Dziś chciałabym się z Wami podzielić kosmetykami, które mnie zachwyciły w zeszłym miesiącu.
Jednym z stał się lipowy płyn micelarny Sylveco, który poznałam dzięki Nissiax83 (którą serdecznie pozdrawiam!). Właściwie ten micel był pierwszym z kosmetyków Sylveco, który zakupiłam, ale już dziś wiem, że nie będzie ostatnim. Ich kosmetyki mają świetne składy, a na dodatek jest to polska firma.
Kiedyś stosowałam już naturalne miecele, ale natura w demakijażu produktów chemicznych kompletnie sobie nie radziła. Z tym micelem jest inaczej. Świetnie zmywa nie tylko tusz i cienie, ale także używam go do demakijażu (2 etap, po oczyszczeniu olejem) całej buzi.
Produkt nie tylko ładnie zmywa makijaż, ale także nawilża naszą buzię. Jest również wydajny. Butelkę kupiłam w połowie Maja, a dalej na dnie jest trochę produktu.
Drugim ulubieńcem jest krem Biolaven na dzień, czyli kolejny produkt firmy Sylveco. Biolaven to seria kosmetyków z olejkiem lawendowym, który uwielbiam. Przyznam, że skusił mnie tutaj zapach i ciekawość, bo krem na dzień ma w składzie cukier brzozowy. Może to dlatego tak pięknie pachnie 😉
Krem jest dla mnie trochę zbyt tłusty, przeznaczony do cery normalnej i suchej (pozostawia połysk i lekki film). Nie jest to jednak przeszkodą, ponieważ używam go w domu, po demakijażu. Nie zrobił nic złego z moją kapryśną cerą, stosuję go również pod oczy i tutaj też świetnie się sprawdza. Co prawda cienie pod oczami nie są jaśniejsze, ale nie taka jego rola. Bardzo ładnie nawilża skórę również wokół oczu.
Jako trzeci, ale równie skuteczny okazał się olejek z drzewa herbacianego. Bardzo ładnie goi krostki już w początkowej fazie rozrostu. Trzeba uważać, by nie przesadzić z ilością używanego produktu, bo jest bardzo intensywny i można się udusić 😉 Można również dodać 1-2 krople do kremu, który nakładacie. Ja dodaję do kremu Biolaven, kiedy moja buzia zaczyna grymasić.
Tez skusilam sie na olejek z drzewa herbacianego i nie widze powalajacych efektow. W kolejce do wyprobowania stoi olejek tamanu.
Może zbyt krótko używasz? Polecam dodawać również kilka kropli do kremu na noc.
Micel Sylveco faktycznie bardzo dobrze sobie radzi z demakijażem, jednak u mnie przy drugim opakowaniu wywołał dziwne objawy, coś jak uczulenie, krostki, piekł mnie też w oczy.
Ciekawa sprawa. Może masz uczulenie na lipę,które objawiło się dopiero po jakimś czasie?
Masz krostki? Fuuuuuu…….
Nie rozumiem Twojego komentarza 🙂
Biolaven niestety się u mnei nie sprawdza, za to ten olejek również bardzo lubię.
Ja do pracy też bym nie mogła go używać,ale w domu, po demakijażu sprawdza się świetnie 🙂
Nie napisałaś czy masz wersję kremu biolaven na dzień czy na noc. Ja mam na noc i świetnie sprawdza się na mojej mieszanej cerze. Ten na noc zawiera mocznik i moja skóra po nim jest rano cudownie gładka i wypoczęta. Kremy + szampon i balsam do ciała, to moi ulubieńcy, którzy zagościli na stałe w łazience.
Też mam ten micelar od sylveco, ale zdradzam go ostatnio z micelarem biolavenu – też mają i jest równie dobry.
Napisałam, że krem na dzień ma cukier brzozowy i to ten używam :)chyba skuszę się na biolaven na noc.
Fajni ulubieńcy, także lubię kosmetyki sylveco, mam zamiar kupić sobie płyn micelarny biolaven choć i lipowy mnie kusi 🙂
A mnie kusi Biolaven 🙂