w tak specyficznej i wymagającej branży ze swoimi nowatorskimi pomysłami…?
Podsumowując kolejna świetna pozycja od Netflix. Oby w przyszłości produkcje na tym serwisie utrzymywały obecny poziom, a nigdy nie będziemy tęsknić za tradycyjną telewizją, która wypada blado przy ofercie, jaką daje współczesny Internet.
Ciekawe zestawienie, każdy znajdzie coś dla siebie! Ostatnio szukałam dobrych seriali, ale zostałam dopiero przy piątym… Z chęcią zajrzę do waszych propozycji
Mamy nadzieję, że któryś z nich przypadnie Ci do gustu 🙂
Właśnie szukam ciekawych propozycji serialowych 🙂 Może na któryś z nich się zdecyduję 🙂
Ostatni z wymienionych seriali jest strasznie interesujący. Koniecznie muszę zobaczyć.
I już wiem co będę oglądać zimą 🙂 pozdrawiam!!!
Ostatnio coś mnie wzięło na seriale, dlatego z chęcią skorzystam z podsuniętych pomysłów. 🙂
Seriale to nie moja bajka, ale jeśli będę szukać zestawienia to odwiedzę stronę! 🙂
Zapraszamy ponownie 🙂
Chętnie bym obejrzała kilka, ale gdy dziecko zaśnie wolę ciszę i książkę ?
Nie dziwię się. Po całym dniu pełnym wrażeń książka jest idealnym wyborem 🙂
Mój mąż ostatnio testuje netflixa i się zachwyca. Mnie ciągle czasu na oglądanie brak, a jak już wygospodaruję chwilkę to wybieram książkę 🙂
Życzymy zatem udanych testów. My ostatnio przepadliśmy, jeśli chodzi o seriale 😀
Under the dome – dwa pierwsze sezony super, ostatni niestety bardzo słaby.
Stranger things ma genialny klimat, bardzo polecam 🙂
Mamy takie same odczucia co do Under the dome 🙁
W wolnej chwili zerknę na Grand Hotel, dzięki za wpis!
A czy na netflixie tez jest House of Cards? Bo to bym gorąco poleciła ❤️
A co do wymienionych przez Cebie seriali to nie widziałam, ale na pewno obejrzę, bo ostatnio nadrabiam seriale ?
Z tego co widziałam to są wszystkie sezony House of Cards na Netflix 🙂
Nie wiedziałam, że The 100 jest na Netflix 🙂
Ostatnie dwa brzmią zachęcająco 😀 (reszte widziałam ;))
Super, również planuję zrezygnować z telewizji. Będę tu zaglądać częściej.
Gdyby nie brak czasu, który mnie ostatnio kompletnie dopadł, z chęcią bym sięgnęła po któryś z omawianych seriali.
Polecam Black Mirror. Obejrzałam dopiero 2 odcinki, ale story tego serialu jest bardzo bliskie nam jako społeczeństwu XXI wieku.
The crown muszę obejrzeć. Bardzo mnie ciekawią losy tejże rodziny królewskiej.
the crown mam zamiar obejrzeć 😉
Ja unikam seriali jak ognia 🙁 Za dużo tracę na nie czasu jak się wciągnę. Wolę poczytać dobrą książkę.
Nie kojarzę żadnego serialu, który wymieniłaś, przyjrzę się im bliżej.
"Helix" zapowiada się świetnie!
Jak w opisie – pierwszy sezon spoko, ale kolejny już nie.
Właśnie oglądam The Crown, zgadzam się że mąż jest nijaki ale serial ogólnie mnie zachwyca 🙂
O teraz wiem co będę oglądać,dzięki ! 🙂