Marketing szeptany – jak działa i jak firmy chcą się pozycjonować naszym kosztem? |
Marketing szeptany (pozycjonowanie się kosztem blogerów) jest bardzo popularny w wielu firmach. Jego popularność odczujesz na własnej skórze, gdy Twój blog zacznie być czytany przez coraz więcej osób i będziesz wrzucać wartościowy content.
Pracowałam kiedyś jako marketingowiec i do moich zadań należał również marketing szeptany. Jest on dość skuteczny, bo niby zwykła osoba pisze pozytywne opinie na temat jakiegoś sklepu czy w rozmowie nawiązuje do tego, gdzie dany produkt kupiła. Często też na forach internetowych buduje się wizerunek eksperta, by później niby przypadkiem wspomnieć o jakimś produkcie czy firmie.
Niby prosta sprawa, ale wcale taka nie jest. Żeby zdobyć zaufanie innych, trzeba naprawdę się napracować. Niekiedy osoby, które udzielają się na forach internetowych od długiego czasu oferują usługi marketingu szeptanego. Zauważyłam, że stało się to swojego rodzaju pomysłem na biznes. Dlaczego? Dlatego, że to działa. Tak jak w przypadku blogerów, celebrytów, aktorów i innych popularnych osób, gdy zauważysz, że Twoja ulubiona aktorka używa kosmetyku firmy X, Ty też pewnie będziesz go chciała. Tak to działa i dlatego też znane osoby często występują w reklamach.
Mnie osobiście marketing szeptany bardzo wkurza, a zaczął najbardziej wtedy, gdy zaczęły rosnąć statystyki na naszym blogu. Zauważam coraz więcej tego typu komentarzy, dlatego też zdecydowaliśmy się na ich moderację. To takie trochę cwaniactwo i niestety każdy komentarz, który zostanie opublikowany na naszym blogu musi zostać sprawdzony (tak, sprawdzam również gdzie prowadzi link podany w loginie komentatora). Nie mam zamiaru reklamować kogoś na naszym blogu za darmo. Chcesz się reklamować? Napisz e-maila z zapytaniem o ofertę i zapłać za promowanie Twojego produktu. Jeśli nie chcesz zapłacić, nie wysilaj się i nie pisz komentarza. I tak nie zostanie on opublikowany.
Czy zauważyliście u siebie na blogach działania w ramach marketingu szeptanego? A może nie zwracaliście na to uwagi? Jeśli odpowiedź jest twierdząca – warto przeglądać opublikowane komentarze, nawet jeśli miałoby to zająć dużo czasu. Ceńmy swoją pracę na blogu, a nie dawajmy się frajerzyć i nie dajmy się pozycjonować kosztem blogerów.
Według mnie marketing szeptany nie jest zły, gdy piszemy na temat. Każdy chce wypozycjonować swoją stronę 🙂
U mnie komentarze zdarzały się ze spamem, ale na szczęście moderowałem bloga więc usunąłem wszystkie. ????
Ja także nie lubię marketingu szeptanego, ponieważ blogerzy którzy z niego korzystają nie osiągają nic. Ja osobiście wolę pójść trudniejszą drogą i być szczęśliwy ze swojego celu który samoistnie dokonałem, bo:
„Trudności są jak góry, to właśnie dzięki nim możemy wznieść się wyżej”
I tego się trzymam. Pozdrawiam wszystkich blogerów którzy to czytają. ????
I już wiadomo czemu wszystkie komentarze na tym blogu są konstruktywne:) Ciekawa sprawa z t "przesiewem". Jestem jedną z osób, które naiwnie myślały, że liczba komentarzy świadczy o popularności…
Nie publikujemy spamu, bo po co, to tylko zaśmieca naszego bloga. Jeśli jakaś firma chce z nami współpracować to wie, gdzie nas szukać. Nie musi tego robić na przysłowiowego 'Janusza' 😉
Wpieniają mnie ludzie, którzy pracują w marketingu szeptanym. Jeśli komuś zależy na poinformowaniu świata o swoim produkcie, powinien najpierw podzielić się wersją beta albo testową próbką i na podstawie tej prezentacji budować reputację. Nie ma dróg na skróty.
U mnie na blogu nie zauważyłam, ale jestem wyczulona na tego typu zagrania (miałam okazję moderować fora kosmetyczne). Na mnie taka nachalna reklama działa odwrotnie, zaczyna mi się bardzo źle kojarzyć, w związku z czym, nie mam zamiaru kupować tego produktu czy odwiedzić danego salonu.
Czasem trafi się taki komentarz ale nie irytuje mnie to w żaden sposób.
Rzadko, ale zdarzają się takie komentarze, które od razu usuwam 🙂
Już mi się zdarzyło, ale na szczęście nie urasta to na razie do rangi problemu.
U mnie niemal nie zdarza się, żeby ktoś linkował do siebie, zostawiając typowy spam. Zdarza mi się usuwać komentarze, które odnoszą się do treści wpisu, ale zawierają link do bloga, choć nie zawsze to robię. Nie mam natomiast nic przeciwko temu, że konto, z którego osoba komentuje, zawiera adres jej bloga (np. na disqusie). Nie chcę spamu, ale chętnie odwiedzam blogi ludzi, którzy zaglądają do mnie i zostawiają wartościowe komentarze. 🙂
Ja też nie mam nic przeciwko, gdy linkuje do bloga (chyba, że to blog firmowy). W poście jest jasno napisane, że chodzi mi o linkowanie do sklepów internetowych.
Coraz rzadziej spotykam linki w komentarzach, ale jak już się pojawią, to moderuję. Sama nie zostawiam linków do siebie w komentarzach.
Moderować komentarze trzeba. Jak ma się popularną stronę, to niestety ale bardzo dużo spamu wpada. Też uskuteczniam sprawdzanie każdego komentarza
u mnie ostatnio ciągle się zdarza że ktoś pisze komentarz całkiem na temat i fajny a tam pod linkiem do tej osoby jest strona sklepu…
To bardzo często spotykane…
Faktycznie człowiek nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Od tej pory solidnej sprawdzam komentarze. Świetny post 🙂
Dziękuję. Cieszę się, że zmobilizował Cię do działania! 😉
Czasami zdarza się że pojawiają się na moim blogu takie osoby reklamujące firmę czy produkt, ale szczerze mówiąc nie zwracam na to szczególnej uwagi :).
A może jednak warto? W końcu to Twoja praca, czas i ktoś ją wykorzystuje za darmo 🙂
Ja kiedys zauwazylam od Anonima pytanie o pewny zestaw kosmetykow, o ktorym wszedzie glosno (na porost wlosow). A ze nie dostaje nigdy anonimkow to stwierdzilam, ze to dziwne, dopoki nie zauwazylam takiego samego u kolezanki po fachu – komentarz usunelam. Kilka razy sie zdarzylo zapytanie o bardzo konkretny, ten szczegolny, nowy kosmetyk, jedynie od anonimow. Dosyc latwo to wylapac ? Obecnie moderuje rowniez wszystkie komentarze, dostaje nawet pretensje, ze edytuje komentarze i usuwam z tresci linki do blogow ? osobiscie uwazam to za spam, a link i tak sie znajduje pod podpisem, wiec nie wiem o co ten bunt…
Ja niestety nie mogę edytować komentarzy (hosting bloggera), ale robiłabym to samo. Czasami są naprawdę merytoryczne teksty, ale z linkiem do bloga. Kasuję takie komentarze (często z bólem serca) z wiadomych przyczyn…
z całego serca polecam wordpressa 😉
Mieliśmy kilka miesięcy temu podejście do WordPressa. Niestety przerabianie tylu postów z naszego bloga pod WordPressa nas przerosło i wróciliśmy na hosting bloggera…
Marketing szeptany z pewnością przynosi dobre rezultaty. Ale myślę, że ważne jest to, aby nie być nachalnym, by nie robić nic na siłę. Mnie na szczęście ten problem omija na swoim blogu 🙂
Faktycznie, gdy pierwszy raz zauważyłam komentarz sklepu internetowego na swoim blogu od razu pomyślałam "ocho cena sławy":)
Niestety tego jest coraz więcej. Jest pewna tendencja – rosnące statystyki, rosnący spam 😉
Hm, ciekawe. Mój blog nie jest jeszcze popularny, ale warto znać temat, dzięki 🙂
W takim razie do wykorzystania w przyszłości 😀