• Zioła, ziółka i ziółeczka cz.2 melisa

    Melisa ma charakterystyczny lekko cytrynowy zapach. Jest rośliną miododajną, dlatego też możemy ją spotkać w pobliżu pasiek.
    Jest drugim po mięcie najczęściej goszczącym w naszych domach ziołem.

    Powszechnie pita jako środek uspokajający w chwilach stresu.

    Melisa zawiera:

    – lotne olejki
    – kwasy organiczne
    – grabniki
    – trójterpeny
    Melisa nie tylko działa uspokajająco, ale także polecana jest przy bólach głowy, bólach menstruacyjnych, czy przy przewlekłym zmęczeniu.
    Pomaga również przy zaburzeniach trwania, gdyż je pobudza. Można ją stosować przy rozstrojach żołądka i przewodu pokarmowego. Zmniejsza wzdęcia i gazy. Wbrew pozorom ma lepsze działanie na wszelkie bóle brzucha niż mięta.
    Działa wspomagająco przy atakach alergicznych oraz kaszlu.
    Ma zbawienny wpływ przy gorączce, gdyż obniża temperaturę ciała.
    Kiedyś używana jako lek po ukąszeniu owadów.

    Kosmetyka

    Melisa ma działanie odświeżające i oczyszczające, dlatego też dla cery trądzikowej, tłustej i mieszanej będzie idealna w formie parówek, ale UWAGA! nie powinny jej stosować w tej formie osoby z tendencją do pękania naczynek krwionośnych.
    Tonik z melisy – zaparzamy ziele. Używamy jako tonik rano i wieczorem. Melisa działa łagodząco, ściągająco i kojąco.
    Włosy – melisę polecam do oczyszczania skóry głowy oraz przy problemach łojotokowych, a także osłabieniu cebulek włosowych.
    Płukanka z melisy – działa odświeżająco i oczyszczająco na włosy, dlatego też można stosować ją jako płukankę. 4 łyżki listków melisy gotujemy w 500 ml wody. Przecedzamy, studzimy.
    Melisa często stosowana jest w szamponach do włosów, szczególnie do tych ze wzmożonym przetłuszczaniem się.
    A także kremach nawilżających, pomadkach, a nawet dezodorantach.
    Stosowana jest również do walki z opryszczką. Pisałam o tym przy okazji notki o naturalnych sposobach na zwalczanie opryszczki (Klik)

    Komentarzy: 13

    1. 26 stycznia 2013 / 10:52

      Wczoraj zakupiłam, ale zazwyczaj tylko ją piję dla uspokojenia. Nie wiedziałam że jest dobra na problemy skórne 🙂

      • 26 stycznia 2013 / 11:55

        Ja też najczęściej stosuję na uspokojenie, ale teraz piję również np.przy bólach głowy.

      • Anonimowy
        12 grudnia 2016 / 19:26

        Mi niestety po melisie wychodzą pryszcze. Skoro ma działanie oczyszczające to wszystko wywala mi od środka na twarz.

      • 12 grudnia 2016 / 20:37

        Twoja skóra musi się oczyścić, później będzie lepiej. Trzeba tylko pić regularnie, to klucz do sukcesu w przypadku wszystkich ziół.

    2. 25 stycznia 2013 / 19:54

      Też lubię pić melisę przy PMS 😉 taka prosto z doniczki, świeża, jest najlepsza. Bardzo prosta w uprawie, polecam! 🙂

      • 25 stycznia 2013 / 20:17

        Chyba na wiosnę posadzę na balkonie. Mam tyle miejsca, a się marnuje;)

      • 31 stycznia 2013 / 18:02

        Na pewno skorzystam. Na wiosnę chcę zrobić mały ogródek na balkonie, ale mam miliard pytań apropo tego, także będę pisać, bo widziałam na Twojej stronce, że to Twoja pasja,więc najlepiej pytać u źródła:)

    3. 24 stycznia 2013 / 11:46

      Nie wiedziałam że melisa ma tyle zastosowań, znane mi były tylko właściwości uspokajające, dlatego kupiliśmy ją kiedyś naszej polonistce 🙂
      Kupiłam kallosa 😀 bioetiki nigdzie nie było a nie ufam kosmetykowym zakupom przez internet, zobaczymy czy pomoże mi doprowadzić włosy do ładu

      • 24 stycznia 2013 / 18:41

        Uwielbiam melisę, często przemywam nią twarz jak zostanie mi coś w kubku;) buzia po niej jest taka gładka i odświeżona:)

        Kombinuję aby dodać do niej kilka kropel olejku i używać jako odżywkę w sprayu. Zobaczymy co z tego wyniknie i przede wszystkim- czy moje włosy to polubią. Na pewno napiszę o efektach tego eksperymentu:)

        Używałaś już kallosa? zapach powala, prawda?:) daj znać jak się sprawdził u Ciebie- jestem bardzo ciekawa.

    4. 23 stycznia 2013 / 21:00

      piję jak pms mi się włączy hehe
      lubię biedronkową z dodatkiem pomarańczy 😉

      • 24 stycznia 2013 / 18:33

        Nie piłam melisy z dodatkami, ale wersja z pomarańczą brzmi kusząco. Muszę spróbować:)

    5. 23 stycznia 2013 / 20:20

      melise to tylko znam z tego że ją czasem piję gdy mam nerwowy czas 😀

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *