• Ulubieńcy Kwietnia 2017

    ulubieńcy kwietnia

    Rzadko publikuję posty z ulubieńcami, ale w kwietniu znalazłam kilka produktów, które podbiły moje serce, dlatego chciałabym się z Wami podzielić opinią na ich temat. Będzie trochę kosmetycznie, ale i również mniej kosmetycznie, bo nasz blog w 100% kosmetyczny już nie jest. To co, gotowe na ulubieńców kwietnia?

    Kosmetyczni ulubieńcy

    Kwiecień obfitował w kosmetyczne perełki. Jak dobrze wiecie, nie kupuję dużo kosmetyków (nie rzuciłam się np. na promocję w Rossmannie). Lubię testować kosmetyki, szczególnie gdy coś się skończy lub wyszukam naprawdę interesujący produkt. W kwietniu trafiłam na 3 produkty, które szczególnie przypadły mi do gustu.

    Modelujący żel do brwi Inglot

    Moje brwi są czarne, więc nie potrzebuję żadnych produktów do podkreślania ich koloru. Niestety mają to do siebie, że nie trzymają się nadanego im łuku. Z pomocą przyszedł mi bezbarwny modelujący żel do brwi Inglot, który jest w opakowaniu jak tusz do rzęs.

    Na plus jest to, że produkt posiada szczoteczkę – dzięki niemu w łatwy i szybki sposób podkreślimy brwi, a efekt utrzyma się długie godziny. Produkt jest wodoodporny, dzięki czemu nawet podczas deszczu nasze brwi wyglądają idealnie. Żel do brwi kosztuje 39 zł.

    Pomadka z kwiatem z Hebe

    Muszę się przyznać bez bicia, że pomadkę kupiłam ze względu na jej wygląd. Moją uwagę przykuwała za każdym razem, gdy byłam w Hebe, ale jej wysoka cena (prawie 40 zł.) powodowała, że zawsze wychodziłam bez niej. Kiedy zobaczyłam, że jest w promocji -50% zdecydowałam się w końcu ją przetestować.

    Pomadka z kwiatem o żelowej konsystencji to ciekawy gadżet – zmienia kolor w zależności od temperatury i pH ust. I to naprawdę działa – zauważam, że jest mniej lub bardziej intensywna. Nie jest to jednak efekt jaki osiągniemy za pomocą szminki, a raczej delikatnej pomadki. Oprócz opisywanego efektu – produkt bardzo dobrze nawilża usta. To świetny wybór na co dzień.

    Tusz do rzęs Eveline 3 w 1

    Jestem na etapie poszukiwania dobrego tuszu do rzęs. Co prawda Max Factor False Lash jest nadal moim ogromnym ulubieńcem, ale denerwuje mnie to, że bardzo szybko przysycha i efekt nie jest już tak spektakularny jak na początku. Dlatego rozpoczęłam poszukiwania i trafiłam na tusz do rzęs Eveline 3 w 1 – podkręcający, pogrubiający i wydłużający rzęsy. Co prawda pod koniec Kwietnia dostałam do testów tusz L’Oréal Paris, ale myślę, że jeszcze nie raz wrócę do tuszu Eveline.

    Ten produkt faktycznie podkręca, pogrubia i wydłuża rzęsy. Myślałam, że to chwyt marketingowy, ale nie. Nie wiem jak ten tusz to robi, ale jest naprawdę dobry, a do tego kosztuje ok. 20 zł.

    Kule do prania

    Ekologiczne kule do prania to mój wielki hit. Nie dość, że oszczędzam na środkach do prania (nie muszę już kupować proszków, płynów czy produktów do zmiękczania wody), dodatkowo moja skóra nie jest podrażniona i przesuszona. Jedna kula do prania wystarcza na 1500 użyć. Cena jednej kuli to koszt 6,99 zł. na Allegro (są oczywiście droższe, ale ja kupiłam najtańsze, żeby je przetestować) jest bardzo korzystna w stosunku do ilości użyć jednej kuli.
    Kule piorą w ekologiczny sposób za pomocą granulek, które mają w środku. Są polecane dla alergików, dzieci, a także zwierząt. Jeśli zainteresowały Cię kule do prania, zajrzyj do ich szczegółowej recenzji klik.

    Książki

    W kwietniu przeczytałam kilka książek, a niektóre z nich szczególnie wpadły mi w oko. Jedną z książek, które szczególnie polecam jest Bądź chic!, Émilie Albertini. Ta książka to właściwie poradnik o modzie i paryskim stylu. Czytając ją znalazłam bardzo dużo elementów wspólnych między szafą paryżanki, a minimalistki. Ta książka uświadomiła mi braki w mojej szafie, szczególnie w butach. Koniecznie muszę przejrzeć wszystkie buty i zdecydować, które pójdą na sprzedaż lub do oddania, a które z nich zostawiam.

    Post udostępniony przez D&P blog by Dominika&Piotr (@dpblogpl) 7 Maj, 2017 o 10:32 PDT

    Do mojej kolekcji książek o Paryżu dołączyła trzecia część o Madame Chic, czyli Szkoła Wdzięku Madame Chic Jennifer L. Scott. To świetne podsumowanie dotychczasowych części, a także zebranie wszystkich informacji w pigułce. Jeśli nie czytałyście poprzednich części, z powodzeniem możecie przeczytać tę część i dzięki niej dowiedzieć się kim jest Madame Chic i jak się nią stać. Mimo, że ta książka przypadła mi do gustu, bo bardzo lubię styl pisania Jennifer L. Scott nadal najchętniej będę wracać do drugiej części.

    Post udostępniony przez D&P blog by Dominika&Piotr (@dpblogpl) 2 Kwi, 2017 o 1:12 PDT

    W Maju do przeczytania mam na pewno 'Bądź paryżanką gdziekolwiek jesteś’, a także Paryski szyk. Look Book de la Fressange Ines, Gachet Sophie. Ta druga książka to gotowe stylizacje na konkretne okazje. Sprawdza się jako dawka inspiracji, a także w dni, kiedy mimo wszystko nie wiemy się w co ubrać.

    Komentarzy: 24

    1. 12 czerwca 2017 / 21:24

      Na kosmetykach to ja się niestety nie znam, ale zaciekawiły minie za to te kule do prania. Sprawdzę, bo brzmi świetnie 🙂

    2. 12 czerwca 2017 / 08:15

      Zainteresował mnie temat kul do prania – nie brałam ich pod uwagę a teraz się zastanawiam, głównie dlatego że są ekologiczne i oszczędne 🙂

      • 12 czerwca 2017 / 08:46

        Piorę w nich regularnie. W tym tygodniu będą miały wyzwanie – plama po buraczkach. Ciekawa jestem czy podołają 😀

    3. 29 maja 2017 / 13:02

      Nie wiedziałam o kulach do prania. Dzięki. One są tylko na Allegro do kupienia?

    4. 18 maja 2017 / 19:37

      Miałam kilka maskar Eveline, ale wszystkie były przeciętne.

      • 19 maja 2017 / 07:04

        U mnie ta 3 w 1 sprawdza się świetnie. A była zakupem 'bo skończył się poprzedni tusz do rzęs' i okazała się dużym zaskoczeniem!

      • 29 maja 2017 / 12:35

        Oooo, pomadka z Hebe! Dobry wybór! Również kilka razy przymierzałam się do jej zakupu, w końcu uległam pokusie, i nie żałuję. 🙂

    5. 12 maja 2017 / 06:45

      Poza bądź chic czytałam wszystkie pozycje i często lubię do nich wracać. W kwestii ulubieńców to muszę przyznać, że pomadka z kwiatem jest śliczna. Ostatnio moim ulubieńcem jest karmelowe masło do ust ISANA – pozdrawiam serdecznie 🙂

    6. 11 maja 2017 / 10:46

      Ten żel do brwi Inglot wygląda zachęcająco! Aktualnie uzupełniam moje zapasy kosmetyczne, mam nadzieję, że poradzi sobie z niesfornymi włoskami 🙂

      • 11 maja 2017 / 17:43

        Ten produkt skradł moje serce. Świetnie sobie radzi z moimi brwiami, a przy tym nie ma koloru (większość na rynku daje kolor).

    7. 11 maja 2017 / 09:17

      Te książki muszą być ciekawe 🙂 Wpisuje na moją listę "do przeczytania" 😉

    8. 11 maja 2017 / 08:56

      ta pomadka mnie zaciekawiła. piękna i ciekawe działanie. mimo wszystko jednak cena sprawia, że odpada i raczej jej nie kupię.

      • 10 maja 2017 / 19:22

        Sposobów na ekologiczne pranie jest kilka. Próbowałaś orzechy piorące? Wiele osób je chwali, ale u mnie się nie sprawdziły. Kule za to zdały egzamin na piątkę!

    9. 10 maja 2017 / 10:04

      Masakra jest super,dzięki Twojej recenzji wyprobuje kule do prania ?

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *