• S.O.S. mam pryszcza!

    Jeśli borykacie się z okazjonalnymi krostkami, ten post będzie dla Was. Skorzystać również z tej notki mogą również osoby, które walczą z trądzikiem. Dziś przedstawię 3 produkty, które ułatwiają szybką walkę z wszelkiego rodzaju awariami. Wszystkie przedstawione maści są dostępne w aptece bez recepty.
     
    Maść ichtiolowa to mój wielki ulubieniec. Ten produkt nadaje się tylko do walki z trądzikiem ropnym. Już w jedną noc potrafi wyciągnąć całą ropę, powodując, że krostka szybciej się goi. Wystarczy, że nałożycie grubą warstwę produktu na krostkę i zakleicie plasterkiem z opatrunkiem. Rano po ropie nie będzie śladu. Maść ma właściwości wyciągające. Nadaje się również do wyciągania drzazg, które trudno usunąć.
     
    Jedynym jej minusem jest zapach, który kojarzy się z rozgrzanym asfaltem. Można jej jednak to wybaczyć, ponieważ działanie ma znakomite.
     
    Dzięki Clotrimazolum pozbyłam się trądziku. Ten produkt jest polecany przy grzybicach pochwy, jednak często polecana jest również przy zmianach trądzikowych. To był strzał w dziesiątkę. Już po tygodniu stosowania zauważyłam wielkie zmiany. Maść nakładałam 2 razy dziennie. Jako, że ma właściwości matujące, nakładałam ją również w ciągu dnia.
     
    Hydrocorisonum to moja tajna broń przy uczuleniach. Jestem alergikiem i zmiany skórne nie są mi obce. Kiedy czuję, że pojawia się pokrzywka, smaruję miejsce tym produktem. Nie wolno stosować tej maści na zdrowe obszary skóry. Wersja 10 mg/g. jest często przepisywana przez dermatologów (jest silniejsza). Ta wersja może potrzebuje trochę więcej czasu, ale jest równie skuteczna.

    Komentarzy: 34

    1. 13 marca 2017 / 10:09

      Olejek herbaciany i tak wymiata 🙂 Naturalny, skuteczny bez zbędnego balastu chemii…

    2. 15 kwietnia 2015 / 16:47

      Hydrocorisonum jest niezawodny przy swędzeniu po ukąszeniach owadów. Nie wyobrażam sobie lata bez niego. 😉

    3. 15 kwietnia 2015 / 13:35

      U mnie najlepiej spisywał się tormentiol

    4. 15 kwietnia 2015 / 12:01

      Znam i ufam wszystkim, o których piszesz 🙂
      Plus mam jeszcze maść z wit A i masę innych na receptę, bo moje dziecko od urodzenia miało takie same problemy skórne jak ja obecnie. Potem wszystko mu się wygoiło a ja zostałam jak zawsze, ale przynajmniej mam łagodne, dobrane przez pediatrę leki;-)

      • 15 kwietnia 2015 / 12:18

        O maści z wit. A też już kiedyś pisałam, bo to mój duży ulubieniec. Świetnie radzi sobie z przesuszonymi ustami czy innymi partiami ciała.

    5. 14 kwietnia 2015 / 10:48

      Hydrocortisonum ostatnio stosowałam, bo mi się pojawiły zmiany na skórze dłoni, bo dostało mi się mydło pod obrączkę. Smarowałam kilka dni i pomogło:)

      • 14 kwietnia 2015 / 11:17

        O kurczę i od mydła miałaś uczulenie? Ja nie mogę stosować mydeł w kostce,bo niezależnie czy to dłonie, czy ciało to od razu mam przesuszoną skórę.

    6. 14 kwietnia 2015 / 07:56

      Miałam kiedyś od dermatologa Hydrocortisonum, dostałam je na uczulenie od słońca. A jeżeli chodzi o tą pierwszą maść, to chyba będzie u mnie w kosmetyczce jeszcze w tym tygodniu 🙂 Super, że o tych maściach napisałaś!

      • 14 kwietnia 2015 / 11:18

        Maść ichtiolowa jest świetna, tylko nie przeraź się jak ,,pachnie'' 😛

      • 13 kwietnia 2015 / 21:31

        Oj tak! Jak awaria, to trzeba walczyć największymi mocami:D

    7. 13 kwietnia 2015 / 18:32

      Maść ichtiolową doskonale znam i sama używam gdy wyskoczy mi jakiś wróg 😀

    8. 13 kwietnia 2015 / 17:57

      Stosowałam kiedyś 2 z tych maści, na szczęście po leczeniu izotekiem mam spokój z pryszczami 🙂

    9. 13 kwietnia 2015 / 17:57

      Hmm.. nigdy nie słyszałam o takiej maści.. Dzięki za informacje 🙂

    10. 13 kwietnia 2015 / 17:02

      Ja akurat nie mam trądziku, ale moje dzieci borykają się czasami z wielkimi wulkanami na buziach. Polecę im te maści. 🙂

    11. 13 kwietnia 2015 / 09:24

      bardzo fajny post, na pewno mi się przydadzą informację – u mnie jeden pryszcz znika, a drugi się już pojawia, grr..

    12. 12 kwietnia 2015 / 17:51

      Warto dodać, że ostatniej maści nie wolno stosować na skórę twarzy dłużej niż trzy dni ani w ogóle nie stosować jej zbyt często – sterydy to nie zabawka 🙂

      • 13 kwietnia 2015 / 08:04

        Dokładnie tak, po 3 dniach stosowania trzeba udać się najlepiej do lekarza (jeśli nie pomaga). Ja raz przedłużyłam stosowanie do 4 dni i na szczęście nic się nie stało:) Trzeba być bardzo ostrożnym.

    13. 12 kwietnia 2015 / 17:17

      Ja na szczęście ilość pryszczy, która pojawiła się na skórze przez całe moje życie mogę policzyć na palcach 🙂

    14. 12 kwietnia 2015 / 14:51

      maść ichtiolowa to dobry produkt, ja często nakładam też maść cynkową lub maseczkę cynkową z bingoSPA. Polecam też maść Himalaya oraz olej tamanu 😉

      • 12 kwietnia 2015 / 15:13

        O tak! Maść ichtiolowa nie raz uratowała mnie przed zagładą:) Pisałam o Himalaya na blogu: u mnie totalna klapa. O oleju tamanu słyszałam wiele dobrego, ale boję się go stosować, bo moje cera nie lubi się olejami 🙁

    15. Anonimowy
      12 kwietnia 2015 / 12:32

      No właśnie a ja nie wiedziałam jak się pozbyć tych ropnych pryszczy dzięki 🙂 akurat mam te maść w domu 🙂

    16. 12 kwietnia 2015 / 10:49

      Nie znam Hydrocorisonum ,muszę poczytać więcej o tej maści bo też jestem alergikiem i mam pokrzywkę.

      • 12 kwietnia 2015 / 15:14

        Polecam, sprawdza się przy wszelkiego rodzaju uczuleniach.

      • Anonimowy
        13 sierpnia 2016 / 11:19

        Hydrocortisonum jest maścią sterydową. Łagodną, ale jednak. A sterydów nie wolno stosować na twarz. Długotrwałe stosowanie może spowodować zaniki tkanki podskórnej.

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *