W Styczniu stałam się posiadaczką wymarzonego zestawu pędzli Zoeva Bamboo Luxury Set Vol. 2 zestaw pędzli z tubą (wegański). Marzyłam o nich od dawna, ponieważ moje poprzednie pędzle (miałam je 5 lat!) zaczęły się powoli sypać.
Przez kilka miesięcy jak nakręcona gadałam o pędzlach Zoeva. Marzyłam o nich dniem i nocą…Piotr o tym wiedział i zdecydował się zrobić mi prezent w postaci tych piękności. Zrobił to bardzo podchwytliwie, bo najpierw dostałam krówkę z napisem ,,Mintishop”. Co najlepsze – w ogóle nie skojarzyłam faktów, że krówka i pędzle mają coś wspólnego. Bez większych emocji zjadłam krówkę, nie zwracając uwagę na logo (zobaczyłam to dopiero później).
Dostałam pędzle Zoeva Bamboo Luxury set vol. 2
Pędzle, które znajdziemy w wegańskim zestawie Zoeva Bamboo
103 Defined Buffer – pędzelek, który używam najrzadziej. Testowałam go do nakładania kremu BB Dr G, jednak Beauty Blender sprawdza się w tej roli dużo lepiej.
105 Highlight – świetnie nadaje się do nakładania różu, a także rozświetlacza. Nakładam nim zamiennie z innym pędzlem z zestawu róż Mac Well Dressed. Nie lubię zbytniego błysku na mojej twarzy, dlatego nie używam rozświetlaczy. Tym pędzlem nakładam puder w kamieniu Chanel matujący (poudre universelle compacte).
109 Face Paint – idealny do konturowania twarzy (którego co prawda dopiero się uczę). Pędzel jest dość twardy, a jednocześnie świetnie rozciera. Magia.
128 Cream Cheek – to mój ulubiony pędzel do nakładania różu. Jest świetnie wyprofilowany i bardzo miękki.
227 Soft Definier – mały puchacz do rozcierania cieni. Jak wiecie mój makijaż nie zmienił się od dawna. Nadal nakładam jasny cień na całą powiekę, a brązowym cieniem pokrywam zewnętrzny kącik oka. Następnie rozcieram granice cieni, by efekt był bardziej naturalny. Ten pędzelek radzi sobie świetnie.
232 Luxe Classic Shader – miękki pędzelek do rozcierania cieni. Bardzo dobrze radzi sobie z cieniami Inglot. Ja za jego pomocą nakładam cienie, a rozcieram cienie pędzlem 227 Soft Definier.
317 Wing Liner – skośny pędzelek, który używam do robienia kresek na mokro cieniem Inglot n 63 (bardzo trwały, zastępuje mi eyeliner)
Czy warto kupić pędzle Zoeva?
Pędzel Zoeva oraz szczoteczka do brwi
Oprócz pędzla 231 dokupiłam także szczoteczkę do brwi Zoeva, która niestety występuje tylko w czarnej wersji kolorystycznej i nie jest z włosia syntetycznego (nie jest ona wegańska). Tej szczoteczki używam przed nałożeniem żelu do brwi firmy Inglot, który ma za zadanie ujarzmienie włosków. Za pomocą szczoteczki rozczesuję brwi, a także nadaję im pożądany kształt. To mój ogromny pomocnik, jeśli chodzi o codzienny makijaż.
mam jeden pedzel zoevy i szczerze powiem, ze nie czuje koniecznosci posiadania calego kompletu, owszem jest genialny, mieciutki, idealnie dopasowuje sie do twarzy, ale jest masa tanszych rownie dobrych pedzli, aczkolwiek wyglądaja przepięknie i luksusowo, z pewnością idealnie wyglądałyby na każdej toaletce.
pozdrawiam.
Miałam wcześniej pędzle niskiej jakości (np. Ecotools), a wien że Zoeva to inwestycja na lata. Nie żałuję, nawet gdybym ich nie dostała od męża to i tak bym je kupiła. Są naprawdę świetne, a ich używanie to czysta przyjemność 😉
Pędzle ślicznie się prezentują…nie widziałam jeszcze równie uroczego designu <3
Muszę w końcu sobie jakieś kupić 😉
Ja je dostałam od męża. Kupował w sklepie internetowym mintishop 🙂
ja mam zestaw rose gold w brązie z kosmetyczką i wciąz daja radę :))
A ile już ich używasz?
Te pędzle prezentują się tak elegancko,że od samego patrzenia chce się je kupić. Makijaż nimi musi być samą przyjemnością;)) Zazdroscimy;))
Są cudowne. Warto je mieć w swojej kosmetyczce 🙂
Ale piękne, już sam widok takich pędzli sprawia, że człowiekowi aż chce się malować 😉
muszę zaopatrzyć się w pędzle, ale nie wiem na jakie się zdecydować 🙂
Polecam Zoevę, ale jaką kolekcję – musisz sama zdecydować 🙂 Ja się w wersji Bamboo zakochałam od pierwszego wejrzenia.
mam jeden pędzel z zoevy, ale chcę więcej! 😀
Fajnie się prezentują 🙂
Ja zawsze kupuję pędzle pojedynczo, lubię dokładnie poczytac o kazdym z nich, mam wrazenie ze dla wszystkich z zestawu nie znalazlabym zastosowania;) i tak np.do podkladu mam BB oraz Zoeva stippling brush, do pudru Real Techniques, do konturowania M by Maxineczka 02, czasem używam go także do rozświetlacza, ale na ogół do tego zadania mam mały pędzelek z Hakuro h22, tak samo jak do różu z tej samej firmy- h24. Mam także kilka do blendowania cieni z Zoevy i chyba jeden z Hakuro:) no i dwa małe do kresek i brwi z Kozłowskiego. Dzięki temu jestem w pełni zadowolona z tego co mam i używam wszystkich naraz, żaden się nie kurzy. Czasem oglądam Haule popularnych vlogerek i nadziwić się nie mogę ile jedna osoba na swoj prywatny uzytek moze miec pedzli- dumnie prezentujac 10 zestaw 20 elementowy z chinskiej stronki…bo się przyda:) no cóż. I tak samo jak Ty dokładnie-myję 2 x w tygodniu Protexem, z tym że mam kilka z naturalnego włosia więc na nie dodatkowo nakładam odżywkę:) a dalej tak samo – osłonki i niech się suszą a potem Octenisept 🙂
O patencie z odżywką słyszałam, ale nigdy nie próbowałam. Ja też się nie mogę nadziwić dziewczynom, które mają 20-30 i więcej pędzli (nie wyobrażam sobie mycia tylu pędzli…godzina w łazience ;P).
Do zestawu dokupiłam jeden pędzelek, którego brakowało mi w zestawie oraz grzebyk do brwi (niestety nie z zestawu).
Ja się nadal waham …
Czemu? 🙂 Nie ma się nad czym zastanawiać 😀
Piękne! <3
Ja mam kilka pędzli z Zoevy i jestem z nich bardzo zadowolona :).
Z której serii? 🙂
mam na nie ochotę 😀
Warto! Ja jestem baaardzo zadowolona 🙂
Cały czas o nich myślę , ale ciągle nie jestem przekonana 😛
Uwierz mi warto 🙂 Chociaż kumpela pisała, że ma inną wersję i wypadło jej przy myciu aż 6 włosów! Podpytam jaki ona ma pędzelek. Z tych żaden włos mi nie wypadł 🙂
Zoeva <3 ale zazdroszczę :)))
Ja nadal nie mogę uwierzyć, że je mam. Są cudowne 🙂
Bardzo mi się marzą takie pędzle <3