Paryż niewątpliwie kojarzy się z bagietkami, dobrym winem i stylizacjami w paski z beretem. Jestem od dawna zafascynowana stylem paryżanek, dlatego tej stylizacji w paryskim stylu nie mogło zabraknąć na naszym blogu.
Zwróćcie uwagę na piękne wnętrze, w którym robiliśmy zdjęcia. Tak, to Piwna47 w Gdańsku, o której pisaliśmy jakiś czas temu (przyp. to była nasza ostatnia kampania w Trójmieście przed wyprowadzką do Warszawy). Dziś mam dla Was stylizację w paryskim stylu, która już bardzo długo chodziła mi po głowie. To taka klasyczna paryżanka w codziennym wydaniu.
Opis stylizacji w paryskim stylu, czyli co mam na sobie
Do stylizacji wybrałam wełniany, czarny wełniany beret z perełkami ze Sradivariusa, który kupiłam jak dobrze pamiętam przed świętami Bożego Narodzenia. Jest bardzo ciepły, więc często nosiłam go zamiennie z nausznikami Emu (te nosiłam w naprawdę zimne dni). W tej stylizacji nie mogło zabraknąć bluzki w paski, która gra tu pierwsze skrzypce, a także czarnych rurek z Calzedonii (świetnie się noszą i nie wypychają kolana, więc jeśli szukacie dobrych rurek to zajrzyjcie do tego sklepu).
Nie mogło tu zabraknąć także mojej torebki z perełkami, którą dostałam w prezencie od Piotrka na Walentynki. Coś czuję, że jeszcze nie raz ją zobaczycie na blogu czy naszym profilu na Instagramie (jeśli jeszcze nas nie obserwujecie, koniecznie musicie nadrobić zaległości). Zgodnie z zasadą stylizacji na naszym blogu (jeden element w każdej stylizacji, który się już pojawił w innej stylówce) postawiłam na czarne kozaki za kolano Karino oraz kolczyki perełki z Aparatu.
Beret z perełkami – Stradivarius
Bluzka – H&M
Czarne rurki – Calzedonia
Torebka z perełkami – Zara
Czarne kozaki za kolano – Karino
Czerwona szminka – L’Oreal Color Riche Matte odcień Haute Rouge
Kolczyki perły – Apart
Fajna interpretacja, ta bluzka w paski mi się podoba 🙂
Można często zobaczyć mnie w takim zestawie 😉
Klasyk. Ale im mniej tym lepiej
Przepiękne zdjęcia! 🙂
bardzo interesujące zdjęcia! Widać ten paryski styl 🙂 Najbardziej podoba mi się szminka!
Szminka jest jedną z moich ulubionych. Mimo, że matowa – nie wysusza ust <3
Super post
Dziękuję :))