Ślub…wielki dzień, w którym mieszają się emocje – stres, radość, czasem też niepewność. Jednak ten dzień pamięta się do końca życia i wspomina z łezką w oku.
Od naszego ślubu minęło już trochę czasu (braliśmy ślub 09.08.2014), jednak cały czas jestem w temacie, bo co roku występuję w roli świadkowej. W tym roku również będę świadkową Piotrka kuzynki, więc dalej jestem na bieżąco z trendami ślubnymi 😉 Kiedy przypominam sobie ten cały stres, który towarzyszył naszemu ślubowi, zastanawiam się czy tylko ja tak bardzo to przeżywałam, czy każda dziewczyna przeżywa to tak samo.
W poradniku ślubnym chciałabym Wam przekazać porady na co zwrócić uwagę wybierając salę ślubną lub czym kierować się przy wyborze oprawy muzycznej. Będzie dużo przykładów z życia wziętych, a dokładniej z mojego życia.
Odpowiem na pytania na temat wyboru sukni ślubnej, a także tego kto powinien płacić za wesele i kiedy zacząć wszystko załatwiać (i w jakiej kolejności wszystko załatwiać). Mam nadzieję, że ta seria postów przyda się naszym Czytelniczkom, które przygotowują się do swojego wielkiego dnia.
Dajcie znać w komentarz czy być może przygotowujecie się do ślubu i jak Wam idzie 🙂
Ślub jeszcze przedemną… póki co nie mam żadnych konkretów, ale uwielbiam czytać o ślubach i oglądać inspirujące zdjęcia 🙂
Nie planuję jeszcze ślubu, ale takie posty zawsze chętnie czytam 😉
Nie mogę się doczekać zatem! 🙂
Co prawda mam to już za sobą, ale chętnie poczytam coś o planowaniu ślubu i wesela, może nawet się sama wypowiem w komentarzu na jakiś temat, bo miałam trochę problemów podczas organizacji tego wszystkiego 😉
Super! Na to właśnie liczę :*
Mimo tego, że ślubu nie planuję to chętnie poczytałabym takie posty od czasu do czasu 😉 Fajnie jest na to spojrzeć z innej perspektywy 😉
Ja już ten temat mam za sobą, ale z chęcią będę przyglądała się nowinkom w tym temacie:) Pozdrawiam.
Ślubu co prawda na razie nie planuję (jeszcze za młoda jestem :D) ale uwielbiam posty w tym klimacie, więc na pewno będę zaglądać ;))
My już 8 lat po ślubie, pewnie dziś wszystko zrobiłabym inaczej, wynajęłabym katering i nie obchodziłoby nas nic.
Niezły plan,ale pewnie coś by pozostało – stres 😀
Ja dopiero w końcu wybłagałam pierścionek, a ślub póki co w odległych planach. Fajnie będzie poczytać o takich przygotowaniach, pomysłach, poradach 🙂