Jakiś czas temu miałam okazję uczestniczyć w e-konferencji firmy Henkel, która wypuściła na rynek nowe płyny z olejkami. Nie miałam okazji testować tych produktów i podejrzewam, że się na nie skuszę, ponieważ znalazłam w końcu idealny płyn do płukania tkanin.
Jestem alergikiem skórnym, często borykam się ze swędzeniem skóry. Najgorszej jest po intensywniejszych płynach do płukania, szczególnie jest to odczuwalne po depilacji. Często się zdarza, że skóra mnie swędzi. Udało mi się jednak zniwelować ten problem.
Często sięgam po produkty dla dzieci. Czy to do pielęgnacji (np. oliwka Babydream), a także mycia włosów (np.szampon Hipp). Te produkty są znacznie delikatniejsze niż te, które są produkowane dla dorosłych.
Kiedy skończył mi się płyn do płukania, który stosuję, sięgnęłam po płyn Bobini. Stwierdziłam, że skoro nie ma produktu, który używałam tak często, może pora sięgnąć po coś innego. Przyznam szczerze, że do tego produktu skusił mnie opis i informacja ,,z dodatkiem aloesu”. To zadziałało na moją wyobraźnię, ponieważ aloes łagodzi podrażnienia. Poza tym pomyślałam, że produkt musi być delikatny, bo jest przeznaczony do prania ubranek dziecięcych.
Płynu jest 1 l, jednak jest to koncentrat, więc na prawdę niewielka ilość produktu wystarczy do wypłukania naszych ubrań.
Pierwsze co zauważyłam po praniu to niewiarygodna delikatność. Bardzo mi się to spodobało, jednak stwierdziłam, że to pewnie tylko pozory, a skóra dalej będzie mnie swędzieć. Udało się! skóra nie swędzi mnie po każdym nałożeniu świeżego ubrania. Pranie jest faktycznie delikatne i mam wrażenie, że ten płyn otula tkaninę, żeby była jeszcze bardziej przyjemna.
Dodatkowo produkt posiada ładny, ale zarazem delikatny zapach. Dzięki czemu podczas suszenia prania w domu, cały dom nie śmierdzi praniem.
Plusem jest również cena. Za 1 l produktu, który jest właściwie czterema litrami zapłaciłam troszkę ponad 10 zł. Nie jest to wygórowana cena za tak dużą ilość jakże wydajnego produktu.
Jeśli chodzi o ilość dodawanego płynu, zazwyczaj jest to połowa zakrętki. Ta ilość w zupełności wystarczy na wypłukanie całej sterty prania. Nie przesadzajmy z ilością produktów do prania, bo im mniej chemii, tym zdrowsze jest nasze ciało.
Niestety nie pomogę w kwestii prania ubranek dla dziecka, ponieważ produkt stosuję na sobie. Mogę ten produkt polecić za to osobom, które tak jak ja mają wrażliwą skórę, która często bywa podrażniona.
Ten produkt stał się moim ogromnym ulubieńcem z kategorii Perfekcyjnej Pani Domu 🙂
Skład:
Niejonowe środki powierzchniowo-czynne <5, anionowe środki powierzchniowo-czynne <5%, amfoteryczne środki powierzchniowo-czynne <5%, mydło <5%, lanolina, kompozycja zapachowa, Benzisothiazolinone, Methylisothiazolinone.
Ja nie jestem alergikiem, ale produktów dla dzieci używam:)
Niestety nie wszystkie dziecięce produkty są łagodne.
Ja mam zawsze oliwkę dla dzieci 🙂
Pozdrawiam
U mnie gości oliwka babydream 🙂
my w domu stosujemy tylko delikatne środki do prania. proszki dla dzieci np biały Dzidziuś jest niezastąpiony od lat 🙂 po Dosi czy srosi mamy uczulenie..
Dosię pamiętam z dzieciństwa, a dokładniej reakcję alergiczną na nią 😛
I ja mam problem ze swędzącą skórą, ale ostatnimi czasy pranie płuczę w Dzidziusiu dla dzieci. Na allegro kupuję go za ok. 8zł i to też jest koncentrat. A dla swojej Dzidzi kupiłam Lovelę, którą też na sobie testowałam. Jeśli ten znajdę w sklepie, to możliwe, że się skusze, bo ten aloes to jednak coś innego 😉
A masz może jakiś sprawdzony proszek do prania? 😉
Mi po zwykłym np. Lenorze nic nie jest więc nie mam z tym problemu 😀
Zazdroszczę!:(
Mnie też często swędzi skóra 🙁
Spróbuj ten płyn, dzięki niemu skończył się mój koszmar 🙂
Szczerze mówiąc, nie lubię koncentratów, wolę te gotowe mieszanki 🙂
Koncentrat jest bardziej wydajny,niewielka ilość wystarczy na całe pranie 🙂
Prawdę mówiąc to ja uwielbiam jak w całym domu pachnie świeżym praniem, więc dla mnie ten delikatny zapach to jednocześnie minus i plus (plusem jest to, że składa się to pewnie na jego hipoalergiczność). Szkoda też, że tego aloesu jest tak mało, że nawet nie ma go w składzie 🙁 Ale mimo wszystko zachęciłaś mnie do zakupu, bo również mam wrażliwą skórę i takie detale jak skład czy zapach płynu są dla mnie mniej ważne, niż jego właściwości 🙂
Ten płyn jest chyba najdelikatniejszym produktem do płukania tkanin jaki dotychczas miałam. Polecam spróbować, bo naprawdę warto:)
A jeśli lubisz zapach świeżego prania, spróbuj odświeżacz powietrza brise fresh cotton. Uwielbiam ten zapach, bo kojarzy mi się właśnie ze świeżym,wiosennym praniem;)
Będę musiała się za nim rozejrzeć 😉
Na pewno znajdziesz go w Rossmannie:)
Super jest ten szablon, blog również! :))
Dziękuję:*