|
Czy wszystko jest takie, jakie nam się wydaje? |
Zainspirowana książką 18 minut Petera Bregmana chciałabym Wam podrzucić kilka przemyśleń na temat kierowania się w życiu założeniami, a nie doświadczeniami. Peter Bregman w swojej książce radzi, aby najpierw określić 4 obszary działania, na których nam zależy i o które chcemy zawalczyć (o tym, żeby nie tkwić w miejscu pracy, którego się nie lubi nie będę mówić po raz kolejny).
Założenia i przekonania kontra rzeczywistość
Peter Bregman w swojej książce opisuje przypadek, kiedy wybrał się na narty. Zakładał, że skoro jest wiosna, to na pewno musi być ciepło. Skończyło się odmrożeniem palców u stóp. Inny przypadek – jakiś tydzień temu musiałam pojechać do biura.
W życiu często kierujemy się naszymi wyobrażeniami. Szukamy potwierdzeń na to, że coś powinno być takie, jakie jest w naszym przekonaniu.
Zakładałam, że skoro dzień wcześniej było ciepło i nadal jest lato, to znaczy że w tym konkretnym dniu też musi być ciepło. Następnego dnia obudziłam się z bólem gardła i gorączką. Przemarzłam, bo ubrałam się za lekko. Oczywiście sprawdziłam przed wyjściem temperaturę, ale zakładałam, że skoro nadal jest lato, musi też być ciepło.
To dało mi do myślenia. W życiu często kierujemy się naszymi wyobrażeniami. Szukamy potwierdzeń na to, że coś powinno być takie, jakie jest w naszym przekonaniu. Zamiast iść dalej, szukać nowych rozwiązań oczekujemy, że otaczający nas świat będzie taki, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni.
Jak odróżnić iluzję przekonań od rzeczywistości?
Co w tym przypadku jest najlepszym rozwiązaniem? Czerpanie nauki z doświadczeń. Zamiast szukać potwierdzenia na to, że coś jest idealne musimy znaleźć niedoskonałości (projektu, a czasami nawet siebie). Nie jest to łatwe, bo jeśli żyjemy przez wiele lat w myśleniu o tym, że coś jest doskonałe ciężko nam spojrzeć krytycznie na to krytycznym okiem.
Warto w tym przypadku poprosić kogoś zaufanego o opinię. Być może dowiesz się o swoim biznesie, o sobie czegoś, czego Ty nie dostrzegasz. Wcale nie tak łatwo zaakceptować to, że być może się mylisz.
Wiesz, że czasami właśnie się tak nad tym zastanawiam. Z jednej strony doświadczenie, a z drugiej innowacyjność w myśleniu. Bardzo trudno o równowagę. Dlatego – oczy muszą być szeroko otwarte.
Czasami opinia osób trzecich jest bardzo ważna. Tylko te osoby muszą być zaangażowani, w innym przypadku mogą paść totalne bzdury 🙂
Czyli reasumując mamy się kierować doświadczeniem zamiast przewidywać? Tylko czy wyciąganie wniosków z to też nie pewnego rodzaju założenie? Tak naprawdę coś może się powtórzyć 10 razy a za 11 już nie, czy 10 sytuacji daje już doświadczenie czy to tylko przewidywanie? 🙂 heh książka musi być ciekawa! Pozdrawiam, Mamatywna :).
Przekonania mogą naprawdę popsuć humor w podróży. Jedziesz do miejsca, ktore od dawna chciałeś odwiedzić, a okazuje się, że jest rozczarowujące w porównaniu do oczekiwań.
Nic tylko brać rzeczywistość taką jaka jest.
Krótko, zwięźle i na temat.
Gdyby wszystko było takie jak się wydaje świat by był chyba zbyt prosty.
Między innymi dlatego wymyślono ocenę 360 st. Polecam "Pułapki myślenia" Kahnemana
Ciekawy wpis. Od dawna wychodzę z założenia, że nie wszystko jest tym czym wydawało się być w pierwszej chwili. Doświadczyłam niejednokrotnie tego, że coś okazało się być zupełnie inne niż mogłoby się wydawać.
Zrobiłam sobie listę inspirujących książek, które chcę przeczytać w przyszłym roku. Wspomniana przez Ciebie trafiła już na listę. Dziękuję
Polecam. To dość lekka książka, ale bardzo wartościowa 🙂
Dlatego ja uwielbiam mieć otwarty umysł… Naprawdę kocham ten stan, choć czasem też zamykam się w swoich wyobrażeniach, ale już od jakiegoś czasu zdaję sobie z tego sprawę 🙂 Można odkryć wiele dobrego!
Czasami żyjemy w przeświadczeniu, że coś jest doskonałe, a jednak okazuje się, że wcale takim nie jest. Albo odwrotnie, boimy się czegoś wypuścić z rąk w świat, bo jeszcze nie uczyniliśmy tego doskonałym. 🙂
Tyle, ze opinia innych czasem może nas zniechęcić do działania. Warto zajrzeć w głąb siebie i spróbować uczciwie odkryć i opisać wspomniane obszary, to zawsze wychodzi na dobre i zachęca do działania. Małymi kroczkami do celu. 🙂
Ciekawy wpis i w ogóle chyba sięgnę po tę ksiązkę… lubie takie pozycje
Zgadzam się, już opinia naszych krewnych i przyjaciół może okazać się bardzo cenne. A jeśli prowadzimy działalność to opinia klientów. Często jest ona wyznacznikiem skutecznego przygotowania do wielu kampanii reklamowych. Dlatego tak popularne okazały się ankiety internetowe 🙂
Opinia innych często nas zaskakuje. Okazuje się bowiem, ze osoby obok inaczej postrzegają te same rzeczy. Pytanie tylko, co my z tym zrobimy dalej.
Oh, ja często zderzam się z rzeczywistością. Mam wielkie plany, zajawkę żeby coś robić – a potem okazuje się, że wcale nie jest tak fajnie. Ale powoli się z tego leczę.
Też mam tak zwany hura optymizm jak biorę się do realizacji jakiegoś projektu. Zawsze wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią: "Tak zrób to". A za kilka dni przychodzi chłodna analiza.
Całkowicie się zgadzam. Najtrudniejsze są te właśnie sytuacje, gdy coś nam się wydaje, a nasza podświadomość wyszukuje w rzeczywistości oznak na potwierdzenie tych wyobrażeń…. I nagle cała rzeczywistość dostosowuje się do naszego nastawienia
Dlatego często się powtarzane, żeby wyjść ze swojej bańki.
Bardzo interesujący wpis. Warto się nad takimi sprawami zastanowić.