Trądzik potrafi zmienić ludzi. Nie uwierzę jeśli osoba, która z nim walczy powie, że ani razu się nie załamała…ani razu nie uroniła łzy patrząc w lustro. Walczyłam z trądzikiem od 1 klasy liceum. To wtedy ogromny stres związany z pogmatwaną sytuacją rodzinną spowodował, że wszystko odbijało się na mojej buzi. Kiedy patrzę na zdjęcia z tamtego okresu widzę te wszystkie złe rzeczy, które się wtedy działy. Mogę powiedzieć, że moja buzia była mapą, gdzie każdy pryszcz oznaczał coś, co się wydarzyło. Ta walka była okropna.
Okropnie długa i kosztowna. Co miesiąc wizyty u dermatologa, co miesiąc drogie maści, tabletki, które nie robiły nic. Nie chcę nawet liczyć ile pieniędzy wydałam na to, by czuć się lepiej, by lepiej postrzegać samą siebie. Czuję, że bym się nie doliczyła…chyba nawet nie chcę, bo to pieniądze wywalone w błoto. To jak było, możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu. Tak moja buzia wyglądała jeszcze kilka lat temu. Dziś, kiedy mówię innym że kiedyś miałam okropny trądzik, nikt nie wierzy. Teraz możecie przekonać się na własne oczy i uwierzyć…
Czas zmian na lepsze, czyli wygrana walka z trądzikiem
Studia to był czas, kiedy moje życie się odmieniło, a z nim chyba najbardziej ja. Przeszłam kompletną metamorfozę. Ścięłam włosy, które całe życie nosiłam do pasa i zaczęłam przygodę z makijażem. To wtedy też powstał ten blog (na platformie blog.pl). Do dziś nie wiem skąd wzięłam tą siłę, która wtedy popchnęła mnie do działania. Ta ogromna chęć zmian dawała porządnego kopa. Zaczęłam szukać odpowiedzi: co może być powodem trądziku, jak z nim walczyć. Było wiele wzlotów, ale także i upadków. Nie raz płakałam patrząc w lustro i nie raz myślałam o sobie źle. Eksperymentowałam, Szukałam dobrego dermatologa, który w końcu mi pomoże. Żaden niestety tego nie dokonał.
Dziś mogę powiedzieć, że walkę z trądzikiem wygrałam sama. Na pierwszym zdjęciu możecie zobaczyć obecny stan mojej buzi. Na twarzy mam jedynie krem BB Dr G. Dużo czytałam, szukałam, aż wreszcie znalazłam kilka produktów, które mi pomogły.
Czy walka z trądzikiem mnie zmieniła?!
Bardzo…choć nadal spoglądając w lustro szukam swoich niedoskonałości. Dziś jednak wiem jak z nimi walczyć. Nadal co jakiś czas wyskakuje mi coś na twarzy, ale obiecałam sobie, że już nigdy więcej moja skóra nie będzie wyglądać tak jak kiedyś. Będę walczyć o to z całych sił.
Obecnie używam
– myję twarz: Cetaphil + co drugi dzień szczoteczka soniczna Tchibo – tonik: srebro koloidalne – krem na dzień: krem BB Dr G Brightening Balm – krem na noc: Bandi z kwasem migdałowym – inne: raz na 2 tygodnie używam Darsonval
Moja historia w wielkim skrócie wyglądała tak, że na początku nie bardzo wiedziałam o co w ogóle chodzi z walką z trądzikiem, pielęgnacji nie było żadnej, nie znałam się na dostępnych na rynku kremach z zastosowaniem na trądzik. Próbowałam wszystkiego o czym usłyszałam, że może pomoże, trochę po omacku – jak dziecko we mgle. Potem natrafiłam na wspaniałą farmaceutkę, która widząc stan mojej twarzy poleciła mi acnederm, do tego powiedziała jak używać. No i za jej radą używałam acne codziennie przez prawie pół roku. I wiecie co? Buzia jest niemal nie do poznania. Efekty przeszły moje oczekiwania. Jestem zadowolona również z faktu, że nie jest to drogi krem, kosztuje tylko koło 20zł
Na pewno nie polecam od razu kuracji izotekiem, wiele osób po niego sięga, podczas gdy nie ma takiej konieczności. Jest to lek, który wyniszcza organizm oraz moze być stosowany jedynie pod kontrolą dermatologa…. Dieta to podstawa wszystkiego! Ale typowe, zamiast działać na przyczynę, lepiej działać na objawy z marnym skutkiem. Dobrze jest na pewno przyjrzeć się temu, co wprowadza się do swojego organizmu, często jest to kwestia złej diety, jak również niedoboru wielu mikroelementów oraz witamin. Dobrze jest poczytać sobie o diecie na trądzik i wprowadzić suplementację odpowiednimi tabletkami, sama wypróbowalam kilka, u mnie najlepiej sprawdziły się tabletki Normatabs. Bez recepty, nie szkodzą tak jak izotek ale wyraźnie poprawiają to jak wygląda skóra.
Postaraj się by kosmetyki, których używasz miały naturalne, dobre składy. I nie łam się, w końcu będzie dobrze!
Polecam leczenie zmian skórnych niebieskim światłem które jest bakteriobójcze. Najskuteczniejsza i bezpieczna metoda w leczeniu nie tylko zmian tradzikowych.
Ja batalię z trądzikiem toczyłam dwa razy – raz za czasów, kiedy byłam nastolatką i obecnie (teraz mam 27 lat). Za pierwszym razem stosowałam toniki na bazie antybiotyku i spirytusu. Teraz wygrałam, mam nadzieję, na dobre bo efekty są nieziemskie bo kilku miesiącach – stosuję EPIDUO maść raz dziennie, co dwa dni cethapil – mnie nieco zapycha, myję twarz kostką emotopic a zabezpieczam twarz bandi UV z linii profesjonalnej:)
Miałam tę maść, ale u mnie nie działała. Natomiast Cetaphil nie dziwię się czemu Cię zapycha – zerknij na skład. Jest tragiczny. Niestety też stosowałam ten produkt aż koleżanka z kosmetycznym wykształceniem powiedziała, żebym zerknęła na skład i wyrzuciła to do kosza.
Teraz stosuję dalej srebro koloidalne do przemywania twarzy (wodą myję twarz jedynie gdy zmywam peeling lub maseczkę). Na dzień i na noc krem so bio oxygen (krem-żel). Pryskam też twarz wodą termalną przed nałożeniem kremu.
Gratuluję wygranej z trądzikiem 🙂 Ja męczę się można powiedzieć od 10 lat.. Niestety w moim przypadku miałam 5 podejść do dermatologów. Każdy z nich na automacie przepisywał mi leki (oczywiście najmocniejszy izotek i słabszy tetralysal) z Izotekiem miałam chyba 5 podejść. Po pół roku po ostatniej tabletce, trądzik niestety wracał. Też tak jak Ty, dużo czytałam, starałam się z tym walczyć, testowałam kosmetyki, ale niestety nie pomagało. Po ostatniej wizycie u dermatologa i przepisaniu przez niego tetralysalu, zdecydowałam się pójść na badania krwi. Zrobiłam wszystkie badania, tarczyca, hormony itp. na własną rękę. Czytałam co może być przyczyną. Poszłam z wynikami do ginekologa, przepisała mi antykoncepcję, ale powiedziała że tak czy inaczej muszę się skierować do dermatologa. Poszukałam dermatologa z dobrymi opiniami. O dziwo ta dermatolog mnie wysłuchała, dopytywała się o to jak było wcześniej. Stwierdziła że jak za trzecim razem mi nie pomogło, to kolejne dawki nie miały całkowicie sensu. Więc dużo pieniędzy było zmarnowane.
Fakt. Przepisała mi leki, ale nie tak mocne jak wyżej wymienione, ale powiedziała że muszę jeszcze dwa badania krwi zrobić i z wynikami udać się do endokrynologa. Właśnie czekam na wizytę. 3 wyniki mam podwyższone.
Poszłam jeszcze w międzyczasie do kosmetyczki, która właśnie poleciła mi Darsonval i czekam na dostawę 🙂
Czytałam na Twoim blogu o tym cudzie i jeśli chodzi o olejki stosowane razem z tą kuracją, to jak to wygląda? Smarujesz się olejkiem i wtedy używasz darsonval? Efekty są lepsze? Jakim olejkiem się smarujesz?
Hej, bardzo dziękuję tylko to nie jest dobry moment na gratulacje, bo od kilku dni borykam się z podskórną gulą, która wyskoczyła mi od zbyt dużej ilości stresu. Zawsze tak mam, że jak się denerwuję to na brodzie wyskakuje mi gigant, który boli jak diabli. Na szczęście darsonval przyspieszył jego gojenie, bo podejrzewam że normalnie walczyłabym z nim minimum 2 tygodnie.
Podziwiam, ja bym się bała brać Izotek. On ma tyle efektów ubocznych, że aż strach. Tym bardziej, że niektóre z nich są naprawdę mało zabawne. A jeśli chodzi o nieskuteczne leczenie u dermatologa to nie musisz nic mówić. Ja nawet nie chcę wiedzieć ile zostawiłam pieniędzy na leczenie – tabletki, antybiotyki, maści, jakieś dziwne smarowidła…
Czyli to jakieś kwestie związane z tarczycą? Ciekawe, ja mam niedoczynność, ale trądzik wyleczyłam zanim zaczęłam się leczyć na tę dolegliwość. Teraz biorę euthyrox i czekam na wizytę do endokrynologa, ale ta dopiero pod koniec kwietnia.
Używam olejek (serum) Resibo z darsonvalem, ale od jakiegoś czasu używam darsonval samodzielnie, a potem nakładam to serum. Nie zawsze, bo czasami moja skóra źle reaguje na ten produkt. Nie potrafię do końca zweryfikować co jest tego powodem. Chyba po prostu moja cera jest kapryśna i tyle…
bardzo ciekawie piszesz 🙂
Swietnie wyglądasz !! 🙂
Widzę że też miałaś problem z tymi podskórnymi gulami 🙁 a one są najgorsze po prostu…
Dobrze,że znalazłąś swoje sposoby.. Tę szczoteczkę soniczną też mam 😀 ALe co do kremu to akurat mi się sprawdził sevolum 🙂 na kazdego co innego, ważne żeby próbować 😉
Tak, miałam ich sporo. Pamiętam, że bardzo bolały i strasznie długo utrzymywały się na buzi. Ja teraz używam kremu So Bio, który bardzo mi służy. Szczoteczki już nie używam, bo mi się zepsuła 🙁
Moja walka z trądzikiem trwa już około 6lat. Detmatologów zwiedziłam na prawdę dużo i żaden nie był mi w stanie pomóc, pieniądze wyrzucone w błoto jak to mówią.Stosowałam wiele maści (maść z tlenkiem cynku jak i pasta, oczyszczające żele które reklamowali w telewizji i które gdzieś tam wyczytałam w gazecie, tabletki antykoncepcyjne przepisane przez panią ginekolog) Dużo by wymieniać eksperymentowałam już na wszystkie możliwe sposoby:) Mój trądzik jest bardzo ciężki i pozostawia po sobie blizny, dodatkowo mam tłusta cerę i żadne kremy nie pomagają. Uwierzcie jak musi paskudnie wyglądać makijaż kiedy jest ciepło a moja twarz dosłownie spływa mimo tego ze nie używam niczego więcej oprócz podkładu którego oczywiście nie mogę zmieniać bo tylko pogarszam sytuacje jak i naturalnego bambusowego pudru. Stosowałam również ryżowy ale nie wiem czemu podrażnił mi skore. Ostatnim moim odkryciem była maść benzacne dodam tez ze używam tylko naturalnego mydła dziegciowego(brzydko pachnie ale idzie się przyzwyczaić i jest tylko na zamówienie w sklepach zielarskich) maść pomagała trochę ale bardzo wysuszała skore tak ze aż schodziła mi buźki tak było gdyż miałam najmocniejsza jaka Dawkę. Moja skóra ma zdolność szybko przyzwyczajać się do leków i po Jakimś czasie przestaje cokolwiek pomagać. Stara pielęgniarka doradziła mi abym kupiła sobie zioła Bittnera i przemywala nimi te miejsca gdzie są wypryski dodatkowo smaruje potem je zwykłym kremem dla dzieci Sudocrem i okazało się ze to strzał w dziesiątkę ! Szybko sie goi i nie pozostawia blizn. Jestem ciekawa na jak długo mam nadzieje ze i moja walka się w końcu skończy 😉
Cześć Agne, cieszę się że podzieliłaś się swoją historią na temat walki z trądzikiem. Widzę, że jest równie zawiła i trudna jak była moja. U mnie kontrolowane wysypy – przed krwawieniem i gdy zjem coś niezbyt zdrowego. Ostatnie kilka dni niestety krosty mnie wysypują ze stresu, który jest związany ze złym stanem zdrowia naszego króliczka. Teraz prawie codziennie używam darsonval punktowo. Dodatkowo znalazłam krem So Bio oxygen, który używam na dzień i na noc i który jest naprawdę świetny! Mam wrażenie, że szybciej goi krostki no i jest naturalny. Moja skóra (o dziwo) go pokochała. Z tej firmy mam też krem BB, ale pod niego nakładam też oxygen. Wklepuję i dopiero nakładam krem BB.
Ja testowałam mydełko aleppo, ale po nim miałam jeszcze większy wysyp. To samo było po minerałach. Poza tym mam wrażenie, że moja skóra potrzebuje mocnego nawilżenia. Nawilżam ją od wewnątrz, ale również i na zewnątrz, właśnie tym kremem so bio.
Życzę Ci dużo siły w walce z niedoskonałościami. Próbowałaś może darsonvalu?
Cześć wszystkim! Przechodziłam przez podobne piekło, tylko u mnie to trwało 2 lata i ostatnim ratunkiem okazał się krem antytrądzikowy. Nie sądziłam, że zadziała, bo jakoś wcześniej o tym nie słyszałam, no ale już nie wiedziałam co innego by kupić. Tani nie był, ale mówie Wam efekt świetny, cera po miesiącu już praktycznie była zagojona.
Czasami nie spodziewamy się super efektów po produktach, których nie znamy, a one potrafią naprawdę zaskoczyć. Super, że znalazłaś produkt dla siebie.
Dużo przeszłaś, współczuje. Z mojej strony mogę Wam wszystkim polecić sevolium, bo mi naprawdę pomogło, chociaż nie miałam tak strasznego trądziku. Fajnie nawilża i jest w 100% naturalny.
Niestety 6 lat walki z trądzikiem to kupa czasu. Na szczęście moim ogromnym sprzymierzeńcem okazał się być Darsonval. To urządzenie naprawdę bardzo mi pomogło!
Dobrze napisane!
Bardzo sobie chwalę żel mediqskin, którego od jakiegoś czasu używam na pryszcze. Szybko po nim wypryski znikają i skóra jest naprawdę gładka
Nie znam tego żelu. Czy stosuje się go punktowo czy na całą buzię?
Mi udało sie trądzik zwalczyć, ale w tamtym roku powrócił do mnie ponownie – w takim nasileniu, jakiego u mnie nigdy nie było. Przez te 9 miesięcy udało mi sie doprowadzić wszystko do porządku, z dnia na dzień jest coraz lepiej. Wiem jak jest cieżko i mam nadzieję, że kiedyś też wygram tę walkę – na dobre.
U mnie trądzik wrócił niedawno (podejrzewam, że za dużo ekspertów z kosmetykami do pielęgnacji twarzy). Wróciłam do sprawdzonych kosmetyków, darsonvalu, masek i już widzę poprawę.
Polecam tabletki 4akne, mają właściwości nawilżające, ładnie poprawiają wygląd cery,do tego niska cena, bardzo dobry produkt.
Stosowałam je, ale u mnie nie zrobiły nic. Strata kasy w moim przypadku…
Serdecznie gratuluję wytrwałości 🙂
Też mi się to udało, z wielkim trudem, ale moja pielęgnacja twarzy trochę się różni:
1. Myje twarz szarym mydłem
2. Tonik też srebro koloidalne
3. Krem na dzień i na noc niszcz pryszcz
Żadnych tabletek drogich zabiegów i dermatologów. Z tym że ja miałam gorszą cerę niż Ty, a teraz? Zero problemów 🙂
Dziękuję za Twój komentarz. Bardzo się cieszę,że udało Ci się wygrać walkę! Moja cera i ciało nie lubi mydełek. Słynne aleppo spowodowało potworny wysyp, który leczyłam kilka miesięcy.
Teraz jest lepiej, chociaż ostatnio miałam znowu mały wysyp. Srebro koloidalne to mój ogromny ulubieniec.
Od czasu pisania notki moja pielęgnacja uległa kilku zmianom, będę musiała zrobić update.
Niestety nie każdy może myć twarz mydłem. Ja też mam dziwne uczucie "ściągania" jakbym nosiła jakąś maskę. Tylko że ja najpierw myję twarz mydłem, później tonik, wycieram RĘCZNIKIEM PAPIEROWYM i krem niszcz pryszcz. I uczucie "ściągnięcia" twarz znika 🙂
Pozdrawiam
Zgadzam się. Od dziecka mydło źle wpływa na moją skórę (próbowałam też naturalne mydełka i ten sam efekt – skóra jest sucha i swędzi). Bardziej mi służą żele do mycia twarzy oraz żele pod prysznic (oczywiście bez SLS!).
Też używam ręcznik papierowy. Nie wyobrażam sobie jak kiedyś mogłam wycierać buzię zwykłym ręcznikiem…
Polecam micel Sylveco lipowy – fajnie nawilża skórę 🙂
Niestety ludziom bardzo często brak empatii i bagatelizują problemy drugiego człowieka. Często osoba, która nie doświadczyła danej przypadłości nie rozumie dlaczego dla nas to takie istotne, bo przecież "ludzie mają gorsze problemy". Każdy człowiek jest indywidualną jednostką i każdy przeżywa inaczej, po swojemu.
Życzę Tobie miłego dnia i pozdrawiam serdecznie 🙂
Niestety, ludzie bywają okrutni. Szczególnie jeśli ktoś jest inny. Trafiłam na kilku lekarzy, którzy uważali, że mój problem wcale problemem nie jest, bo nie ma tragedii. No przecież po co leczyć, skoro nie jest tak źle. Dlatego zrezygnowałam z pomocy dermatologów i wzięłam sprawy w swoje ręce.
Ja również pozdrawiam:)
Kiedyś miałam problem z trądzikiem, miałam tak okropne czoło. Na szczęście problem minął dość szybko, tzn sam nie zniknął. Kupiłam sobie płyn, nie pamiętam teraz nazwy ale był mocny, do przemywania twarzy. Na ulotce pisało dwa razy dziennie, ale ja tak nie mogłam patrzeć na swoje czoło, że smarowałam je częściej. Co mi z tego wyszło… poparzyłam skórę na czole. Była aż brązowa. Taki efekt utrzymał mi się oj z miesiąc, czoło wyglądało okropnie jak brudne. Nie było to z mojej strony zbyt mądre ale cóż. Takim sposobem udało mi się go pozbyć 🙂 nie namawiam nikogo żeby tak robił o nie ! chciałam się podzielić tylko informacją jak to u mnie było 🙂
Sposób trochę ekstremalny i nikomu nie polecam, jednak dobrze, że Ci pomogło 😉
Gratuluję wszystkim, którzy wygrali walkę z trądzikiem. Za wszystkich, którzy walczą trzymam kciuki. Ciężko jest korzystać z życia, gdy człowiek nie widzi światełka w tunelu i zastanawia się, czy kiedykolwiek jego twarz będzie wyglądała normalnie, bez żadnych cudów… po prostu zdrowo. Ale mimo tego trzeba przełamać się, uśmiechnąć nawet na siłę i zrobić coś dla siebie. Coś co daje pozytywną energię, poprawia humor, pozwala przewentylować emocje, bo inaczej człowiek jeszcze bardziej się stresuje, zamyka w sobie, martwi, gorzknieje i to wszystko wychodzi na twarzy. I tak wkoło, problemy napędzają się wzajemnie. Powodzenia, życzę Wam wszystkim pewności siebie i zdrowia 😉
Świetnie powiedziane! ♥
Przez trądzik byłam gnębiona całe gimnazjum ! Bardzo straciłam na pewności siebie przez to do dzisiaj mam problem z jej odzyskaniem.
To okropne.Gimnazjum to głupi wiek:( mam nadzieję,że z czasem odzyskasz pewność siebie. Nie warto przez takie sytuacje tracić cząstkę siebie. Trzymam za Ciebie kciuki, powodzenia :*
ja jeszce 2 tygodnie temu miałem poważny problem z trądzikiem … i to na prawdę większy od ciebie hehe … pomogła kuracja bielendy ( mezo z kwasami )
O patrz, u mnie serum działa świetnie, ale krem mi nie służy. Szukałam wszędzie toniku z tej serii, ale nigdzie nie ma:/
W Warszawie tonik kupiłam w drogerii Natura 🙂
Hmm muszę poszukać czy u mnie gdzieś jeszcze jest Drogeria Natura. Była, ale teraz tam jest Hebe. Myślałam, że w ogóle Drogeria Natura już nie istnieje, a zamiast tego jest Hebe:P
Ja też miałam potworny trądzik. Zostało mi się parę blizn na brodzie i czole.
Ja mam trądzik od 6. klasy podstawówki, najgorszy w gimnazjum i na początku liceum, do teraz oczywiście wyskakują mi co jakiś czas ropne krosty, a zaskórniki są na porządku dziennym. Oczywiście chciałabym mieć tak gładką twarz jak mój mąż ale cóż… Hormony w porządku, a na kurację izotekiem za późno.
Zresztą nigdy nie miałam "załamania" z tego powodu – trądzik przyjęłam jako naturalną kolej rzeczy, zwłaszcza że w porównaniu do koleżanki z klasy to byłam piękna 😛 a dziś dzięki kremowi BB prawie go nie widać 😉
takie życie, jedni (mój mąż echhhh) mają skórę jak pupa niemowlaka, a inni jak ja – mieszaną, trądzikową, bladą…
A może lepiej zawalczyć o gładką buzię? To nie jest tak, że jest trądzik i tak musi być. Da się go zniwelować, jednak proces ten jest bardzo długi…
Szczerze? Mam problem ze znalezieniem dobrego ginekologa, a motywacji do przerabiania kolejnych dermatologów jeszcze mniej 😛 Zwłaszcza że pierwsza pani dermatolog u której się leczyłam doprowadziła prawie do "spalenia" mojej skóry, a drugi lekarz powiedział "e tam, co to za trądzik" i przypisał mi cos co mi nie pomogło.
Z tego co się zorientowałam, jedyny lek który mógłby wygładzić mi całkowicie cerę to izotek. Ma jednak masę poważnych skutków ubocznych, więc lekarz musi uważnie dobrać dawki oraz nie można zajść w ciąże przez dłuższy czas, a to ostatnio jest aktualnie moim priorytetem 😉
Hah też tak miałam…dermatolog u której byłam stwierdziła, że wcale nie mam problemów ze skórą. Jednak trochę się jej nie dziwię, bo zawsze jak miałam wizytę to buzia jak na złość była całkiem ok.
Bałabym się tego leku. Niesie ze sobą tyle skutków ubocznych…
Znam wiele przypadków dziewczyn, które po ciąży mają teraz piękną cerę:D
Ja cały czas walczę z trądzikiem, ostatnio wprowadziłam kwasy do pielęgnacji i jestem bardzo zadowolona! 🙂
Trzymam kciuki!
U mnie kwasy bardzo pomogły:)
Ja w zasadzie chyba nigdy nie miałam typowego trądziku, ale do tej pory co chwile mi wyskakują jakieś pojedyncze krostki. Jakoś specjalnie się tym nie przejmuję… zawsze mogło być gorzej 🙂
za to mój chłopak miał straszny trądzik… 3 lata temu zaczął brać jakiś megasilny lek, musiał wyrazić pisemną zgodę, drogie toto strasznie… ale najgorsze były efekty uboczne – na samym początku przez dobrych kilka dni miał chyba jakieś załamanie psychiczne, ale na szczęście przeszło. Miał strasznie suchą skórę, musiał cały czas kremować… co chwilę badać krew… to była masakra! Po pół roku miał za wysoki poziom cukru i musiał przerwać kurację, ale na szczęście to diabelstwo nie wróciło 🙂 a teraz ma ładniejszą buzię niż ja 😛
A Twoje krostki nie wyglądały tak źle 😛 cieszę się jednak, że udało Ci się wygrać tą walkę – na pewno odzyskałaś pewność siebie 🙂
Uwierz mi to jedno z lepszych zdjęć. Właściwie był czas, kiedy starałam się unikać zdjęć, bo nie mogłam patrzeć w lustro. Zgadzam się, odzyskałam pewność siebie, lecz wcale nie było łatwo, bo do dziś to gdzieś siedzi głęboko w głowie.
Straszny ten lek…ciekawe co to za paskudztwo. Powiedziałabym, że się opłacało, ale chyba nie koniecznie, bo efekty uboczne były trochę przerażające…szczególnie załamanie psychiczne, choć słyszałam, że przy Izoteku jest to bardzo często spotykane. Może to był właśnie Izotek, bo tam też chyba podpisujesz oświadczenie, że nie ponoszą odpowiedzialności za skutki uboczne leczenia.
Brzmi zupełnie jak opis kuracji izotretynoiną, jest wiele preparatów z tym składnikiem, a Izotek jest jednym z nich 🙂
No właśnie mi też brzmiało jak ta kuracja. Czyli jednak raczej to było to:/
Taaak, dokładnie, to była ta cała izotretynoina.
Eh,a jednak to było to:/
Też przeszła przez okres trądzikowy i w tym czasie popełniłam nie jeden błąd. Na szczęście ten czas już za mną i mam nadzieję, że nigdy nie wróci 🙂
Ja też mam taką nadzieję. U mnie jest o tyle problem, że krostki nadal są, tylko poukrywane. Z czasem wychodzą na światło dzienne i straszą 😛
Ja walczyłam w trądzikiem przez 7 lat. Zaczęło się w 6 klasie podstawówki, a największy wysyp miałam w trzech klasach licealnych. I też chodziłam do przeróżnych dermatologów, aż pewnego dnia jeden z nich skierował mnie na badanie poziomu hormonów. No i tam była przyczyna. Teraz jestem już 4 lata bez leków hormonalnych i na szczęście nie mam nawet pojedyńczej krostki, ale moja buzia dalej cała jest w bliznach i jest powodem do kompleksów.
Walcz, nie poddawaj się.
Może spróbuj zniwelować blizny maścią Cepan? Śmierdzi jak diabli, ale bardzo pomaga. Sama miałam wielką bliznę po ugryzieniu przez psa i ta maść mi bardzo pomogła.
Kiedys wygralam z tradzikiem – 3 lata temu za moca kuracja witamina A. W te wakacje odstawilam anty i powrocil. Strasznie frustuje.
Spróbuj łykać fosfor+cynk+potas. Ta mieszanka witamin została mi polecona kiedyś przez dermatologa. To jedyne za co mogę mu podziękować, bo faktycznie pomogło.
Póki co wracam do anty Poczytam o tych witaminach:)
Nie pamiętam tylko niestety jaka ma być dawka w jednej tabletce:(
Gratuluje wygranej walki, ja też kiedyś chodziłam do dermatologów, masz rację, pieniążki wyrzucone w błoto, tylko ode mnie zależy jak wygląda moja cera, niestety obecna wiedza lekarzy jest mizerna, leczą tylko metodami chemicznymi, bez wglądu w organizm ludzki , albo niektórzy tylko udają, że chcą pomóc.
Niestety nie tylko w przypadku dermatologów jest krucho z lekarzami. Przykład z mojej rodziny:lekarz nie potrafił odróżnić zapalenia płuc od żebra dziecka na zdjęciu rentgenowskim. Żenujące…