Walka z wypadaniem włosów |
Niedoczynność tarczycy to taka choroba, która wpływa na cały organizm w tym także wypadanie włosów. Moja odmiana tarczycy jest o tyle paskudna, że są lepsze i gorsze dni niezależnie od dawki leków.
Z wypadaniem włosów borykam się kilka razy w roku, to zjawisko nasila się przed jesienią i wiosną, dlatego też już od 3 tygodni walczę. Nie da się ukryć, że za oknami robi się coraz bardziej jesiennie, a mój organizm niczym w zegarku dał odczuć, że zbliża się jesień lecącymi z głowy włosami.
Przez te wszystkie lata walki z niedoczynnością tarczycy znalazłam kilka produktów, które normalizują u mnie ten proces.
Amla
Amla jest moim ogromnym sprzymierzeńcem, jeśli chodzi o walkę z wypadającymi włosami. Używam dwóch wersji tej rośliny – sproszkowaną w formie maski oraz olej z amli, który nakładam zazwyczaj w weekend na cały dzień i noc (na całą długość włosów). Rano myję włosy szamponem pszeniczno-owsianym Sylveco. Pamiętajcie, żeby nie zmywać oleju szamponem z SLS, bo mija się to z celem.
Delikatny szampon
Przez ostatnio miesiąc używałam szampon O’herbal z arniką. Niestety mam wrażenie, że spotęgował on jeszcze bardziej wypadanie włosów. To samo było przy używaniu szamponów Alterry – moje włosy wypadały ze zdwojoną siłą.
Dlatego wróciłam do pszeniczno-owsianego szamponu Sylvevo, który dotychczas najlepiej sprawdził się na moich włosach.
Darsonval
Nic tak świetnie nie działa na wypadanie włosów jak zabiegi Darsonvalem. To urządzenie stosuję raz w tygodniu – przeczesuję suche włosy pelotą ,,grzebień” przez ok. 15 minut. Ważne, aby przy stosowaniu Darsonvalu, robić to regularnie. Efekty zobaczymy dopiero po jakimś czasie.
Maska
Raz w tygodniu nakładam na włosy sproszkowaną amlę, a następnego dnia maskę (obecnie Biovax do włosów słabych i skłonnych do wypadania). Maskę najlepiej nakładać na 30 minut wraz z czepkiem termo, który ma za zadanie utrzymać właściwą temperaturę wspomagającą działanie maski. Maski Biovax stosuję od dawna i jeszcze nigdy mnie nie zawiodły. Są gęstsze niż maski Bania Agafii, dlatego też są znacznie bardziej wydajne.
Herbata krzemionkowa
To skuteczny sposób i do tego tani. W przypadku ziół trzeba jednak pamiętać o tym, że regularność jest tutaj kluczowa. Herbatę pijemy 2 x dziennie. Po miesiącu widać już pierwsze efekty – włosy są wzmocnione i mniej wypadają. Herbatę krzemionkową można kupić w sklepach ze zdrową żywnością i zielarskich.
O, bardzo przydatny post, który muszę pokazać mamie. Niestety i ona boryka się z niedoczynnością tarczycy i okropnym wypadaniem włosów. Może któryś produkt z tej listy okaże się strzałem w dziesiątkę. 🙂
Włosy wypadały mi w pewnym momencie po ciązy. Na szczęście już przestały. Próbowałam jantara, ale mam je aż tak gęste, że uznałam, że to bez sanesu
U mnie Jantar się nie sprawdził 🙁
Fajnie, że trafiłam na Twój wpis:) Akurat mi się przyda, bo jesienią z wypadaniem włosów u mnie to jakiś koszmar:(
U mnie też nasila się jesienią i wiosną, chociaż przez niedoczynność tarczycy sporo mi poleciało niezależnie od pory roku…
Muszę się zaopatrzyć w amle i biovaxowa maskę. Generalnie o Biovax słyszałam dużo pozytywnych.opinii.
Polecam jeszcze maskę Biovax z henną. Już kilka razy do niej wracałam.
O Amli nigdy nie słyszałam, muszę spróbować. Nigdy nie miałam jakiś dużych problemów z wypadaniem włosów, ale po porodzie przez hormony problem się pojawił. Stosowałam long4lashes, ale okazało się, ze podczas karmienia piersią nie powinno się go stosować więc odstawiłam. Co do szamponu bardzo lubię produkty sylveco, ale szamponu jeszcze nie miałam.
Amla jest ze mną już ładnych kilka lat z przerwami. To jeden z niewielu olejów, które lubią moje włosy. Ja używałam long4lashes, ale do rzęs. Byłam bardzo zadowolona.
Jakie produkty Sylveco lubisz? 🙂
A maska olej rycynowy + żółtko? 🙂
Jestem wege, jajko odpada 🙂
Na szczęście nie mam problemów z wypadającymi włosami, ale jak mawiają "przezorny – zawsze ubezpieczony". Lepiej wiedzieć jak sobie z tym radzić 🙂
Zapewne wrócę do tego wpisu…no i…może powinnam zbadać tarczycę ?!..echhh
Moje włosy na jesień też lecą normalnie jak liście z drzew:). Również mam problemy z tarczycą, więc pewnie w tym tkwi główna przyczyna. Bardzo chętnie wypróbuję Twoje propozycje, bo nie mam juz siły do tych moich włosów.
Mi wypadają włosy przez cały rok, chociaż nigdy nie obserwowałam kiedy więcej, a chyba jednak powinnam się temu bliżej przyjrzeć.. Najbardziej – wiadomo – przy myciu głowy, ale w ciągu dnia też ich trochę leci. Chętnie wypróbuję opisane przez Ciebie sposoby, może akurat uda się zmniejszyć wypadanie, szczególnie zaintrygowała mnie amla, o której wcześniej nie słyszałam:)
Badałaś się pod kątem problemów z tarczycą? Wypadanie włosów to jeden z sygnałów, że coś może się dziać.
Amlę używam od lat z przerwami, żeby włosy się nie przyzwyczaiły. Uwielbiam 🙂 Trzeba tylko pamiętać, żeby nakładać na czyste włosy bez żadnych produktów do stylizacji.
Mi pomaga olej kokosowy 🙂
Moje włosy nie lubią oleju kokosowego – puszą się po nim.
Masz cudowne włosy *.*
Mi pomaga wcierka Jantar 😉