Jak wiecie moim ulubionym tuszem do rzęs jest Max Factor False Lash. Dziś mam dla Was porównanie tuszu tradycyjnego i wodoodpornego.
Na wersję wodoodporną skusiłam się, ponieważ w lato był mi potrzebny produkt, któremu nie straszny pot i łzy.
Złota wersja jest ze mną od dłuższego czasu i sprawdza się na nich, jak jeszcze żaden produkt.
1. Opakowanie
Tradycyjny tusz ma czarne opakowanie ze złotym paskiem przy zakrętce, natomiast wodoodporny ma czarne opakowanie z niebieskim paskiem przy zakrętce.
2. Zapach
Oba tusze do rzęs pachną podobnie.
3. Konsystencja
Złoty tusz do rzęs był od początku dość zbity, natomiast wersja wodoodporna jest bardziej wodnista.
4. Szczoteczka
Obie szczoteczki są takie same: silikonowe, z mniejszymi i większymi wypustkami. Dość gruba główka.
5. Efekt na rzęsach
W przypadku obu wersji efekt był zbliżony. Tusz bardzo dobrze rozczesuje rzęsy, lekko je podkręcając i unosząc. Czerń tego produktu jest intensywna. Mam wrażenie, że wersja wodoodporna daje jednak trochę lepszy efekt.
Obie wersje dość szybko zasychają na rzęsach. Tusz nie odbija się tworząc tzw. efekt pandy. Niestety mam wrażenie, że złota wersja dość szybko schnie, przez co tusz się kruszy po pewnym czasie.
6. Cena
Cena obu tych produktów jest zbliżona i wynosi ok. 30 zł.
7. Dostępność
O ile z dostępnością złotej wersji nie ma żadnego problemu, bo możemy ją znaleźć w praktycznie każdej drogerii, o tyle znalezienie wersji wodoodpornej to jest wyczyn.
W sierpniu potrzebna mi była wersja wodoodporna, nie wiedząc, że z jej dostępnością jest kiepsko, zaczęłam jej szukać dopiero na 1,5 tygodnia do dnia, w którym był mi potrzebny.
To był okropny stres, dzwoniłam po wszelkich drogeriach m.in. Rossmann, Superpharm, Hebe…w końcu po moim dziesiątym telefonie, znalazłam jedną sztukę w Douglasie w Madisonie (Gdańsk).
Nie wiem dlaczego wersja wodoodporna jest tak trudno dostępna stacjonarnie.
Nie wiem z czego wynika tak słaba dostępność tego produktu. Może po prostu w tym okresie nie był dostępny, na to jednak nie odpowiem do czasu, kiedy skończy mi się ten tusz.
8. Obecnie używam
Obecnie powróciłam do złotej wersji, ponieważ wodoodporna jest już trochę przyschnięta i zaczyna się kruszyć. Poza tym na co dzień nie jest mi niezbędny wodoodporny tusz do rzęs.
Mam wersję wodoodporną i jestem zadowolona. Nie straszny mi deszcz czy śnieg nic się nie rozmazuje a i ze zmyciem nie ma większego problemu
Tak to prawda, zmywa się całkiem porządnie.
Kiedyś używałam tych tuszy i bardzo sobie chwaliłam 🙂
Nigdy ich nie miałam 🙂
Polecam:)
Ja kiedyś, kiedyś 🙂 używałam złotego 🙂 a później przepadłam w testowaniu innych… ach
Ja do niego wróciłam już drugi raz;)
miałam tę wersję zwykłą, wodoodpornych w ogóle nie używam, sama myśl o zmywaniu takich tuszy już podnosi mi ciśnienie 🙂
Nie jest tak źle, ja do zmywania używałam bielendy bawełna (dwufazowy płyn do demakijażu).
Nie używałam tego tuszu. Po Twojej recenzji mam jednak chęć go wypróbować. Szczególnie tej wodoodpornej wersji. Jestem ciekawa czy u mnie też będzie problem z jej znalezieniem 😉
Daj znać jak go znajdziesz, bo jestem ciekawa czy tylko u mnie są z nim takie problemy…
ja miałam ten tusz, ale jakoś mnie nie zachwicił, choc jakiś zly tez nie był 🙂 pozdrawiam!
🙂
Ja ze względu na swoje rzęsy gustuje w tuszach pogrubiających 🙂