Jak wiecie, jestem ogromną fanką gąbeczki Beauty Blender. Testowałam zamienniki np. Blend it (zobacz co myślę o gąbeczce Blend it), a także mocno chwaloną gąbeczkę z Wibo (Rossmann) i z pokorą wróciłam do Beauty Blendera. Moja gąbeczka Beauty Blender wystarcza mi na pół roku (wbrew obawom nie traci swojej jakości, a regularnie czyszczona i dezynfekowana nie wpływa negatywnie na stan mojej cery). Dzisiaj chciałabym Wam powiedzieć więcej na temat mydełka Blendercleanser solid PRO – czy jest warte swojej ceny? A może znalazłam tańsze i równie skuteczne mydełko (Owszem). To wszystko w dzisiejszym artykule na temat mycia gąbeczek do makijażu Beauty Blender.
Przez lata, kiedy używam tej gąbeczki do nakładania podkładu, podrzucałam Wam pomysły na jej mycie. Przez lata stosowałam olejki czy mydełko Carex, ale dopiero gdy dostałam do zamówienia malutkie, czarne mydełko Blendercleanser solid PRO, poczułam ogromną różnicę w myciu swoich gąbeczek. Mydełko Carex bardzo dobrze myje gąbeczki, ale są one po myciu dość szorstkie i szybko tracą kolor. Po mydełku węglowym solid PRO od Beauty Blendera gąbeczki są nie tylko czyste, ale również bardzo miękkie (tak, jak przy pierwszym użyciu). Początkowo bałam się, że czarne mydełko zafarbuje moje gąbeczki, ale na szczęście nic takiego się nie dzieje. Duży Beauty Blender jest różowy, natomiast mały jest w kolorze pudrowego różu i on również nie zmienił swojego koloru.
Czarne mydełko węglowe doskonale myje gąbeczki. Mogę śmiało powiedzieć, że wręcz wymywa podkład czy korektor pod oczy (mam również małą gąbeczkę Beauty Blender mini, której używam z korektorem Chanel) w tempie ekspresowym – wystarczy kilkanaście sekund i gąbeczka jest czysta. Przez chwilę nawet zastanawiałam się nad zakupem tego mydełka, ale moim zdaniem jego cena jest przesadzona. Mydełko Beauty Blender Blendercleanser solid PRO kosztuje 169 zł. No halo! To TYLKO mydło…nie jest ono ze złota, więc naprawdę nie wiem skąd ta kosmiczna cena. Pomyślałam, że poszukam tańszego zamiennika i już za pierwszym razem się udało (można powiedzieć, że to był złoty strzał). W szukaniu zamiennika bardzo pomogła mi Ania z bloga Classy Simple Life, która analizowała i porównywała składy mydełek, za co serdecznie dziękuję.
Swojego ulubieńca do mycia gąbeczek Beauty Blender znalazłam w mydlarni Tuli z Gdańska. To mydełko jest genialne i tak samo dobrze jak i również ekspresowo czyści gąbeczki. Na dodatek skład jest bardzo podobny – w obu mydełkach znajdziemy oleje, dzięki którym brud jest szybko wymywany, a dodatkowo gąbeczka nie traci miękkości. Po umyciu Beauty Blenderów jest taki sam efekt miękkości, jak po umyciu ich mydłem dedykowanym do czyszczenia gąbeczek. A teraz istotna kwestia – cena. To mydełko węglowe z Tuli jest 2x większe i kosztuje 14 zł plus koszty przesyłki. W porównaniu do mydełka solid pro, które kosztuje 169 zł jest to naprawdę ogromna różnica.
Jeśli zastanawiacie się nad zakupem czarnego mydełka dedykowanego do mycia gąbeczek Beauty Blender – Blendercleanser solid PRO, zdecydowanie polecam Wam zakup mydełka węglowego Tuli, które idealnie wyczyści nie tylko Wasze gąbeczki, ale także pędzle (myłam tym mydełkiem pędzle Zoeva i tutaj również sprawdziło się doskonale). A za pozostałą kwotę możecie mi postawić bezkofeinową kawę na mleku roślinnym w ramach podziękowania 😉
DZIĘKUJE ZA POLECENIE!!!!! NIE MOGE ODMYC GABECZKI I NA PEWNO TO KUPIE!!!!
Daj znać czy mydełko odmyło Twoje gąbeczki 🙂
Znalazłam rozwiązanie na moją zmorę! Nigdy nie mogłam ich domyć ;/ Na pewno kupię to mydełko! Jesteś moim wybawieniem ♥️
Haha dziękuję 😀 To wyobraź sobie moje pierwsze mycie tym mydełkiem od beauty blendera. Zachwycałam się tym kolejne kilka dni hahahaha 😀 A potem następne dni szukałam zamiennika i…to był złoty strzał 🙂
Wow w końcu coś sensownego do gąbeczek a nie 10 kroków mycia…kto ma na to czas?!!!!
Ja nie 😛
Jakie masz pędzle? Nada się to mydło do naturalnego włosia?
Mam pędzle Zoeva ze sztucznym włosiem.
Na pewno kupię !
Te gabeczki to ile mają?BO wygladaja jak nowe!
Ale super patent! A ja się męczę w myciu gąbeczek olejami i innymi polecanymi sposobami…głupia ja!
ja to mycia pędzli używam zwykłego mydła w płynie ,a gąbeczki myje olejkiem z Isany ( większość myje nim pędzle ,jednak u mnie ta opcja się totalnie nie sprawdziła ) Po Twoim wpisie chętnie przetestuje węglowe mydełko 😉
Słyszałam o tym olejku z Isany i nawet go używałam (nie pamiętam czy również do mycia gąbeczek i pędzli, ale na pewno do ciała :D). A to mydełko bardzo polecam, bo nie dość, że jest bardzo wydajne to jeszcze doskonale czyści gąbeczki i pędzle.