Kiedy spotkałam się pierwszy raz z tą metodą sprzątania, wydawało mi się że to śmieszne. Przez 15 minut naprawdę da się zrobić niewiele. Przyznaję się bez bicia – myliłam się.
W 15 minut naprawdę da się zrobić sporo! Czy wiesz, że w 15 minut udało mi się wypakować zmywarkę, umyć kuchenkę, blaty oraz zamieść podłogę?! Tak! To wszystko zrobiłam w 15 minut.
Pierwszy raz kiedy zastosowałam tą metodę byłam bardzo zaskoczona. Po ustawieniu minutnika i rozpoczęciu sprzątania ukończyłam zadania (na które wydawało mi się że potrzebuję tyle czasu – wypakowanie zmywarki, poustawianie naczyń na miejsce i wytarcie blatu nad zmywarką) przed czasem. Zostało mi 5 minut do końca.
Dziś codziennie wieczorem ustawiam minutnik na 15 minut i ogarniam kuchnię, aby przygotować posiłek następnego dnia w czystym miejscu. W tym czasie myję kuchenkę, wypakowuję naczynia ze zmywarki, brudne naczynia lądują w zmywarce, a także myję blaty i wystawiam śmieci jeśli worek jest pełny.
W tym czasie Piotr ogarnia łazienkę lub sypialnię (w zależności od tego, które pomieszczenie wymaga sprzątnięcia).
Dzięki temu właściwie zawsze jesteśmy przygotowani na przyjście niespodziewanych gości (choć nie powiem, żebym była fanką niezapowiedzianych wizyt).
Jeśli nadal nie wierzycie, że ta metoda naprawdę działa to koniecznie musicie ją wypróbować.
ja dzielę czas na 15-tki czasem w ciągu jednego sprzątania. Zaraz spadnie na mnie fala złych słów, ale te 15-ki wynikają z zazwyczaj tak określonego czasu pozostawienia maseczek na twarzy. Tak właśnie, sprzątam to zielona, to żółta to biała. Wiem, że powinnam się zrelaksować, nakładać maseczkę około 16.00 itp. Ale pracuję, mam dwoje dzieci i po prostu muszę dzielić ciało i uwagę nie mogąc podzielić czasu 🙂 Mi się udaje i mam kompletnie za uszami uwagi, że przy takim dzieleniu nic nie wyjdzie dobrze. Pozdrawiam, Lidka
A kto powiedział, że podczas sprzątania nie można się relaksować 😉 Jeśli to Cię relaksuje bardziej niż bezczynne leżenie z maseczką na twarzy, rób tak!
Twoje dzieci muszą mieć ubaw widząc jak sprzątasz w różnych kolorach tęczy hehehe 🙂
Szafę swojego faceta?
Hm? Nie bardzo rozumiem 🙂
Ciekawa metoda, jak myślę o tym ile mam sprzątania to zwykle znajduję jakąś wymówkę lub przekładam na jutro. A 15 minut to nie tak dużo więc spróbuję takiego podejścia. Może akurat wyjdzie mi to na dobre.
Spróbuj, a na pewno nie pożałujesz! 🙂
u mnie najgorzej się zmotywować, to trwa dłużej niż samo sprzątanie , ha, ha 🙂
chyba bym musiała to robić biegiem. 😀 odkurzenie samego domu zajmuje ok. 30 minut.
Ale tu chodzi o ogarnianie np. wieczorem, a nie odkurzanie 😛 Ja w 15 minut ogarnęłam całą kuchnię!:)
Oj musze wyprobowac ta metode, niestety my w tygodniu nie mamy motywacji do sprzata nia.. Za to w piatek/sobote jest generalne sprzatanie 🙂
W tej metodzie chodzi głównie o to, by zmotywować się do codziennego ogarniania przez 15 minut, żeby w sobotę nie sprzątać wszystkiego tylko mieć już z grubsza ogarnięte mieszkanko i skupić się na czynnościach, które wymagają więcej czasu np. mycie kabiny, odkurzanie czy mycie okien.
Działa też staram się zawsze szybko wieczorkiem ogarniać;)
Ja tak nie umiem, ale będę próbować. Ja jestem raczej z tych co sprzatają wszystko naraz pół dnia 🙂
u mnie synek lubi zamiatac i wypakowywac zmywarke 🙂 ja w tym czasie robie cos innego:)
Super, że masz małego pomocnika 🙂 Przesyłam Wam buziaki!:*
Dokładnie, w 15 minut bardzo dużo można zrobić, jednak po 2 czy 3 razach już mi się nie chciało 😉
Najważniejsze to się zmobilizować. Później już idzie z górki 🙂
Czasem wykorzystuję tą metody gdy mam lenia i nic mi się nie chce, wtedy zakładam sobie że będę pracować tylko 15 minut i przerwa, nieraz w tym czasie zdążę zrobić wszystko 🙂
Prawda? A wydaje się, że to TYLKO 15 minut, a można zrobić naprawdę dużo.
Ja też od jakiegoś czasu stosuję metodę sprzątania "na raty" tzn. nie zostawiam sprzątania całego mieszkania na sobotę, bo wtedy przeraża mnie wizja spędzenia np. 2 godzin na sprzątaniu wielkiego bałaganu, tylko codziennie sprzątam jakiś mniejszy obszar, np. tylko toaletę, albo tylko kuchnię, albo tylko odkurzam podłogę czy myję okno tylko w jednym pomieszczeniu. 15 minut dziennie nie wykańcza, nie przeraża tak bardzo, a więc nie odkładam "na później", a mieszkanie dzięki temu cały czas jest względnie czyste.
Ja też tak robię! Nigdy nie przepadałam za sprzątaniem, ale w brudzie też nie lubię żyć, więc "zjadam słonia po kawałku" 🙂 Dzieki temu skończyły się sobotnie i przedświąteczne sprzątania.
O matko w 15 minut?! Tyle zajmuje mi zebranie się do kupy i pojęcie decyzji, że tak zaczynam sprzątać 😀 Chyba muszę spróbować tej metody 🙂
Spróbuj, zdziwisz się ile przez ten czas zrobisz:)
Świetna metoda!
Da się szybko posprzątać, tylko trzeba się naprawdę zorganizować.
Czasem też dziwię się w jak szybkim tempie potrafię sprzątnąć cały dom 🙂 Najważniejsze to się nie rozpraszać – telefon i komputer są wrogami szybkiego sprzątania 😛
Muszę koniecznie wypróbować Twoją metodę ! Szczególnie wieczorem kiedy naczynia "zalegają" w zlewie 😉 – serdecznie pozdrawiam 🙂
To bardzo skuteczna metoda. Sama jestem zaskoczona, ale naprawdę działa!:)
Tak, w 15 minut da się zrobić naprawdę wiele. Jednak zdecydowanie dłużej schodzi zbieranie się do sprzątania :).
Zgadzam się, choć nigdy nie włączałam minutnika, ale chyba zaraz to zrobię dla testu 🙂
Na pewno będziesz zaskoczona 🙂
właśnie zaraz wypróbuję, bo mam bałagan w kuchni ;/
Miłego sprzątania :*
Ja też sprzątam raczej krótkimi seriami, po trochu każdy kąt, wszystko na raz zbytnio mnie męczy.
U mnie jest tak samo, chociaż zależy od dnia. Czasem mam ochotę sprzątnąć dosłownie wszystko, bo rozpiera mnie energia. A czasami nawet mała powierzchnia mnie przytłacza.
Aż ciężko uwierzyć że w tak krótkim czasie można tyle sprzątnąć, muszę wypróbować 🙂
Można!:))