• Zimowy styl paryżanek, czyli jak wyglądać szykownie gdy jest zimno

    Kiedy robi się zimniej, na ulicach pojawiają się dziewczyny opatulone po czubek nosa. Większość kobiet, gdy tylko temperatura spada, przestają zwracać uwagę na swój ubiór. Ja też często tak robiłam, ale wynikało to z kilku rzeczy: przez długie lata nosiłam złej jakości ubrania, nie zwracałam uwagę na materiały, a także czułam przyzwolenie na brzydki i ciepły ubiór kiedy temperatura spadała poniżej mojej granicy odczuwania ciepła. Zaczęłam zastanawiać się jak wygląda zimowy styl paryżanek. Poniżej przedstawię Wam kilka wniosków, do których doszłam podczas moich obserwacji.

    Zwracaj uwagę na materiały

    Coraz więcej mówi się o tym, by zwracać uwagę na składy ubrań. Jest to bardzo dobra rada, ponieważ ładnie wyglądające rzeczy dość często mają niską jakość. Nie mówię, że dobrej jakości ubrania są brzydkie, ale mam wrażenie że producenci często tuszują słaby skład wyglądem. Wracając do zimowej wersji mnie – uwierzcie mi, że mój próg odczuwania zimna jest naprawdę mocno przesadzony. Potrafię odczuwać chłód, gdy inni chodzą na krótki rękaw.

    ZOBACZ TAKŻE  STYLIZACJA ALL MANGO LOOK

     Pierwsze zmiany poczyniłam w okryciu wierzchnim. Zawsze nosiłam płaszcze puchowe, w których wyglądałam mało estetycznie. Odczułam ogromną różnicę, gdy kupiłam swój pierwszy wełniany płaszcz – moja sylwetka wyglądała inaczej, a ja czułam się bardziej elegancko. Dzisiaj nie wyobrażam sobie później jesieni czy zimy w płaszczu, który nie jest wełniany lub nie ma dodatku kaszmiru. Oczywiście trzeba brać pod uwagę, że dobrej jakości płaszcz kosztuje więcej niż puchowa kurtka (która w moim przypadku najczęściej w ogóle mnie nie grzała), jednak warto zainwestować w dobry płaszcz, bo posłuży nam on nawet przez kilka lat. Swój poprzedni płaszcz kupiłam 3 lata temu. Był to czarny, klasyczny płaszcz (w takim kroju wyglądam najlepiej) polskiej marki. W tym sezonie zmieniłam płaszcz na grantowy ze złotymi guzikami od Massimo Dutti. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Mimo wysokiej ceny, nie żałuję jego zakupu. Jest idealnie skrojony i bardzo ciepły.

    Drugim, bardzo ważnym elementem garderoby są ciepłe swetry. I tutaj też sieciówki kuszą pięknymi swetrami, a kiedy zobaczymy na skład okazuje się, że większość z nich jest akrylowa. Akrylowe swetry nie dość, że nie grzeją to jeszcze człowiek bardzo się w nich poci. Zdecydowanie lepszym wyborem będą swetry wełniane i kaszmirowe. Ja najczęściej wybieram kaszmirowe, ponieważ według mnie ten materiał jest szlachetniejszy i wygląda bardziej elegancko. W tym sezonie (podglądając zimowy styl paryżanek) pierwszy raz połączyłam szary, kaszmirowy sweterek z sukienką, a także kozakami za kolano. To był strzał w dziesiątkę. Warto również kupować bluzki z dodatkiem kaszmiru. Bardzo fajne, czarne body pod marynarkę, które w składzie ma kaszmir (jest naprawdę ciepłe) znalazłam w Intimissimi. Zwróćcie jednak uwagę, że są dwa rodzaje (to droższe o 10 zł. ma znacznie przyjemniejszy w dotyku materiał). Zasada dotycząca zwracania uwagi materiały dotyczy również czapek, szalików i rękawiczek. Tutaj też warto wybierać wełnę lub kaszmir i unikać akrylu.

    Nie musisz się ubierać na cebulę 

    Ubieranie się na cebulkę jest bardzo popularne w Polsce. Pamiętam, że odkąd byłam mała moja mama preferowała ten styl ubierania mnie (bo zawsze można zdjąć jedną z warstw). Dziś sięgam jednak po materiały, które nie wymagają ode mnie tysiąca warstw (zagadka rozwiązana…już wiem czemu, gdy byłam mała zawsze wyglądałam grubo). Od kilku sezonów staram się miksować ubrana letnie z jesienno-zimowymi. Moja szafa zaczęła się zacierać z tradycyjnego podziału na ubrania dopasowane do pory roku. Idąc tym tokiem myślenia (i obserwując zimowy styl paryżanek) połączyłam w zeszłym tygodniu sukienkę w kwiaty z tej stylizacji z czarnymi rajstopami i czarnymi botkami na obcasie. Ubieram ją także do płaskich kozaków za kolano. W połączeniu z nimi również wygląda bardzo dobrze. Ten trik podpatrzyłam u kilku paryżanek, które obserwuję na Instagramie. Wiele razy widząc ich nowe zdjęcia pomyślałam, że gdzieś już widziałam tę sukienkę. Jak się później okazywało, była to sukienka, którą pokazywały w ciepłe dni. Od nich również podpatrzyłam trik z łączeniem sukienki i kaszmirowego swetra. Doszłam do wniosku, że zimowy styl paryżanek nie różni się znacząco od letniego. One potrafią łączyć elementy swojej garderoby z ogromnym sukcesem.

    Beret – must have na jesień i zimę

    Odkąd rozkochałam się w beretach, nie wyobrażam sobie by ich zabrakło w moich jesienno-zimowych stylizacjach. Po tym jak zgubiłam mój wełniany beret z perełkami, kupiłam inny. Ten ma naszyte perełki i każdy, kto ma chociaż trochę talentu do szycia – może go zrobić sam. Wystarczy zwykły, czarny beret, kilka sztucznych perełek i czarna nitka. To takie proste, prawda? Ja niestety nie mam zdolności manualnych, więc nie podjęłam się tego wyzwania, ale Wam bardzo kibicuję.

    Beret nie tylko doskonale chroni naszą głowę przed zimnem (moja Babcia zawsze mówiła, że od głowy się najbardziej marznie. Jako dobra wnuczka słucham mojej Babci), ale jest także świetnym dopełnieniem stylizacji. Najbardziej klasycznym przykładem są czarne rurki, czarny, ciepły golf i beret (może być czarny z perełkami lub czerwony). W takim zestawieniu zawsze wygląda się szykownie.

    ***

    Poniżej mam dla Was kilka inspiracji z Pinteresta jak ubierać się zimą, by było ciepło i modnie. 

    wełniany szary płaszcz
    Źródło: Pinterest The Fashion Spot
    kurtka puchowa Chanel
    Źródło: Pinterest Who What Wear
    zimowa stylizacja z płaszczem w kratę
    Źródło: Pinterest Popsugar
    stylizacja z torebką Chanel
    Źródło: Pinterest Bloglovin
    Co nosić zimą, by było ciepło i modnie
    Źródło: Pinterst Who What Wear
    Jak nosić czarne kryjące rajstopy
    Źródło: Pinterest Harper’s Bazaar
    Stylizacja z beżową spódnicą
    Źródło: Pinterest Harper’s Bazaar

    Komentarzy: 6

    1. 1 lutego 2019 / 15:03

      Super wpis. Ja mam zawsze problem z ubiorem zimą, nakładam zbyt wiele warstw (bo jestem zmarzluch) i finalnie wyglądam jak ziemniak 😉 Ale w tym roku po raz pierwszy wpadł mi w ręce sweterek 100% kaszmir i jestem zaskoczona jak dużo ciepła może dać, mimo że pozornie jest leciutki. Pozbyłam się też dwóch akrylowych sweterków, które ładnie wyglądały… i nic poza tym 😉 Jeszcze długa druga przede mną by wyglądać stylowo zimą, ale powoli, małymi kroczkami.. 🙂

      • 1 lutego 2019 / 15:33

        Znam ten ból. Przez długie lata zastanawiałam się o co chodzi z tym, że mam milion warstw na sobie, a nadal jest mi zimno. Powodem były złej jakości ubrania, szczególnie akrylowe swetry (które ani trochę mnie nie grzały). Teraz potrafię ubrać podkoszulkę (moja Babcia byłaby ze mnie dumna!) bluzkę z długim rękawem, lekki, kaszmirowy sweter i jest mi ciepło. Oczywiście nie zapominam o wełnianym płaszczu, bo bez tego ani rusz 😉

    2. Marcelina
      31 stycznia 2019 / 08:37

      Też lubię wełniane płaszcze. Znalazłam rok temu płaszcz w secondandzie-jest wełniany z dodatkiem kaszmiru i kosztował tylko 70 złotych a jest jak nowy!!!!!

      • 31 stycznia 2019 / 08:40

        Wow! Ale upolowałaś okazję! Wieki nie byłam w sh, ale do do dziś mam torebkę PE Florence za kilka złotych oraz sukienkę vintage z lekkiej bawełny. Noszę ją bardzo często latem, bo jest bardzo przewiewna 🙂

    3. 29 stycznia 2019 / 15:22

      Kocham berety i bardziej preferuję je od kaszkietów, natomiast Pinterest równiez pomaga mi w wykonaniu stylizacji na co dzień 🙂

      • 31 stycznia 2019 / 08:38

        Ja za kaszkietami nigdy nie przepadałam, ale berety to co innego. Pamiętam jak mojej Mamie podkradałam beret będąc w gimnazjum. Chyba już wtedy zrodziła się we mnie jakaś paryska miłość do tego nakrycia głowy 😉

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *